Tuż za Dolnym Śląskiem, w RFN-e żyje dzielny naród Serbołużycki. Ci Słowianie ostatnie powstanie wzniecili w ... 1953 r. Wtedy doszło do brutalnych zamieszek przeciwko kolektywizacji, germanizacji i w obronie chrześcijaństwa.
Na foto rekonstrukcja Radusza - jednego z głównych grodów serbskich
Ziemie Słowian Połabskich. Wyżej, na północ od Serbów żyli Obodrzyce i Wieleci - Lucice. O nich w tym wpisie : http://chutornik.blogspot.com/2016/07/lucice-nasz-wilczy-cien.html
A wcześniej ? Pierwsze wzmianki o nich w zachodnich kronikach pojawiają się już w 7 wieku. W X trwały bezlitosne walki z Niemcami. Niemcy nieśli im ogień i miecz pod chorągwiami z krzyżem. Nic dziwnego, że trwali uparcie przy swojej wierze. Symbolem teutońskiego okrucieństwa było podstępne wymordowanie wodzów Serbskich przez osłąwionego protopalstę SS-manów margrabigo Gero w 939. Na początku XI wieku Milsko i Łużyce ziemie Serbów zostały na pewien czas wyzwolone przez Bolesłąwa Chrobrego. Później wchłonięte przez księstwa niemieckie. W XIV wieku zaczęłą się akcja germanizacyjna. Trwała setki lat, a o Serbach bardzo złe zdanie miał ojciec niemieckiego szowinizmu Marcin Luter. Przyśpeszenie tych procesów przyniosła wojna 30-letnia kiedy to wyginęła połowa Serbów Łużyckich. Jednak przetrwali, a orężem była kultura.
Na foto - Góry Łużyckie ( cześć Sudet ) .
Najgorszy czas przyszedł jednak w latach 1933 - 1945 kiedy Serby Łużyckie dzieliły los Kaszubów i Ślunzaków. Jednych traktowano jako mięso armatnie, innych wysyłano do kacetów. Podczas bitwy pod Budziszynem w kwietniu ( sic ! ) 1945 chłopi serbscy ratowali żołnierzy z rozgromionej 2 Armii LWP. Polowania urządzali SS-mani i "biedni" niemieccy cywile. Wcześniej toczyli 1200 letnia walkę - opór przed germanizacją. Teraz jednak grozi im ostateczna asymilacja i gemanizacja. Z powodów emigracji młodzieży z prowicjonalnych terenów dawnego NRD do "większych ośrodków" mówiących w językach serbo-łużyckich jest coraz mniej. Obecnie obiema odmianami ich języka mówi zalediwe ok. 60 000 ludzi, a całość populacji narodu to 150 000. Jest to ludność przeważnie rolnicza, wykazująca także wysoką jak na Niemcy religijność ( cześć to katolicy a cześć protestanci ).
Na foto - ujście Nysy Łużyckiej do Odry
Powiniśy o nich zadbać tak jak w ogóle o Polaków w Niemczech. Tylko mniej szarż a więcej zakulisowych działań. Trzeba chytrości Piastów a nie romantycznej brawury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz