piątek, 31 marca 2017

Alternatywa dla rzek

Pisałem w grudniu, ze podoba mi się pomysł rozwoju transportu wodnego. Podtrzymuje, ale mam coraz więcej wątpliwości co do realizacji. Może lepiej poprawić trochę regulacje Odry, a te miliardy zainwestować w kolej ?

Za to w dorzeczu Wisły zainwestować w mały ruch wodny. Czemu nie ..  barki mieszkalne, żaglowe statki, wyprawy wędkarskie. Ledwo co zauważamy jakie piękne mamy rzeki. Nie pokazujemy ich.
Na Zachodzie "odbetonuwuja" rzeki. U Nas  wójty krasnieja z dumy, gdy dzięki funduszom unijnym zamienia górska rzekę w betonowo-kamienny kanał. A potem wielkie zdziwienie jak duże rzeki przerywają wały podczas kolejnej "powodzi stulecia". Muszą przerwać jeśli spływ wody jest przyspieszony. A spływ przyspiesza zamieniane potoków w kanały oraz "kostkowanie" czego się da. Woda się musi gdzieś rozlać. Betonowanie dobre na powódź mała i średnia. Na dużą działa kumulując fale. Przerwanie wałów to z kolei ogromne koszta vide Sandomierz w 2010 czy Wroclaw w 1997. Pamiętacie jak wtedy okazało się, że poldery przeciwpowodziowe okazały się zamieszkałe ? 

Może lepiej zainwestować w PKP ? Tym bardziej, ze z tymi długami chyba nie najlepiej łapać 10 srok  za ogon. Póki co nie mamy nawet elektrowni atomowej jak jakieś państwo w Afryce. Dla porównania Armenia ( sic ! ) ma dwie lub trzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz