piątek, 31 marca 2017

Alternatywa dla rzek

Pisałem w grudniu, ze podoba mi się pomysł rozwoju transportu wodnego. Podtrzymuje, ale mam coraz więcej wątpliwości co do realizacji. Może lepiej poprawić trochę regulacje Odry, a te miliardy zainwestować w kolej ?

Za to w dorzeczu Wisły zainwestować w mały ruch wodny. Czemu nie ..  barki mieszkalne, żaglowe statki, wyprawy wędkarskie. Ledwo co zauważamy jakie piękne mamy rzeki. Nie pokazujemy ich.
Na Zachodzie "odbetonuwuja" rzeki. U Nas  wójty krasnieja z dumy, gdy dzięki funduszom unijnym zamienia górska rzekę w betonowo-kamienny kanał. A potem wielkie zdziwienie jak duże rzeki przerywają wały podczas kolejnej "powodzi stulecia". Muszą przerwać jeśli spływ wody jest przyspieszony. A spływ przyspiesza zamieniane potoków w kanały oraz "kostkowanie" czego się da. Woda się musi gdzieś rozlać. Betonowanie dobre na powódź mała i średnia. Na dużą działa kumulując fale. Przerwanie wałów to z kolei ogromne koszta vide Sandomierz w 2010 czy Wroclaw w 1997. Pamiętacie jak wtedy okazało się, że poldery przeciwpowodziowe okazały się zamieszkałe ? 

Może lepiej zainwestować w PKP ? Tym bardziej, ze z tymi długami chyba nie najlepiej łapać 10 srok  za ogon. Póki co nie mamy nawet elektrowni atomowej jak jakieś państwo w Afryce. Dla porównania Armenia ( sic ! ) ma dwie lub trzy.

Końcem marca

czwartek, 30 marca 2017

Mohyła i RPG


"To na pewno Rosjanie", "to wojna hybrydowa". Pewnie tak. Jednak zapewne ataku na konsulat w Łucku dokonano rękami Ukraińskimi. Rezydent GRU w Kijowie wydał polecenie - "znaleść gościa ze spaczoną psychiką, takiemu któremu na życiu nie zależy, a umie obsłużyć granatnik". Całe mnóstwo takich jest na Ukrainie, szczególnie po walkach w Donbasie. To są nowi "Afgańcy". Zapewne taki właśnie strzelał. Może myślał , że co prawda sprawców -  świadków się likwiduje, ale on będzie sprytny, weźmie pieniądze i zniknie. Zawsze  tak myślą. Potem są zaskoczeni , gdy po nich przychodzą. A może był to typ, który chciał pożyć parę dni jak król , a potem niech zbijają ? 

Możliwe też, że był to jakiś zmanipulowany bezpośrednio lub pośrednio nacjonalista. Lub grupka nacjonalistów typu osławione MD. Czemu nie ? Może nawet i akcja spontaniczna. Największego zamachu terrorystycznego na postmajdanowej Ukrainie ( poza południem i wschodem kraju ) dokonał w 2015 młody członek parti Swoboda i weteran walk w Donbasie. Wrzucil podczas zamieszek granat obronny w kordon Gwardii Narodowej. Efekt - 120 rannych i kilku zabitych. Cześć walczyła wcześniej w Donbasie. Młody weteran masakruje swoich kolegów młodych weteranów będąc świecie przekonany , że dokonał aktu patriotyzmu. Zapewne żadni "rosyjscy agenci" go nie inspirowali. 

A po co Moskovi ten atak ? Przesłanie jest jasne :

  1. Ukraina to państwo upadłe. Trzeba położyć na niego lagę
  2. Chanat to potęga. Moskwa robi co chce. Moskwy trzeba się bać, czuć respekt
  3. UPA znów działa 
Sprzeczne ? Owszem , ale działa. Jedni stwierdzą, że Ukraina jest państwem upadłym,  inni przestrasza się Putina , jeszcze inni będą jeszcze bardziej nienawidzić Ukraińców. Jaki będzie tego finał ? Obawiam się juwenaliów :( Wódka + piwo + inne używki +  testosteron + impreza + honor + historia to złe połączenie. Nie trzeba dużo by pod jakimś klubem studenckim zrobiło się małe "ogniem i mieczem" lub raczej "ogniem i krzesłem barowym". I zacznie się spirala.

Należy też zauważyć, że bagatelizowanie "graficiarzy" przez oba państwa skończyła się tym, że Moskwa postanowiła pójść dalej. Mityczna "trzecia strona" działa bezkarnie. Trzeba działać.


Poniżej mój artykuł o Piotrze Mohyle. Człowieku, który niestety umarł za szybko by powstrzymać wybuch powstania kozackiego z 1648. Gdyby pożył dłużej być może Rzeczpospolita by przetrwała. Jest to zapomniany bohater narodowy narodów dawnej Rzeczpospolitej jak i Rumunii. Wschodniej flanki NATO. Na Ukrainie pamiętany, ale nie propaguje się jego postaci za granicą. A szkoda. Lepszy bohater niż Bandera czy Krzywonos. 


Metropolita Mohyła, jego życie  to też dowód na to , że ukraińska kultura to nie tylko wyszywanki, lirnicy, kozacy na koniu i dziewczęta śpiewające smętne dumy. I dowód na to, że kultura ukraińska czerpała z Polski wiele ( podobnie jak my od Niemców ! ) i Hruszewski to fanatyk nie historyk :)

wtorek, 28 marca 2017

Crags Of Tumbledown Mountain 1982




35 lat temu rozpoczynała  się wojna o Falklandy. Wojska argentyńskie szykowały się do inwazji tych wysp na końcu świata i jeszcze paru zlodowaciałych gór na oceanie. O złożach jeszcze nie wiedziano. Wtedy jedynym bogactwem naturalnym tych wysp było pół miliona owiec. Czemu więc dokonano inwazji ? Reżim wojskowy chciał  odzyskać popularność "małą , zwycięską wojenką". Liczyli na to, że Żelazna Dama da sobie spokój. Nie dała ...






Wielka poniekąd Brytania pokazała kły agresorowi i odbiła wyspy. O tem jeszcze  napiszę bo wszak w wojnie czołową rolę odegrała duma Devonu - 3 Brygada Komandosów Królewskiej Piechoty Morskiej.  

Na foto 1 - fregata HMS Antylope po trafieniu przez argentyńskie bombowce.

Na foto 2 - desant komandosów SAS/SBS nad Falklandami 

 Poniżej, w dwóch wersjach,  brytyjski standard wojskowy "Crags Of Tumbledown Mountain"  - zapis nutowy został zapisany w przeddzień bitwy, w okopie, na paczce papierosów, a po bitwie autor odegrał go na zdobytym wzgórzu na szkockich dudach. 






poniedziałek, 27 marca 2017

RAŚ jak DRL


Separatysty , albo polski Motorola


Wiadomo, że powstanie "republik ludowych" na południu i wschodzie Ukrainy szykowano dużo wcześniej. Jako zapewne jedną z opcji. Zastanawiam się czy Ruch Autonomii Śląska nie jest faktycznie "zakamuflowaną opcją niemiecką". Doskonale zdaję sobie sprawę, że Ślunazacy są  w pewnym stopniu odrębni od Polaków. Podobnie jak Kaszubi czy Górale. Nie miał bym nic przeciwko autonomii administracyjnej. Istniała wszak w latach 1922 - 1939. Jednak działania Ruchu Autonomii Śląska są jawnie wrogie Polsce. Jawnie dążące do wzbudzenia nienawiści i bariery niechęci "Ślunzaków" i "Goroli". I niemal jawnie proniemieckie. W kontekście tego, że Niemcy tylko formalnie wierzą w "tryumf zielonej energii"  warto by przyjrzeć się powiązaniom grupy Gorzelika. Czy czasem nie mają związków z BND  czyli de facto Abwehrą. Oczywiście RAŚ raczej nie będzie robił rebelii. Może jednak siać zamęt, prowadzi wojnę informacyjną, walkę psychologiczną. Wtłacza Ślązakom sławne przesłanie " dać Polsce Śląsk to jak dać małpie zegarek". RAŚ chce zrobić z Ślązaków słowiańskich Niemców.


Parę dowodów na polskość Ślunzaków





Wykolejony niemiecki pociąg i polscy dywersanci. Wiosna 1921 na Śląsku. Poniżej pieśń powstańców śląskich : https://www.youtube.com/watch?v=edH-KDeodhA



A jaka jest prawda o "niemieckości Śląska" ? Faktycznie setki lat Górny  Śląsk był w większości poza Polską. Jednak widocznie istniały związki mentalne i kulturowe skoro wybuchły w latach 1919 - 1921  trzy powstania.  W III powstaniu śląskim, wiosną 1921 r. , brało udział kilkadziesiąt tysięcy Ślązaków. Walczyli zaciekle i wywalczyli pół Górnego Śląska dla Polski. 



Pancerniacy gen. Maczka rozmawiają z wziętym do niewoli Polakiem z Wermachtu. Normandia , lato 1944 r. Jak widać atmosfera dość wesoła :) Gustlik :) 



  Podczas  II światowej  wojny faktycznie do Wermachtu wcielono 180 - 220  tysięcy  Ślązaków z samej "polskiej połowy" Górnego Śląska. Wszyscy jednak ( poza skończonymi ignorantami ) wiedzą ,że na Śląsku i Pomorzu  wcielano pod groźbą obozu koncentracyjnego. Uznano ich za "Wasserpolen" - rozwodnionych Polaków i zmuszono do walki po stronie niemieckiej.  
  Tak Ślązacy służyli w Wermachcie.Trzeba jednak  zauważyć, że 90 000 Ślązaków,  Kaszubów i Polaków z Pomorza po dostaniu się do niewoli na zachodnich frontach wybrało służbę w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Wybrali ryzykowny front zamiast spokojnego obozu jenieckiego. Wybrali ryzyko obozu koncentracyjnego, gdyby znów dostali się do niewoli - tym razem niemieckiej ! Dezerterzy  i jeńcy z Wermachtu to aż 36 %  składu Wojska Polskiego na zachodnim froncie. Szczególnie liczni byli w II Korpusie gen. Andersa. 
  Także AK na Śląsku była silna i świetnie zakonspirowana. Nie było tu spektakularnych bitew partyzanckich bo nie pozwalała specyfika. Była jednak prężna działalności wywiadowcza i sabotażowa.

Powojenne represje na Górnym Śląsku były straszne. Banda Gorzelika stara się wmówić Ślązakom, że to polska nienawiść do  Ślązaków była głównym powodem. Kto jednak grabił i gwałcił na Śląsku w 1945 ? Armia Czerwona. Kto był komendantem osławionego Obozu Zgoda ? Oficer UB Salomon Morel. Kto wywiózł 40 tysięcy mieszkańców Górnego Śląska i Opolszczyzny ( Niemców i Polaków - Ślązaków )  do kopalń Donbasu i Uralu ? NKWD z udziałem polskiej bezpieki. A wiec w jasyr porywała Moskovia. 

Także w PRL Ślązacy pokazywali swą polskość choćby w czasie stanu wojennego kiedy to właśnie śląskie huty i kopalnie stawiały opór najzacieklej i najdłużej. Górnicy śpiewali podczas strajków i starć z ZOMO polskie pieśni patriotyczne, a nie niemieckie. 

Banda Gorzelika to podejrzane zgromadzenie mącące ludziom w głowach i dążące jak mniemam by niemiecki kapitał dobrał się do węgla. Niedoczekanie !





niedziela, 26 marca 2017

Złe nowiny z Mińska


Co się dzieje na Białorusi ? Nie wiem. Próbuję połączyć fakty. Pierwszy - latem na Białorusi  odbędą się ogromne manewry Zachód - 17. Zjedzie mnóstwo rosyjskiego wojska i  zapewne mnóstwo "nieoficjalnych gości".  Drugi - od lutego wybuchają dość duże protesty społeczne przeciwko tzw. "dekretowi przeciw pasożytom społecznym". Fakt trzeci - kto korzysta ? Korzysta Moskovia. I  tutaj ciekawa hipoteza - Moskwa nakręca spiralę "majdanowania" :



Sam Łukaszenko być może ma nóż na gardle. Jak mówi Andrij Iłłarionow Putin nie chce odkrawać Białorusi - chce wziąść w ten lub inny sposób całość. A w tamtejszym ściśle scentralizowanym systemie politycznym wystarczy opanować "centralę". 



Nie ma na Białorusi odpowiednika ukrainskiej Galicji Wschodniej. Nawet w przypadku aneksji opór byłby dużo słabszy niż na Ukrainie. To całe "majdanowanie" przypomina mi sytuację na Ukrainie zimą 2013/2014. Wtedy jak sądzę służby rosyjskie manipulowały i ekipą Janukowycza i opozycją i oddziałami podległymi  MSW / SBU i bojówkami nacjonalistów i "majdanowymi" tłumami. 

Zastanawiam się tylko czy polskie służby, polska dyplomacja i polski Sztab Generalny ma jakiś plan nr 1 i plany awaryjne ? Czy mają jakieś pomysły ? Czy biernie będziemy się przyglądać ? Przynaję, że wiele nie powiem o Białorusi. Na pewno nie wierzę, że Łukaszenko to dyktator pokroju Caucescu cz Turkemnbaszy. Między bajki wkładam też opowieści o tym jakim to Łukaszenko jest wspaniałym przywódcą. Nie, nie jest wspaniałym przywódcą. Lepszy jednak "Baćko" otwarty na Warszawę niż pożarty przez Moskwę. Białoruś piękny kraj. Puszcze jakich nie znajdziesz w Belgii czy Francji. Wspaniałe rzeki, pojezierza i mokradła. Dobre, nieschemizowane jedzenie. Spokojni, pracowici ludzie. Piękne zamki, cerkwie i kościoły. Ziemia Mickiewicza i Kościuszki. Wielkie Księstwo Litewskie. Lepiej żeby stopniowo była odbijana Moskovi, Jak to zrobić nie wiem jednak.

sobota, 25 marca 2017

Dobra nowina z al- Tabqah w Syrii


Kluczowa tama 


Tama na Eufracie w al - Tabqah to imponująca budowla arabskiego socjalizmu. Wybudowana w latach 1968 - 73 mierzy 60 m wysokości i 4,5 km długości. Powstałe jezioro nosi oczywiście imię Asada ( tzn. ojca obecnego dyktatora ) i ma 610 km 2 powierzchni i ponad 11 km 3 objętości. Dla porównania jezioro zaporowe we Włocławku to ok. 70 km 2  i ok. 0,4 km 3 , a Solińskie 22 km 2 i ok. 0,5 km 3. Tama zawsze była dobrze ufortyfikowana. Była tu baza lotnicza i potężny radar. Państwo Islamskie po zdobyciu w 2014 tych okolic  zamieniło ją w jeszcze silniejszą twierdzę. Umocnili asadowksie bunkry, założyli też przy tamie obóz koncentracyjny.  W razie zdobycia ar - Rakki założono miny w zaporze. Oczywiście w straszliwej powodzi miały zginąć tysiące bojowników walczących z ISIS , ale też dzięsiatki tysięcy cywilów. Ideologia Państwa Islamskiego mówi jednak, że muzułmanie , którzy zginą przypadkowo w wyniku zamachów i walk to też męczennicy. Tak więc wg. nich taka masakra to nawet przysługa dla ofiar ;) 



Jezioro Asada z satelity




Syryjski D - Day


By szybko zdobyć tamę zdecydowano się na śmiały atak. Oddziały SDF i irackich peszmergów wspierane przez oddział szturmowy amerykańskiej piechoty morskiej uderzyły na siły "Kalifatu". Dodatkowy wsparciem były ataki amerykańskich  śmigłowców i samolotów szturmowych, artylerii  i komandosów. oddziały desantowe  przeprawiły się z północnego brzegu ( zamek Dżabar ) na  południowy ( półwysep Szufra ).  Wszystko to odbyło się nocą 21/22 marca. Dodatkowo 21 marca Kurdowie odbywają święto Nowruz co wzmacniało element zaskoczenia. Jednocześnie na dżyhadystów spadł desant powietrzny. Obecnie trwa dobijanie ostatnich punktów oporu. 



Transporter SDF



Dobijanie bestii 


Teraz SDF jest już właściwie na przedpolach stolicy ISIS ar - Rakki, a trupami bandytów żywią się sepy, kruki i szakale. Także w Mosulu trwa dobijanie siły ISIS. Ciężki los czeka tych co nie zginą w walce, a szczesliwy jeniec to ten, który skończy na szubienicy. Raczej nie mam wątpliwości, że w irackich więzieniach czeka ich bicie, głód, czerwonka, gruźlica, tyfus, rażenie prądem, robactwo i gwałty analne. Cóż sami zgotowali sobie swój los. Najlepszym pomysłem obecnie, dla bojowników ISIS, t jest dezercja i przedarcie się np. do Szwecji , gdzie czeka na nich "reintegracja" i obfite zasiłki. Dezercja jest jednak ryzykowna ponieważ bezpieka ISIS za ucieczkę karze m.in upieczeniem żywcem na rożne, ugotowaniem w kotle, zamrożeniem w chłodni czy ukrzyżowaniem. 

Tylko co będzie, gdy rozbitkowie z ISIS powrócą do Europy ? A są to tysiące twardych wojowników, specjalistów od konspiracji, terroryzmu i partyzantki miejskiej. Powinno się ich wyłapywać i zsyłać do Gujany Francuskiej. Tam zbudować im w głębi dżungli obóz i niech se żyją. To samo z islamskimi radykałami z krajów UE. Zrobić im tam plantacje  palmy olejowej i ananasów i niech zarobią na bułkę z bananem. Uciekinierzy będą karmą dla jaguarów i anakond, lub też ich głowy zostana oddane przez Indian do skupu.


Puszcza w Gujanie - prawda, że ładnie ?



Turcy zrobieni na frajera 


Turcy tymczasem zostali wsytrychnięci na dutka przez kolejną woltę Chanatu Moskiewskiego i Asada. Zawiązał się bowiem taktyczny sojusz USA z Moskwą dla wspierania ofensywy SDF. Nic w tym złego. Polskie podziemie zawierało lokalne,  taktyczne sojusze w latach 1943 - 47 z UPA, partyznatką sowiecką a nawet Niemcami.  Owszem Asad był jednym z spiritus movens powstania ISIS bo ich działania były mu na rękę. Owszem, ale .... należy się pogodzić z faktami. W Syrii Moskovia ma lotnictwo, marynarzy, piechotę morską, oficerów sztabowych, saperów, artylerię, desantowców, czołgistów, łącznościowców, specnaz. Asad nie zostanie obalony. Choć siły rebelii podjęły ostatnio wielką ofensywę na miasto Hama ( a raczej jego ruiny ) używając do ataku m.in zdobycznych T - 90 , to jednak wynik ostateczny jest przesądzony. Asad zostanie przy władzy. Przynajmniej na wybrzeżu i w Damaszku. Tak więc pewne porozumienie jest konieczne. To zupelnie normalne, że komandosi z GROM-u będą konsultować ze moskiewskim specnazem  działania, gdy komandosi z Lublińca będa szkolić ukraiński specnaz. Jedno nie wyklucza drugiego.



Bojownicy SDF nad Eufratem. Flaga to choragiew YPG - YPJ. Te kurdyjskie oddziały wywodzą się z komunistycznej partyzantki PPK. To jednak stare dzieje i dziś PPK - YPG/YPJ są siłą konstruktywną. W przeciwieństwie do Turcji. 




Turecka interwencja w Syrii choć trwa już 8 miesięcy nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Wszystkie działania tureckie w Syrii obracają się przeciwko Istambułowi. Dlatego sułtan Erdogan tak się wścieka i wygraża Europie, która traktuje jak chłopca do bicia. 

piątek, 24 marca 2017

Długie ręce Moskwy i Ar - Rakki


"Moskwa ręce ma długie "



Rosja długie ma ręce. W dawnych demoludach trzeba się posiłkować "seryjnym samobójcą". Na Ukrainie wystarczą metody tradycyjne - assasyn z pistoletem. Wczoraj w  centrum Kijowa zastrzelono byłego deputowanego moskiewskiej Dumy Denisa Woronienkowa  :


Dlaczego zginął ? Może faktycznie był prawdziwym uciekinierem z Moskovii takim jak  onegdaj kniaź Andrij Michajłowicz Kurbski ? A może jeszcze z innych powodów zginął ? Był podejrzaną postacią i powody ucieczki podejrzane.  Nie dowiemy się nigdy, bo właśnie zmarł na stole operacyjnym. Pod kijowksim hotelem doszło do prawdziwej potyczki. Co prawda specnazowiec wykonał zadanie, ale zginął od kul ochroniarza Woronienkowa. Sam ochroniarz został ranny w walce. 


Tymczasem w obwodzie charkowskim w nocy z 22/ 23 marca  specnaz  podpalił  ogromy skład amunicji :

http://kresy24.pl/plonie-najwiekszy-sklad-amunicji-na-ukrainie-ewakuowano-miasto-wideo/

To przykład możliwości sił specjalnych. Paru ludzi, jeden dron i potężny skład amunicji płonie wśród grzmotu wybuchów. I na dodatek nikt nie może nikomu nic udowodnić na 100 % .  Choć oczywiście sił specjalnego przeznaczenia nie można przeceniać. Jak sama nazwa wskazuje ich przeznaczenie jest specjalne a armia to przede wszystkim czołgiści, artylerzyści, saperzy, kierowcy, kucharze, żandarmy, sapery, łącznościowcy, sanitariusze  i szara piechota.

Choć oczywiście powód eksplozji mógł być bardziej prozaiczny - niedbalstwo, wypadek czy ukrycie sprzedaży broni na lewo. W każdym razie "fajerwerki" są imponujące :

https://www.google.com.ua/search?q=wybuch+sk%C5%82adu+amunicji+na+ukrainie&espv=2&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjt9PT4m-_SAhWIVywKHd6OCx0Q_AUIBigB&biw=1366&bih=638#imgrc=9K1RWYKB4VjHLM:


Osaczony potwór gryzie 



Długie ręce ma też Państwo Islamskie. Royal Air Force i Special Air Service pomagają dobić ISIS w Mosulu i Ar - Rakkce, ale i ISIS potrafi ugryźć w samym centrum Londynu. 


