niedziela, 31 stycznia 2016

Refleksje wokół stycznia cz. 3 - "1863 bracia z lasu"

Leśni bracia roku 1863

  Zastanawiające jest podobieństwo wydarzeń w tej części świata w latach 1863 - 65 do tej z lat 1944 - 56.  Wtedy tak samo: obławy  w lasach pod Augustowem, Kielcami, Kownem, Kłajpedą. Rozbijanie większych oddziałów na mniejsze i jeszcze mniejsze. Później ostateczne polowania i wyłapywanie ostatnich grupek i pojedynczych powstańców kryjących się w kryjówkach leśnych i piwnicznych. Transporty na Sybir i szubienice. Łamanie konspiratorów i łowy na przywódców.
   Tylko pamięci o "Styczniowych" nie dało się tak zatruć jak tej o "Wyklętych". Głównie dlatego, że dla zatrucia potrzebny był kolaboracyjny aparat propagandowy. Sowieci byli sprytniejsi. Kierował nimi jednak  w dużej mierze ten sam wielkoruski szowinizm. Przekonanie, że "Kura nie ptica, Polsza nie zagranica" a jakaś tam niepodległa Łotwa to oksymoron. 
   


"Zaczistka" - czy to Podlasie w 1864 czy Donbas w 2016 w Rosji zmienia się niewiele :)



Ostatni bój Wielkiego Księstwa Litewskiego


 W 1944 znów walczy i Orzeł i Pogoń. Partyzantka litewska broniła się dzielnie.  Istnieli też "leśni bracia" na Białorusi. Walczyła też Łotwa i Estonia. Szacuje się, że przez formacje "Leśnych Braci" przewinęło się ponad 150 tysięcy bojowników. Walczyli zajadle, do ostatniego.  Ostatni partyzant w Estonii został schwytany w 1977 ! Tylko Finlandia zdołała umknąć straszliwemu losowi. Na miejsce deportowanych Litwinów, Łotyszy i Estończyków sprowadzano lojalnych wobec Kremla Rosjan. O ile na Litwie akcja udała się połowicznie, to na Łotwie i Estonii Rosjanie stanowią znaczny odsetek społeczeństwa. Chanat Moskiewski ciągle sugeruje, że może tam urządzić kolejne powstanie wspierane przez "Zielone Ludziki". Jeśli będziemy mieć wojnę za jakiś czas to zacznie się właśnie tam.

Czemu Ukraina czci tą UPA ?


  Walczyła też  zachodnia część Ukrainy - Rusi i Żytomierszczyzna. Lokalnie dowództwo UPA użyło nawet rozumu na poziomie wykraczającym poza "wszystko, albo nic, przeciw wszystkim bez zradzieckiego kompromisu z nikim".  W maju 1946 UPA i WiN wspólnie uderzyła na Hrubieszów. Tak, tak banderowcy walczyli ramię w ramię z naszymi partyzantami. Oczywiście, że się dało. Obie strony miały wspólnego wroga. Jednak między nami podobnie jak za czasów Unii Hadziackiej był już rów krwi i łez.
   I nasi partyzanci dokonywali okrucieństw wykraczających poza ramy koniecznego odwetu. Jednak zaczął to piekło Kłym Sawur - postać mroczna i piekielna. Albo okrutnik kierujący się dziwną logiką i diabelskimi podszeptami, albo agent Moskwy. Wyjątkowo skuteczny "cyngiel" NKWD/GRU. XX wieczny Żeleźniak.
No i liczba tego naszego odwetu jednak  znacznie niższa.  Wbrew mitom krążącym w Ukrainie.

  Oj kręcą Ukraińcy z ta historią. A wina Jaceniuków i Tymoszenek. Skoro współczesna klasa polityczna  w swej masie nędzna, skoro nie udźwiga  historycznych wyzwań  jakie przed nią stanęły to i  "nieszczęsny  lud Ruski " szuka czegoś ku pokrzepieniu serc. W czas wojny i biedy. Bez krytyki, bez czytania innych źródeł niż ukraińskie, bez rozdzielenia "to było dobre a to złe", "to było rozumne a to durne i szkodliwe".
 Ale tutaj błąd. Bo mieli herojów nie tylko dzielnych, ale i rozumnych. Cóż rozumnego było w nacjonalizmie integralnym ? Ale to już ich sprawa czy obok porywów serca użyją racjonalnej analizy swoich dziejów.

     Jesteśmy im potrzebni a oni nam. Międzymorze bez Ukrainy kulawe. Polska bez Międzymorza to Polandia Tuska, Kopacz i Swetru. Ukraina może szukać sojusznika w Niemczech, ale Niemcy co najwyżej chcą ją poeksploatować jak w 1918 i 1941. Mogą świetnie dogadywać się z Gruzją i Litwą. Ale, było nie było, oba te państwa to państwa malutkie. Polska to jednak kraj średniej wielkości. Rozumiał to Sahajdaczny, rozumiał Wychowski, rozumiał Petlura. Konowalec i jego następcy nie rozumieli. "Wszystko, albo nic" i "cel uświęca środki" jeszcze dziś, tyle lat temu służy Kremlowi...
    
   Nikt rozumny w Polsce nie ma pretensji o samą walkę o Wołyń i Ruś Czerwoną. Nikt nie ma pretensji do Ukraińców, że w 1918 podjęli z nami walkę. I My i Oni mieliśmy rację. Chodzi o strategię tej walki. Gdyby nie te rzezie to  o UPA pisano by w Polsce z sympatią jak o "Leśnych Braciach" w Krajach Bałtyckich.

   Bo opór antysowiecki UPA był w istocie imponujący. Heroiczny, zdeterminowany, rozpaczliwy. Pacyfikacja Zachodniej Ukrainy to 10% populacji zgładzonej lub deportowanej do łagrów.  Nawet w łagrach tworzyli konspirację i wzniecali bunty. Ostatni odział został rozbity w 1960.  Ostatni banderowiec opuścił kryjówkę w Karpatach w 1991. Dowiedział się, że Ukraina jest już niepodległa więc zgłosił się na posterunek milicji i zadowolony oddał swoją broń - "walka skończona zwycięstwem".
   Ale czy aby na pewno ? Od 2014 znów najazd moskiewski.  Tysiące poległych. Jednak tutaj czarne karty raczej incydentami niż regułą. Walka  w Donbasie zapisze się inną kartą niż ta z lat 40-tych.

    

"Pożegnanie Europy" obraz Aleksandra Sochaczewskiego alias Lejba Sondera. Ten student szkoły rabinów  i równolegle szkoły malarskiej tuż przed powstaniem został zesłany na katorgę. Wrócił z Syberii po 22 latach. Jednak nie mógł wrócić do Kongresówki i osiadł we Lwowie, Doczekał odzyskania Niepodległości. Jest autorem wielu obrazów dokumentujących "życie sybirskie".



Tylko My sami

  I powstańcy styczniowi i AK wierzyli w "Zachód". Także współcześnie popełnialiśmy ten sam błąd. Jedni wierzyli, że Polskę zbuduje nam "Europa" czyli Niemcy. Inni , że bezpieczeństwo zapewni "NATO" czyli Ameryka. To prawda i nieprawda. Na pewno NATO jest czynnikiem hamującym Putina. Pomogli by czy nie pomogli, ale jednak  Chanat napadł na Gruzję i Ukrainę a nie na Bałtów. Kraje będące w NATO atakuje tylko metodami sabotażowymi np "sadząc pancerne brzozy" czy dokonując ataków hakerskich. Niewątpliwie pomysły "wyjścia z eurokołchozu" to zgoda na stoczenie Polski gdzieś pomiędzy Mołdawię a Azerbejdżan. Jednak państwa nie odbudują nam Amerykanie, a tym bardziej Niemcy:


  Ten sam błąd popełniają inne narody w okolicy. Litwini konsekwentnie odwracają się od Polski ( no tak, tak o niczym innym nie myślimy jak ich spolonizować ;) ) szukając oparcia choćby w Szwecji. Jak wiadomo obecna Szwecja jest krajem zajętym walką o rozpowszechnienie analnego fistingu i poliamorii, a nie Szwecją Karola XII. Ale nic to byle nie z Polską, która "chce z pewnością Wilna" ;)

   Ukraińcy szli podczas powstania dwa lata temu z kijami na karabiny pod flagami "Jewropy". Ciekawe jaką minę mieli brukselscy eurokraci  widząc ciała ciała poległych na kijowskich ulicach leżące na unijnych sztandarach. Podejrzewam , że wpadli w największą konfuzję w życiu. Ukraińcy ginęli pod "unijnymi" sztandarami. Tej samej Unii, która najpierw sprzedała ich w Wilnie, a później w Mińsku.


Dialogowanie z Moskwą ;)

A tutaj, powyżej  opis zabaw moskiewskich na Litwie


  A jednak zwycięstwo ?