Kolejny zamach udaremniono w ostatniej chwili w Antwerpii. Znów miał zostać użyty samochód - taran. Zamiast noża miała pójść w ruch broń palna.

Co będzie jak te tysiące weteranów walk w Syrii i Iraku wrócą do Europy ? Może rację ma izraelski analityk , który mówi żeby dzihadystyczne państewka zostawić by skupiały element fundamentalistyczny. Tylko dbać by się nie rozpleniły. Mi się  wydaje to całkiem racjonalne. Podkaszać ich jak chwasty w ogrodzie.



Obrazek sprzed roku - na Zachodzie bez zmian 

czwartek, 23 marca 2017

Staropolskie bestye cz. 1




Rosomak - bywały onegdaj w puszczach Podlasia. Największa z łasic dorasta do metra wraz z ogonem. Słynie z siły, sprytu i odwagi. Prus, Inflant i Litwy. Na początku XXI w. jeden rozbójnik pojawił się na Pomorzu. A skąd się tam wziął ? Nie wiadomo. Obecnie jedyne rosomaki w Polsce to te w ZOO , oraz w wojsku - jako transportery opancerzone.



Misiów żyje obecnie w Polsce ok. 150.  Z czego 4/5 w województwie Podkarpackim, a reszta w Tatarach, Beskidzie Żywieckim i Sądeckim. Pewnie jednak pojawią i poza Karpatami. Tam ostatnimi bastionami  niedźwiedzia były Góry Świętokrzyskie, puszcze Mazur i Podlasia oraz Kurpie, gdzie bywały jeszcze w XIX w. Obecnie najbliższe nizinne misie występują na wschodniej Białorusi  w puszczach Berezyńskiej i Nalibockiej i w lasach Estonii. Izolowane populacje istnieją też na Polesiu ( sprzyja temu Zona Czarnobylska :) ) i w puszczach łotewskich. Białorusini pracują nad reintrodukcją niedzwiedzia w Puszczy Białowieskiej.



Jesiotr - ryba królewska. Ostatni duży okaz odłowiono w dolnej Wiśle w 1965. Miał ... 3 metry i ważył 135 kilogramów. Obecnie trwają prace na reintrodukcją.




Tur - król puszczy. Większy i bardziej agresywny od żubra. Ostatni okaz w Polsce padł w 1627 w rezerwacie ( sic ! ) w Puszczy Jaktorowskiej, a ostatni w ogóle został upolowany w poł. XVIII w Prusach.  Czy wróci ? Nie wiadomo.




Łosoś - król pstrągowatych. Jego ostatnie bastiony w Polsce, rzeki Pomorza takie jak Rega zostały zniszczone w tragicznych   dla polskich akwenów latach 80-tych XX w. Obecnie trwa reintrodukcja tej dorastającej do 150 cm ryby. WWF i PZW zarybia łosiem Białą Dunajcową. Ekolodzy i fanatycy wędkarstwa czasem się na coś przydają :) 

Ważna rzecz - pisałem w grudniu, że jestem za przywróceniem spławności Wiśle i Odrze. Tak , ale bez robienia obetonowanej wodnej autostrady. A w szczególności budowania jakichkolwiek "kaskad". "Kaskady rzeki" to pomysły rodem z czasów sowieckich kiedy np. zdewastowano Dniepr. To nierentowne i nieracjonalne. Owszem Chińczyki budują tamy, ale proszę popatrzeć na koszty chińskiego "rozwoju". W Pekinie smog można kroić maczetą :) 





Żubr - po I wojnie światowej niemal wytępiony. Obecnie radzi sobie nieźle w puszczach północnej Polski i w Bieszczadach. Wszelkie głosy , że żubry planuje wymordować Kaczyński  traktując to jako próbę generalną przed ludobójstwem ludu Koderów uważam za nieco przesadzone :)

Ciekawostka - żubry z Bieszczad to w połowie żubry białowieskie a w połowie  kaukaskie.  Bo takie były pierwotne żubry w Karpatach - nieco inne niż te z nizin.

Czy żubry rozlezą się po Karpatach ? Być może, kiedyś były vide herb Żywca. 






A to konik polski i jego przodek tarpan. Ostatnie wolne tarpany  przetrwały na stepach południowej Ukrainy ( wtedy jeszcze dość dzikich ) do lat 80-tych XIX w. Ostatni  tarpan padł w moskiewskim ZOO pod koniec XIX w. Obecnie jego imieniem nazywane są m.in ukraińskie lokomotywy i polskie wojskowe samochody terenowe. Konik polski zaś to ich najbliższy krewny. W Polsce żyje na wolności na Roztoczu, nad Biebrzą i w Bieszczadach.



środa, 22 marca 2017

Dzielny naród Serbołużycki



Tuż za Dolnym Śląskiem, w RFN-e żyje dzielny naród Serbołużycki. Ci Słowianie ostatnie powstanie wzniecili w ... 1953 r.  Wtedy doszło do brutalnych zamieszek przeciwko kolektywizacji, germanizacji i w obronie chrześcijaństwa. 

Na foto rekonstrukcja Radusza - jednego z głównych grodów serbskich




Ziemie Słowian Połabskich. Wyżej, na północ od Serbów żyli Obodrzyce i Wieleci - Lucice. O nich w tym wpisie :  http://chutornik.blogspot.com/2016/07/lucice-nasz-wilczy-cien.html 



A wcześniej ? Pierwsze wzmianki o nich w zachodnich kronikach pojawiają się już w 7 wieku. W X trwały bezlitosne walki z Niemcami. Niemcy nieśli im ogień i miecz pod chorągwiami z krzyżem. Nic dziwnego, że trwali uparcie przy swojej wierze.  Symbolem teutońskiego okrucieństwa  było podstępne wymordowanie wodzów Serbskich przez osłąwionego protopalstę SS-manów margrabigo Gero w 939. Na początku XI wieku Milsko i Łużyce ziemie Serbów zostały na pewien czas wyzwolone przez Bolesłąwa Chrobrego. Później wchłonięte przez księstwa niemieckie. W XIV wieku zaczęłą się akcja germanizacyjna. Trwała setki lat, a o Serbach bardzo złe zdanie miał ojciec niemieckiego szowinizmu Marcin Luter.  Przyśpeszenie tych procesów przyniosła wojna 30-letnia kiedy to wyginęła połowa Serbów Łużyckich. Jednak przetrwali, a orężem była kultura. 

Na foto - Góry Łużyckie ( cześć Sudet ) .





Najgorszy czas przyszedł jednak w latach 1933 - 1945 kiedy Serby Łużyckie dzieliły los Kaszubów i Ślunzaków. Jednych traktowano jako mięso armatnie, innych wysyłano do kacetów. Podczas bitwy pod Budziszynem w kwietniu ( sic ! ) 1945 chłopi serbscy ratowali żołnierzy z rozgromionej 2 Armii LWP. Polowania urządzali SS-mani i  "biedni" niemieccy cywile.   Wcześniej toczyli 1200 letnia walkę - opór przed germanizacją. Teraz jednak grozi im ostateczna asymilacja i gemanizacja. Z powodów emigracji młodzieży z prowicjonalnych terenów dawnego NRD do "większych ośrodków" mówiących w językach serbo-łużyckich jest coraz mniej. Obecnie obiema odmianami ich języka mówi zalediwe  ok. 60 000 ludzi, a całość populacji narodu to 150 000.  Jest to ludność przeważnie rolnicza, wykazująca także wysoką jak na Niemcy religijność  ( cześć to katolicy a cześć protestanci ).  