  Często przedstawia się powstanie roku 1863 jako idiotyzm, który przyniósł same straty. To błąd moim zdaniem. Po pierwsze był impulsem do pracy organicznej.  Gdy bolszewicy stali pod Warszawą nie było już problemu z udziałem chłopów w walce. Byli to chłopi - obywatele nie chłopi - raby. Co ciekawe w regionach gdzie feudalne obciążenia były lekkie np. wśród Kurpiów czy Żmudzinów chłopi wspierali powstanie styczniowe najmocniej.
    Tak samo jak grudzień 1970 był impulsem do tego by podjąć opór przeciw komunizmowi poprzez zorganizowaną działalność. Zamiast bezładnego wybuchu gniewu była zorganizowana akcja. Wydaje się jednak, że zbytni pacyfizm był jedną z przyczyn wciągnięcia opozycji w "transformację" na warunkach Andropowa.  Rację miał Kornel Morawiecki nie Jacek Kuroń i Adam Michnik.

   I tak samo dla Ukraińców wydarzenia ostatnich lat mogą być impulsem do pracy organicznej. Majdanu cichego a nieustającego. A czy będzie ? No zależy jaką rolę chcą widzieć. Czy rezerwuaru taniej siły roboczej czy normalnego państwa. Normalnego państwa nie da się jednak wywalczyć samym kałaszem  i pałką. Najpierw praca potem walka. Nigdy na odwrót.

 Jednak nie tylko zmiana mentalności polskich patriotów była sukcesem niezamierzonym  powstańców. Wrzucam tutaj ciekawy link - warto przeczytać i zastanowić się:

  Tym wpisem kończę ten mini cykl o powstaniu styczniowym. We wtorek pojawi się pierwszy odcinek cyklu o kolejnej arcyciekawej epopei  z tej przełomowej  epoki. Do pocztania ;)

czwartek, 28 stycznia 2016

Bywają muzułmanie....


  Którzy nie tylko biją się dobrze, ale i w dobrej sprawie. Oto Isa Munajew. Czeczeński generał brygady, dowódca obrony Groznego w IV bitwie o miasto ( grudzień 1999 - luty 2000 ). Od 2007 na emigracji. Od kwietnia 2014 dowódca czeczeńskiego batalionu walczącego z Chanatem Moskiewskim ( i Kadyrowstanem ) w Donbasie. Poległ 1 lub 2 lutego 2015 w bitwie pod Debalcewem od odłamków granatu moździerzowego. Cześć jego pamięci.

środa, 27 stycznia 2016

Dawne zimy ... ;)


Dukla. Zima 91/92 lub 92/93. Wtedy  też  bywało zielono ;)


  Grudzień 1997. Marznący deszcz. Zima - pół grudnia, coś tam w styczniu i pół lutego. Ale bywało dość mroźno, do - 25.


  Styczeń 2000. Zima długa, śnieżna i dość mroźna. Początek w połowie listopada, koniec w marcu. W Bieszczadach ponad 250 cm puchu ;)


Na bobrzym jeziorem. Styczeń 2006. Minus trzydzieści.


Luty 2006. odwilż.


Luty 2008. Łagodna zima. Pół grudnia i tygodniowy epizod w lutym.


Marzec 2009. Jak na lodowcu :P


  Styczeń 2013. Magura Małastowska. Zima w zakresie:  początek XII -  początek IV z dwiema przerwami  ( razem około 3 tygodni ).


           Gogołów II 2015. Zima łagodna, dość mokra i mglista.


II 2015. Biegówki na Szachtach.


Droga między Klimkówką a Rymanowem. Styczeń 2010. Zima długa ( XII - III) i dość surowa.


  II 2006. Zima długa ( XI - III )  i bardzo mroźna - do minus 35. Widok z Działu nad Korczyną. 515 metrów nad morzem.


  Grudzień 2011. Zima raczej  krótka -  połowa I 2012  - początek III. Ale śnieżna i bardzo mroźna. 2 tygodnie mróz sięgał - 35.


Powyżej - moja meteorologia / klimatologia amatorska ;)

A tutaj zimy sprzed lat:

https://www.facebook.com/zyma.v.zakarpatty/photos/a.1679541502315022.1073741829.1677343645868141/1691887427747096/?type=3&theater

Fotografia - obecny obwód Zakarpacki. I połowa XX wieku.

http://gosc.pl/doc/759360.Zima-stulecia

O polskich zimach.