Na foto - ujście Nysy Łużyckiej do Odry 




Powiniśy o nich zadbać tak jak w ogóle o Polaków w Niemczech. Tylko mniej szarż a więcej zakulisowych działań. Trzeba chytrości Piastów a nie romantycznej brawury.


wtorek, 21 marca 2017

Gra wojenna cz. 14


Uczmy się od SAS - u



 Rezerwisci w Wojskach Specjalnych ? Jeśli przyjmiemy za dogmat mit pt. " 1000 zawodowych lepsze jak 100. 000 poborowych" to faktycznie brzmi jak absurd. Patrząc jednak na fakty, a nie legendy i mniemanie pismakow, to moskiewski specnaz ma w swym składzie poborowych. A Amerykanie ? Dwie "Grupy" ( qasi-brygady )  Zielonych Beretów podlegają Gwardii Narodowej. Dokladnie  19 i 20.  Także u  Brytoli  obok sławnego 22 Regimentu SAS istnieją 21 i 23 Regiment SAS. Podlegają one  Armii Terytorialnej. Armii Terytorialnej czyli mniej więcej czemuś pośredniemu naszemu NSR i WOT. A więc wyśmiewane "wojsko weekendowe" . Z kolei w Izraelu 98  Dywizja Spadochronowa jest zbliżona zadaniowo do amerykańskich Rengersów i rosyjskiego Specnazu. Służą w niej  także poborowi. To takie oddziały pomiędzy desantem, a siłami specjalnymi. Przednia straż żydowksiej armii. 



Zielone Berety z GN podczas ćwiczeń w lesie


Harcerze i chuligani 



Pytanie jak ? Idealny kandydat to uczeń szkoły średniej. Członek harcerstwa czy grupy paramilitarnej. Wyprostowany, silny. Uprawia sporty walki, strzelectwo, treking, biegi górskie, rajdy narciarskie, nurkowanie, wspinaczkę, spadochroniarstwo itp. Wie co to kompas, mapa, nóż i krotkofalowka. Ideałów nie ma, ale spokojnie wśród kończących technika i licea można by było wyłuskać co roku  4 - 5 setek ochotnikow do takich oddziałów.

  Obok zapaleńćów survivalu, mlodych tatareników i harerzy - wojowników  interesuje Nas przy tej rekrutacji szczególny typ ulicznych zawiadiaków. Takie Sebastiany i Mateusze, które co prawda mają różne wybryki na koncie, ale w gruncie rzeczy to dobre i niegłupie chłopaki. Takie właśnie chłopaki z Orłem w sercu i Wilkiem na tatuażu. Bywalcy klubów Muay Thai. i  uczestnicy kibicowskich awantur. Niekoniecznie chcące wiązać się z wojskiem na całe życie,  ale na dwa lata służby zasadniczej i trzy kolejne kontraktowej ja najbardziej. Sporo jest takich w każdej wiosce i w każdym blokowsku. Wielu jest na tyle sprawnych umysłowo jak i fizycznie, oraz na tyle stabilnych emocjonalnie, że nadali by się do rezrwowych jednostek komadosów. Może nie nadali by się do bardzo wyspecjalzowanych zadań typu wywiadowcza misja w afgańskiej wiosce. Jednak  marsz na dystansie 80 km / doba  przez Bieszczady z pełnym wyposażeniem ? Czemu nie. Skok spadochronowy z pułapu 10 000 metrów ? Frajda ! Nauka koordynantów dla haubic ? Da się wyuczyć. Dokonać zwiadu za pomocą drona ? Dobra zabawa.
  Jest taki mit, że każdy komandos musi być zdolny prowadzić skomplikowane działania z poranicza działań bojowych i  działań wywiadu. Niekoniecznie, w Moskovi są specnazowcy, którzy potrafią udawać zarówno ukraińskiego chuligana jak i syryjskiego chłopa i czeczeńskiego bojownika. Większość jednak to szturmowe oddziały zwiadowców, dywersantów i spadchroniarzy.   Odpowiednicy dawnych zagończyków, czy raczej przedniej straży wojsk Batu - Chana.


Dwa lata dla Polski



Po standardowym  4 miesiecznym kursie wstępnym w OT/NSR kolejne 4 w Kawalerii Powietrznej lub Desancie. Potem selekcja.  Niechby odpadlo 75% to i tak mamy  wstepnie 80 - 100  kandydatów na rezerwistow  Komandosów co roku. 



56 Kompania Specjalna LWP ( specnaz )  podczas szkolenia. Wtedy brano do Kompani Specjalnych i Batalionu Szturmowego  poborowych o wysokiej sprawności psychofizycznej. Poborowi służyli w Lublińcu jeszcze w latach 90-tych XX wieku.  Dziś starczyła by dobra agitacja.




Selekcja... Panuje przekonanie, ze im więcej ludzi odpada tym "lepsze komandosy". Nieprawda. Czytałem kiedyś wywiad z oficerem WS który mówił, ze teraz odpada mniej ludzi. Sa lepiej przygotowani na starcie. I to lepiej.

Część szkoleń może odbywać się niekoniecznie w WS, ale np. w elitarnych pulkach rozpoznawczych, w oddziałach piechoty górskiej itp. Pewne umiejętności mogły by być pominięte przy szkoleniu. Na przykład antyterrorka. Od tego są zawodowi Specjalsi i policyjni AT-ecy. A nasze Rysie i Jastrzębie mają się zajmować zwiadem, partyzantką, walkami ulicznymi, zagonami na tyły wroga, dywersją, sabotażem i desantem. 

Po kolejnych 12 - 16 miesiącach ochotnicy przejdą do aktywnej rezerwy. I działają podobnie jak 21 i 23 Pułk SAS. Wsparcie  zawodowych komandosów i strategiczna rezerwa WS na wypadek wojny.



W razie " W "




Wojna w Gruzji - 2008. Wojsko nade wszystko jest winne przygotowania do obrony Kraju.


A czemu rezerwa może się przydać ? Bo główne zadanie WP to przygotowanie do  "Wielkiej W". Nie misje, nie manewry i tym bardziej nie defilady. A jeśli będzie większa wojna to pewne, ze Specjalsi poniosą krwawe ofiary. Gdyby pod rosyjska okupacja objęła część lub całość RP to tacy rezerwisci mogą się przydać tym bardziej. Po za tym mogli by odciążyć WS podczas misji - vide udział rezerwowych regimentów SAS w operacjach wojennych w Afganistanie

Oczywiście to pomysł laika. Być morze to mrzonki.  Pomysły laików są jednak czasem lepsze niż wyjadaczy - rutyniarzy :)


Tradycja i inwestycja 



"Jeździec Polski" Rembrandta - polskie Siły Specjalne były znane już w XVII wieku




Polskie Wojska Specjalne to już znana marka w NATO. Nie wystawimy nigdy takiej armii jak Turcja czy USA. Jednak za pomocą Komandosów możemy wiele ugrać w polityce. Po za tym  warto inwestować w ten rodzaj Sił Zbrojnych bo kiedyś może się on bardzo przydać. "Grom" , "Formoza", " 1JSK" , "Agat" , "Nil" i 7 Eskadra to narodowy skarb.