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/109211,historyczne-zdjecia-zimy-w-polsce?page=4

Zimy XX stulecia i porównanie z największymi w XXI w:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zima_stulecia

A to o zeszłorocznej:

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/114695,skonczyla-sie-najcieplejsza-zima-w-historii-pomiarow?page=2

To, że zima 2006/07 najcieplejsza mnie nie zaskoczyło. Zaskoczył wysoki wynik zimy 97/98. Zapamiętałem jako zimniejszą ;)

http://www.holidaycheck.pl/dc/c665953d-6750-30a9-885a-09a324bee31a

I klimat Podkarpacia ;) Oczywiście inne są temperatury pod Dębicą a inne pod połoninami. Różnice wysokości w województwie to ponad 1200 metrów.




O feminizmie współczesnym


Z dedykacją dla rudowłosej znajomej



  Przeczytałem sobie ów tekst. Pierwszy  "podrozdział" jest manipulacyjnym mieszaniem prawd, półprawd i uproszczeń ( o które notabene nagminnie oskarża się faszystów ). Faktycznie sytuacja kobiet w Nigrze jest inna niż w Holandii. Jednak w Holandii jest taka jaka jest, a w Nigrze nie zmieni się najbliższe 200 lat ponieważ w Europie była cywilizacja chrześcijańska. To z niej wyrosły takie pojęcia jak wolność słowa czy prawa człowieka. 
   Pakistan to islam ( w różnych wersjach ) z pozostałościami wedyjskimi ( palenie bab ). A Indii to właśnie cywilizacja wedyjska. Wspaniała, niezwykle stara i mocno powiązana z przed chrześcijańskimi mitologiami Europy ( szczególnie nasza Słowiańską ). Jednak pozycja kobiety była dość hmm specyficzna. Nie powiem, że podła. Inna np. rytuał sati wytępiony przez Brytoli. Polegał na tym, ze wdowa po śmierci męża kładła się obok niego na stosie pogrzebowym i piekła żywcem. Obecny także u naszych przodków przed 966 ( a pewnie na wioskach w puszczach jeszcze z 200 lat dłużej ).
  Porównywanie odległych cywilizacji jest średnio sensowne. Walka surfażystek np. o prawa wyborcze zakończyła się sukcesem dlatego, że odbyła się w Europie podowczas kontynencie chrześcijańskim jeszcze. Walka o prawa kobiet w krajach takich jak Mali czy inny Turkmenistan jest przeszczepieniem europejskich wzorców wyrosłych na gruncie chrześcijańskiej cywilizacji, którą feministki chcą de facto zastąpić islamem :)
   Wtedy już nie będzie samorealizacji, antykoncepcji, ba nawet prawdopodobnie praw wyborczych. Będzie powrót do ciężkiej ręki patryarchatu. Może to podświadoma tęsknota działaczek feministycznych ? Feminiści to fajni chłopcy, ale większość to biseksualne, zmanierowane istoty o płynnych ruchach. A co by nie powiedzieć o Abdullahah i Mohamedah męskiej iskry im nie brakuje ;)

Janusze - Feminizm 1:0

Samorealizacja

  24 % kadry kierowniczej to kobiety. Bo zwyczajnie większość kobiet woli "zabawę w domek" niż "zbudować większą wieżę z klocków niż banda Tomka". Po za tym mózg kobiety bardziej nadaje się do budowania relacji, rozkminiania innych a męski bardziej do robienia wielkich projektów. Oczywiście to nie jest absolutne. Ojcowie psychologi byli wszak mężczyznami ( a Jung był macho jak się patrzy ). Jednak wśród psychologów więcej kobiet niż facetów. Tak samo są kobiety będące świetnymi komandoskami i nie stając się jednocześnie babochłopami. Jednak generalnie kobiety wolą "kobiece prace". Prosty przykład - "męskie" prace wykonują kobiety głównie w takich krajach jak Bangladesz, Niger, Mali. Bo zwyczajnie nie mają wyboru i muszą np nosić 50 kg worki, albo kuć kamienie. W Norwegi czy Wielkiej Brytanii gdzie mają wybór, wybierają jednak bycie przedszkolanką czy opiekunką niż np. budowę wieeelkich namiotów ;)
  Ws zarobków 15 % niższe - hmmm życie nie jest sprawiedliwe. Są jednak inne filzofie dazące do sprawiedliwości niż feminizm, który się zdegenerował kilkadziesiąt lat temu. 
  Dalszy ciąg to już czysty genderyzm. A erupcja porno to dziecko ruchu feministycznego. No właśnie....

Po owocach ich poznacie mówi Pan

Jakie są efekty rewolucji hipsiowsko-feminstyczno-nowolewicowej ?

  • Męczennica Korpo - pracodawca wmówił jej, że chłop i dzieci jej niepotrzebne , gdyż robi rzeczy przełomowe dla ludzkości. Wkręca jej się "samorealizację" , "karierę" , "nowoczesność". Wmawia, że jej rodziną jest "team" w pracy. Oczywiście poświęcać życie dla korpo do głupota, ale takie dziewczyny w to wierzą. A wieczorami płaczą w poduszki. O co chodzi ? O piniondze, o piniondze... nie przypadkowo feministki są sponsorowane przez największych manipulantów giełdowych w typie Sorosa.  Czysta ekspoloatacja
  • Cosmobabcia - kariera, kariera, kariera a seksu trzeba. Ale bez dzieci i tym podobnych głupot. Wmawianie sobie młodości, która dawno minęła. Grzmocenie się z 25 lat młodszymi studentami by udowodnić sobie bycie nadal młodą, na przemian z okresami przygnębienia
  • Rurkowiec - chłopiec, który myśli, że jeśli będzie chodził w damskich ciuchach typu obcisłe, opadające na biodra portki to będzie modny. Gdy będzie modny to będzie się bzykał z dziewczynami. Kończy się przeważnie tym, że nieszczęśnik zostaje zmanierowanym biseksualistą.
  • Pizdeusz - kolczyk w uchu, jakieś tam mięśnie zaznaczone na ciele w wyniku siłowni. Pasja życia pukanie panienek. Wielu panienek. Charakter słaby i chwiejny. Ucieka, gdy spadnie większy deszcz.
  • Chłopak Sashy Grey - woli masturbację przed youtubem niż pójście na randkę. Deklaratywnie macho, faktycznie boi się kobiet
  • Gracz w Gry - typ podobny. https://www.youtube.com/watch?v=b0HF8M5UKdA
  • Puchacz- ruchacz - wierność to usty frazes dla takiego plejboja. Musi pokryć jak najwięcej kobiet, najlepiej młodych dziewczyn. Don juan - to jest najczęściej człowiek nieszczęśliwy i tęskniący za miłością. Często też jednak amoralne bydle. Don Juan byli zawsze w dużej liczbie. Jednak rozpleniło się to po rewolucji seksualnej lat 60-tych, którą współorganizowały feministki. I dawny różni się od dzisiejszego. Na przykład Najjaśniejszy Pan Franciszek Józef za młodu zrobił sporo nieślubnych dzieci. Nad każdym państwo Austro-Węgierskie trzymało dyskretną pieczę. Dziś dałby na aborcję - dogmat feministek
  • Para walcząca - praca, praca, praca a później gdy np ona ma 37 a on 39 budzi się instynkt rozrodczy. Jednak przyroda jest nieubłagana. Ona ma już 37 lat i do tego 12 razy użyła tabletki "72h" a w sumie 14 używała hormonalnej antykoncepcji. Przyroda jest nieubłagana. Zaczyna się więc "staranie o dziecko" a właściwie "walka o dziecko". Okłady z lodu na jajka, picie dziwnych mikstur, modlitwy do wszystkich bogów. A sami bogowie stworzyli mężczyznę i kobietę by się łaczyli w radosnej rozkoszy i tak poczynali potomstwo. A tutaj seks staje się katorgą. Para taka staje się swoistymi stachanowcami orgazmów." Raz i jeszcze raz - przecież w końcu musi sie udać!" Przyroda jest jednak nieubłagana...
I tak dalej i tak dalej. A finał będzie taki:


A los feministek będzie jednym z najgorszych. Wiekszość stron konfliktu będzie organizować łowy. Schwytane będą umierać wśród grupowych gwałtów i straszliwych tortur. Ich zmasakrowane ciała bedą włóczone przez wojowników po ulicach, albo rzucane psom, ptakom lub rybom na pożarcie. Ich głowy bedą zdobiły parkany, albo będą używane do gry w piłkę. A lud Europy, gdy zobaczy w jaką kabałę wdepnął przez ułudę, którą współtworzyły feministki będzie je chętnie wydawał na tortury i kaźnie. Taki będzie  koniec feminizmu. Dość smutny co nie ?

wtorek, 26 stycznia 2016

Skąd flaga Konfederacji w "odpowiedzi dla Szulca" ?