"Partyzantka nie ma sensu"




Armia Żydowska podczas walk z Hezbollahem - lato 2006



Często się słyszy, że w "dobie dronów, satelit, termowizji i noktowizji, podsłuchu satelitarnego patyzantaka nie ma sensu". Nie ma ? A czemu Izarel tak ciężko idą walki z Hezbollahem i Hamasem, gdy wkracza na "ich" teren ? Czemu nie rozbito Talibów ? Czemu Amerykanie mogli wycofać się z Iraku dopiero, gdy przekupili plemiennych wodzów. A i tak ich komandosi i lotnictwo musiało wrócić do tego kraju w 2014 ? Czemu UK poradziło sobie z IRA dopiero po negocjacjach ? Czemu estońska doktryna obrona opiera się na powszechnej partyzantce ? Czemu dowódca rosyjskiej 58 Armii musiał wziąść osoiście udział w walce podczas wojny w 2008 ? Czemu Chanatowi Moskiewksiemu udało się złamać opór w Czeczenii dopiero po 15 latach walk  ? I o tylko dzięki starszliwym stratom Czeczenów, skompilkowanym operacjom dezintegracyjnym i przkeupieniu cześci  wodzów ?  Jak był możiwy atak z 11.09.2011, zamach na madryckie metro w 2004, czy masakra w Paryżu w 2015 ? Czemu w 1991 i 1999 amerykańskiemu lotnictwu szło pokonywanie wroga dużo szybciej niż po 2001 ? 

Oczywiście nie oznacza to, żeby uczy się od Państwa Islamskiego ucinania głów. Ukrywania sprzętu i maskowania wojowników - jak najbardziej. 






Moje propozycje :D 


  • Szwadron Specjalny   "Rosomak"  w Orzyszu 
  • Komapnia Specjalna "Ryś" w Sanoku
  • Kompania Specjalna "Kedyw" w Kłodzku
  • Kompania Specjana "Jomsborg"  w Dzwinowie 



P. S.


Ostatnio znecalem się trochę nad hetmanem Macierewiczem. Za dwa tygodnie poznecam się trochę nad Polska generalicja. Szczególnie nad szogunem Koziejem :)

Trzeba też będzie poprostować parę legend o "walkach naszych Specjalsów w Donbasie". Jest to w 10 % prawie prawda, a reszta to dezinformacja. Co charakterystyczne pierwsze rzuciło to kłamstwo czasopismo "Nie" i Sputnik.pl a potem podchwycili narodowcy - kukizowcy bo pasowało to do ich "banderowskich" fiksacji.

https://www.facebook.com/Krashchin/posts/966999533437160

"Samuraj z bojowym kotem" - grafika japońska

poniedziałek, 20 marca 2017

Koty wojny i inne filmy



Temat samograj






 O walce kotów po ukraińskiej stronie. Temat samograj na film z lekko zakamuflowanym przesłaniem propagandowym. Oczywiście jednak żaden film nie powstanie. Na temat wojny, która prowadzą Ukraińcy nakręcili zdaje się tylko mini-serial  "Gwardia".  Zresztą, poza kilkoma rolami, fatalny. Oczywiście pieniądze są, tylko nie ma woli. 
  Tyle dobrego dla obywateli tego smutnego kraju, że przynajmniej w Polsce kojarzą się już bardziej z budowlańcem i fryzjerką niż rekieterem i prostytutką i biednymi babami z bazaru. Jednak dzięki zgodnej współpracy ludzi takich jak Waldemar Łysiak i Wołodymyr Wiatrowycz coraz silniejsze skojarzenia Ukraińca z widłami, nożem, pochodnią  i siekierą. Niestety zbyt mało jest takich ludzi jak Wasyl Rasewycz, Paweł Kowal czy Grzegorz Motyka. Ano pożyjemy, zobaczymy.  Może nie będzie tak źle.



Duże Kino o Wielkim Kraju



A nasze kino propagandowe ? Ostatnio powstał w Holiłudzie film o warszawskim ZOO. A właściwie o jego dyrektorze i jego małżonce. Dyrektor poza tym , że był specem od zwierząt w czasie wojny był oficerem AK . Oto trailer filmu :

https://www.youtube.com/watch?v=3s6rGq0F940

To kolejny po "Pianiście" i "Niepokonanych" wielki, holiłódzki film o Poslce pdoczas II wojny światowej. Dobrze :)

Ja sugerował bym zainteresowanie amerykańskich producentów co najmniej dwoma postaciami



To generał Merian C. Cooper. W szeregach armii amerykańskiej walczył jako kawalerzysta z Pancho Villą, a jako lotnik w obu wojnach światowych. W I - na froncie zachodnim , w II w Chinach i na Pacyfiku. Jako, że gen. Pułaski uratował życie pradziadowi Coopera ten w 1919 wstąpił ochotniczo do Sił Powietrznych Wojska Polskiego. Brał udział m.in w wyprawie na Kijów i obronie Lwowa przed Budionnym. Zestrzelony trafił do sowieckiego obozu pod Moskwą. Skąd wraz z towarzyszami uciekł i korzystając z indiańskich  zasad survivalu przedostał się na Łotwę.  w WP dosłużył się stopnia podpułkownika, w amerykańskiej generała brygady. Wystarczy na dużą megaprodukcję , albo serialowy hit ? Tak, ale generał miał miedzy wojnami jeszcze inne ciekawe zajęcia.

Był producentem filmowy. Jego współdziełem jest m.in "trylogia kawaleryjska" Johna Forda - klasyka westernu. Opus Magnum to jednak "King Kong" z 1933. Generał był ojcem tej wielkiej małpy :) Napisał scenariusz, był jednym z reżyserów, zagrał także jako ... kaskader w scenach lotniczych.





A to Wacław Seweryn Rzewuski. Miał dużo pieniędzy i dużo wolnego czasu. Postanowił więc pojechać do Imperium Osmańskiego. Został tam ... wodzem beduińskich plemion. Jako emir Tadż al - Fahr aka  Abd al-Niszan zyskał wśród wojowników pustyni wielką sławę. Arabowie ofiarowali mu swe konie najczystszej krwi, które sprowadził do Europy. Zaginął w akcji podczas bitwy pod Daszowem 14 maja 1831 r. Prowadził do walki oddział sowich chłopów, których pozmieniał w Kozaków.  Jako ataman Rzewucha był zwolennikiem odtworzenia Rzeczpospolitej zgodnej z zasadami Unii w Hadziaczu. A wiec jest też jednym z prekursorów walki o niezależność Ukrainy od Moskovi. Byłby z tego film ? 

Tym korzystniejszy propagandowo w czasach , gdy Polska jest oskarżana o ksenofobie. Tymczasem rząd polski pomaga uchodźcom na Bliskim Wschodzie. Nie chce tylko niekontrolowanej wędrówki ludów z Afryki i Azji Południowo- Zachodniej. 





Może też być o Janie Prosperze Witkwieczu. Arcyciekawa postać. Być może był Konradem Wallenrodem, który omal nie doprowdził do wojny cara z królową angielską o ... Afganistan.




Można o moim ulubionym cichociemnym mjr. Adolfie Pilchu "Góra",  "Dolina" i sławnym rajdzie jego ( niemal 1000 osobowego )  odziału z Puszczy Nalibockiej do Puszczy Kampinoskiej i powstańczej Warszawy.





Lub o zrzutach dla powstańczej Warszawy. Koprodukcja PL - UK - RPA.








https://www.facebook.com/JWK.LUBLINIEC/?hc_ref=NEWSFEED&fref=nf


A może film/serial  o "przygodach" polskich komandosów ? Tylko robione  z rozmachem "nieco" większym niż różne "Misje Afganistan". 



Teatr może być normalny



Piotr Adamczyk na wszelkie sposoby próbował zerwać z rolą "Nasz-Papiesza" z filmu "Karol - Człowiek który został papieżem". Grał kochanków, błaznów  i SS-manów a i tak  zawsze ( przynajmniej dla mnie ) był Karolem Wojtyłą. Aż do tego przedstawienia. Genialne, godne polecenia ( szczególnie miłośnikom "katechona" Putina ), wielkie. Dowód na to, że teatr to nie tylko "przedstawienia" w stylu "Klątwy" i "Golgota Picnic". Ostatni raz coś tak dobrego, teatralnego widziałem, gdy służyłem Andrzejowi Sewerynowi jako qasi - inspicjent podczas jego szekspirowskiej  monodramy :) Dobre, dobre - polecam.

P.S. 



Tako rzecze krwawy bolszewik, imperialistyczny kat Ludu Iraku, pachołek Krwawego Karła - Idi Amina z Żoliborza i zdrajca Sprawy Rycerzy Okrągłego Stołu Leszek M. :) 




niedziela, 19 marca 2017

Brama Frysztacka i Góry Babickie





Wisłok w  Zarzeczu 


Wisłok w Bramie Żarnowskiej



Za co ? 28 lipca 1944 miejscowi partyzanci AK nie dopuścili do wysadzenia mostów na Wisłoku. Podczas Akcji "Burza" i ogólnie w lecie 1944  działy się w tym  regionie ciekawie. Na przykład boje toczyła tutaj 33 Dywizja Grenadierów SS "Karol Wielki" złożona z francuskich antykomunistów, nacjonalistów, faszystów i poszukiwaczy sławy.







Chałupa Pogórzańska 



Brama Frysztacka - przełom Wisłoka pomiędzy najwyższymi partiami Pogórza Strzyzowskiego, a Pasmem Jazowej w Pogórzu Dynowskim.



Ot i Pasmo Jazowej w Górach Dzika ;)

Więcej tutaj : 



sobota, 18 marca 2017

Gra wojenna cz. 13


Kilka luźno powiązanych refleksji o Wojsku Polskim pod wodzą hetmana Macierewicza i regimentarza Misiewicza.  Czy słuszne ? Nie wiem, mi się wydaje, że warte przemyślenia.






  Dość lubiany przez środowisko "twardego PiS" gen. Skrzypczak jest teraz przerobiony na kodera. A ja bym się zastanowił czy to co mówi o rozdzieleniu związków taktycznych 11 Dywizji Kawalerii Pancernej nie jest warte zastanowienia. Bo gen. Guderian mówił "trzeba lać pięścią a nie pukać palcami". A Guderian zna się na walce pancernej lepiej niż Klub Gazety Polskiej z Rumpuńczy Górnej. 






Uważam też, że warto posłuchać co ma do powiedzenia o reformach w wojsku gen. Bieniek. To jak ocenia go Klub Gazety Polskiej w Rumpuńczy Wielkiej jest mało istotne. Ważniejsze jak go ocenia Petagon. Czy naprawdę, aż tak duże rotacje w wojsku są konieczne ? Dla Klubu GP w Rumpuńczy Biskupiej nie bo oni wierzą, że wystarczy ryngraf z MB Ostrobramską i "Piorun" w rękach.  Tyle , że to nie jest prawdziwe myślenie strategiczne. Oczywiście, że oficerskie szlify otrzymał jeszcze w czasach Układu Warszawskiego. Tylko czy bez oficerów wywodzących się z armii Mikołaja II i Franza Jósefa I dali byśmy radę zatrzymać bolszewików w 1920 ? 





 Dalej - czy stać Nas na odchodzenie z wojska takich ludzi jak gen. Gut czy gen. Patalong ? Przecież masowe wypychanie z wojska weteranów Iraku i Afganu było jednym z koronnych zarzutów wobec platformerskich ministrów obrony .... Wojska Specjalne to szczególny skarb WP. Szlak ich misji bojowych, policyjnych i szkoleniowych jest imponujący m.in  Haiti, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Macedonia, Kosowo, Irak, Afganistan, Czad, Kongo, Rep. Środk. Afryki,  Pakistan,  Donbas, Syria. Mają wysoką renomę.  Trzeba o to dbać !  






Swoja drogą niezmiernie mnie dziwi, że zaprzestano przyznawania tradycyjnych polskich orderów. Jeśli jakiś oficer podczas potyczki z Talibami wykazał się rozwagą, zimną krwią i męstwem zasługuje na Virtuti. Jeśli jakiś żołnierz podczas zasadzki w Iraku odznaczył się odwagą zasługuje na VM , albo Krzyż Walecznych. Wszystkie armie świata przyznają tradycyjne odznaczenia za męstwo w boju. Tylko w WP tak nie jest. Bo nie byli na wojnie ? No byli. "Misje stabilizacyjne", "operacje antyterrorystyczne" , "zamachy terrorystyczne" to są eufemizmy. W Iraku i Afganie byliśmy na wojnie, która był zapłatą za udział w NATO. A żołnierze ginęli z rąk partyzantów. Ponieważ regularne ataki na oddziały wojskowe/policyjne   ( typu zasadzka, podkładanie min, ostrzał posterunków ) to jest wojna partyzancka a nie "terroryzm".  Talibowie czy Armia Mahdiego to są armie podziemne. To, że można je uważać za średnio sympatyczne organizacje, to , że często chwytają się barbarzyńskich metod i terroryzmu, to wszystko nie zmienia faktu, że to partyzantki.







 Kiedy pojechaliśmy z Danczidoku na stary  cmentarz  w Exeter ( kwatera wojskowa polskich pilotów  z  II światowej )  naszła mnie refleksja o niepewności żadnych sojuszy. Czy aby Antek nie wierzy za bardzo w NATO ? Czy powstały w końcu plany wojny obronnej bez udziału / z małym udziałem wojsk  NATO ?  Czy są jakieś plany na wojnę partyzancką i cywilny ruch oporu na części lub w całości terytorium RP ?   Tak na wszelki wypadek ...






Komisja Smoleńska też jakoś dziwnie cicho. Nawet hetman Antek nie wypada już z "niepodważalnymi, ostatecznymi, zatrważającymi" dowodami. Może chodzi o geopolitykę ? Bo nikomu na rękę by nie było, gdyby to był zamach. W każdym razie warto było by jednak częściej informować o jej ustaleniach społeczeństwo ( co przed wyborami w 2015 było nagminne  ) bo ludzie m.in glosowali przeciw PO także z powodu śledztwa ws. Smoleńska. Cokolwiek się zdarzyło obywatelom III RP należy się prawda.  




A teraz będzie trochę o Wojskach Obrony Terytorialnej.







 Gen. Pytel broni się teraz plotąc trzy po trzy. Jednak niektóre jego tezy są warte czegoś więcej niż obśmiania. Faktycznie podczas ćwiczeń "Anakonda"   paramilitarna, prorosyjska grupa Falanga wywieszała bezczelnie flagę Donieckiej Republiki Ludowej. Infiltrację organizacji proobronnych i paramilitarnych przez środowiska związane z Xportalem opisywał m.in.  dziennikarz Marcin Rey. A Reya, akurat ciężko oskarżyć o jakiekolwiek związki z Po-N-KOD.  To, że falangiści wzięli udział w NATO-wskich manewrach to skandal. Skandalem jest nawet to, że nie zajęło się chyba ( mogę się mylić )  tym środowiskiem na poważnie SKW i ABW. Poza aresztowaniem Piskorskiego ze Zmiany nie słyszałem o innych aresztowaniach. Może chodzi żeby tą bandę mieć na oku ?





W ogóle formowanie WOT przebiega osobliwie jak się zdaje. Pisałem już o tym :



W skrócie te wpisy można sprowadzić do paru zdań. Jeśli ktoś w dzisiejszej Polsce ( kraju którego granice szturmują emigranci z Ukrainy, kraju gdzie w każdym mieście są oddziały agencji  rekrutujące do pracy za granicą ) nie może przez kilka lat  dostać  żadnej formy zatrudnienia to "wywodzi się z patologi". Jeśli  z takich ludzi ma się składać w dużej mierze  WOT to niedobrze. Patusy bowiem są zwykle ostatni do bitwy a pierwsi do maruderstwa. Ponieważ zaś WOT z definicji jest formacją działającą wewnątrz kraju będą grabić i gwałcić w Polsce a nie w Kaliningradzie. Oczywiście zapewne wśród tych "zawodowych bezrobotnych" skuszonych   "+500 za karabin" jest pewnie sporo urodzonych  wojowników. Takim powinno się oferować służbę zawodową. Tacy lepsi niż tacy, dla których wojsko to po prostu stała i dobrze płatna praca. 

Powstanie 3 brygad OT w przeciągu  jednego roku  jest imponujące i hetmana Macierewicza należy za to pochwalić. Jednak czy nie lepiej mieć w WOT 25 tysięcy fascynatów survivalu, historii, sportu i strzelectwa zamiast 50 tysięcy z których połowa to element niepewny ? Polska w 2017 to nie Ukraina w 2014. Nie ma potrzeby "brać kogo się nawinie i kto chce walczyć". 





Każdy kto orientuje się w stosunkach panujących w WP wie, że dla sporej ilości żołnierzy wojsko to właśnie stała praca, pewna pensja a z takim rzeczami jak Ojczyzna i tym podobne terminy łączy ich niewiele. Na stopie pokojowej nie jest to duży problem. Natomiast w razie W może być. Dlategoż każdy żołnierz zawodowy powinien wiedzieć, że podczas wojny, gdy zdezerteruje może zostać powieszony  na gałęzi przez żandarmów. I jego żona też powinna mieć tą świadomość. W żadnym  chyba wojsku nie ma sympatii dla żandarmów, ale taka formacja istnieje odkąd istnieją armie. Widocznie na coś sie przydają generałom i królom ;D 







  Jeden z czołowych schowmenów  Sejmu poseł Robert Winnicki ps Meduza, Snowden wysunął "ciekawą" propozycję. Pomysł jest taki, iż żeby dostać dowód osobisty trzeba będzie pokazać  w urzędzie zaświadczenie ze strzelnicy :) Jest taki prąd wśród polskich  polityków i publicystów by "uzbroić naród". Oczywiście obecne przepisy dotyczące dostępu do broni wywodzą się wprost z czasów gdy porucznik Bauman uganiał się po lasach za "bandami reakcji". Oczywiście, że są absurdalne. 

  Tylko równie absurdalna jest wizja pospolitego ruszenia Polaków odpierającego inwazję Moskovi za pomocą pistoletów, rewolwerów, strzelb myśliwskich i koktejli Mołotowa. Pospolite ruszenie sprawdzało się na ziemiach kresowych , gdzie szlachta była nieustannie  pod bronią. Gdzie indziej kończyło się najczęściej jak pod Chojnicami w 1454 czy pod Ujściem w 1655. Oczywiście bywały i momenty chwały pospolitaków. Na przykład w późniejszym okresie "Potopu"  czy podczas Konfederacji Barskiej. Zasadniczo jednak pospolite ruszenie w dzisiejszych czasach to bzdura. Skąd wezmą amunicję do tych strzelb ? Kto nimi będzie dowodził ? Skąd wezmą moździerze, miny i granatniki ? Jakie będą ich cele taktyczne i strategiczne ? Czy myśliwy "ambonowy" to już "urodzony snajper" ? Czy do prowadzenia wojny wystarczy umiejętność strzelania z kilku typów pistoletów na strzelnicy ? Czy butelkami z benzyną da się podpalić T-14 lub T - 90 ? A jeśli się da czy przeciętny "pospolitak" będzie wiedział jak rzucać ? Czy raczej będzie to atak na zasadzie 30 rzuca , 20 ginie , 29 i 30 udaje się podpalić czołg, ale załodze udaje się ugasić pożar ?







 Oczywiście partyzantka ma sens, tzw. niekierowany opór także. Pistolety i butelki z benzyną przeciw T - 14  czy BTR - 90 mają sens już średni.Taka broń może się przydać, ale decydować o zwycięstwie nie może.  Czego poseł Winnicki najwidoczniej nie jest w stanie pojąć.  Oczywiście można wymagać od 18 letnich mężczyzn by np. odbyli 4 - 6 miesięczną zasadniczą służbę wojskową lub służbę zastępczą ( w równie ciężkich warunkach dla sprawiedliwości ) choć lepiej tego uniknąć. Jednak  " zaświadczenia o umiejętności obsługi broni" to absurd. A niby po co ? Jeszcze rozumie, potrzebę takich umiejętności gdyby przybyło do Polski 100 000 "uchodźców". Tu jednak umiejętności samoobrony powinny być i tak indywidualną sprawą obywatela. Jeśli nie przeszkadza mu być ograbionym, pobitym i zgwałconym przez gang imigrantów z Somalii czy innego Afganu to jest jego prywatna sprawa. 

Co nie oznacza, że nie jest w interesie państwa promowanie sportowego stylu życia, skautingu, organizacji paramilitarnych, grup rekonstrukcyjnych, strzelectwa, sportów walki itp. Na foto ćwiczenia 8 Kompani Piechoty Górskiej - ochotniczy oddział milicyjny z Małopolski i Górnego Śląska. Ot zabawa, ale może się państwu przydać.




A jeśli pobór ? To tylko na zasadach takich jak w normalnych krajach takich jak Finlandia, Estonia czy Izrael. Nie tak jak było w Polandii na przęłomie XX i XXI wieku. W Polandii od służby zasadniczej zwalniał "papier" z jakiejkolwiek "óczelni". Oczywiście cześć z tych  "Sorbon" powstawała tylko po to żeby dać klientom "papier" do WKU. W praktyce działalność WKU sprowadziła się do uwłaczających godności polskiego  oficera "polowań" na rekruta. Jakby WP nie było armią obywatelską tylko XVIII wiecznym wojskiem imperialnym. 

Siła rzeczy ta branka obniżała prestiż służby zasadniczej. Panowało przekonanie, że "wojny w Europie nie będzie" oraz kult "małej zawodowej armii". Zawodowa to nieźle, ale przekonanie , że żadne rezerwy nie są konieczne to już był idiotyzm.  

Na foto - śmigłowiec zwiadowczy wojska Finalndii



Wojna w Gruzji latem 2008 ukazała, że "mała zawodowa armia"  nie poradziła masom pancernym Chanatu Moskiewskiego. Pogarda jaką Saakaszwili darzył "sowiecki złom" okazała się zgubna. Wojny w Iraku i Afganistanie czy Libanie pokazaly zaś, że z działaniami nieregularnymi i asymetrycznymi ciężko radzą sobie tak nowoczesne armie jak wojska USA, UK czy Izraela.  Wojna na Krymie i w Donbasie skompromitowała z kolei teorie pt. "wojny nie będzie"  Wojna ta skompromitowała tez   gen. Kozieja  jako głównego stratega tej doktryny  "obronnej" . Obronność trzeba przemyśleć na nowo. Pytanie tylko czy z takimi wodzami jak regimentarz Misiewicz da się to zrobić ? Czy raczej to są defilady, ryngrafy i pikniki historyczne ? Co z obiecanym powrotem realnego Przysposobienia Obronnego w szkołach ? Co z Obroną Cywilną ? Czy istnieją  plany awaryjne ? Czemu wszystko jest robione w atmosferze chaosu ? 






P. S.


Mimo wszystko czystka musi być. Ot choćby dlatego :