Analogie 


http://chutornik.blogspot.co.uk/2016/01/odpowiedz-szulcowi.html 

 Pytano mnie o to więc odpowiadam. Podobnie jak Skonfederowane Stany Ameryki inaczej niż Waszyngton rozumiały Unię, tak i My ją inaczej rozumiemy. Inaczej tzn. nie zainfekowana  dywersyjną działalnością Schetyny i Swetru cześć społeczeństwa.  Do innej Unii wchodziliśmy w 2004 niż ta którą mamy teraz. Tak samo jak tam pojawiają się kwestia "rasizmu"  ( wobec mudżinów i wobec "uchodźców" ) czy rzekome i/lub prawdziwe  naruszenia praworządności są tylko sztafażem do konfliktu ekonomicznego. Tak jak w USA tuż przed wojną secesyjną Północ dusiła ekonomicznie i eksploatowała Południe, tak teraz RFN robi to z Południem i Wschodem Unii Europejskiej. Nie trzeba być e konomistą by widzieć, że Berlin po gangstersku pozwalał się zadłużać  (głupim bądź co bądź ) Grekom by teraz wykupywać ich majątek... Mimo niezliczonych funduszy, które wpakowano w biedniejsze kraje Unii finał jest taki sam - Grek, Węgier czy Portugalczyk ma pełnić rolę parobka u Niemca. Podwykonawcy i dłużnika. A więc konieczny jest solidarny opór polityczny.
  Widzimy aż za dobrze czym jest "demokracja liberalna" i "europejska wolność słowa". Przy  jednoczesnym wściekłym ataku na polski rząd media RFN-u dość dziwnie zachowywały się w sprawie wydarzeń w Kolonii. Jaka demokracja ? Oligarchia tylko mniej ordynarna jak na Wschodzie. Poprawność  polityczna zamiast uczciwej debaty. Oto "eurowartości"  realne nie deklaratywne.


Eurorealizm

  Nie jest to głos za wyjściem z  Unii. To spychało by Nas w moskiewski  "limitrof" - szarą strefę taką jak Ukraina czy Armenia. Unia ma więcej plusów niż minusów. Jednak "eurorealizm" jest konieczny. Inaczej Unia się rozpadnie. Ku  uciesze Władymira  Władymirowicza. A my w przeciwieństwie do Węgier jesteśmy na jego celowniku. Hamuje te  zapędy NATO, ale trzeba pamiętać o sabotażowo - agenturalnych sposobach wojowania. O "zielonych ludzikach", "wypadkach lotniczych", atakach hakerskich, działalności rozkładowej wewnątrz państwa ( ludzie WSI, Falanga ). 
 Trzeba być jednak przygotowanym jednak na rozpad Unii w wyniku sprzeczności wewnętrznych i dziwactw ideologicznych takich jak współczesny feminizm, genderyzm,   polityka "wilkomen uchodźcy" ( de facto niszczycielska także dla np. Kurdystanu ). Wtedy należy stworzyć własną konfederację. Stąd godło Unii Hadziackiej / Powstania Styczniowego - Orzeł, Pogoń, Archanioł Michał.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzymorze_(polityka)

  A czasy nieprzewidywalne. Mimo,że było to już po 11.09.2001 w latach 2004 - 2011 żyłem w naiwnym przeświadczeniu o "końcu historii". Jednak świat się zmienił... Niewielu w pięknych czasach, gdy wchodziliśmy do Unii wyobrażało sobie strach jaki budzić będzie w Europie Wschodniej Chanat Moskiewski swoimi wyczynami. Ilu widziało lęk jaki będzie budzić w Europie ekspansja islamu, dżyhadyzm ? A były przecież zamachy w Madrycie i Londynie. Był najazd na Gruzję. Nie bądźmy już naiwni... Tak więc stoję murem za rządem. Nie żebym kochał PiS. Po prostu nie wierzę ani w euroentuzjazm ani w eurosceptycyzm np. Korwina. Wyjście z Unii jest równe staczaniu się Polski do smutnej roli jaką dziś pełni nieszczęsna Ukraina. A tego przecież nie chcemy ?
  Świat staje się coraz ciemniejszy - kryzys w Chinach może być kolejną odsłoną kryzysu z 2008. Tylko mocniejszą i groźniejszą. Dzyhadyzm stal sie hydrą już nie stu a tysiąc głową. W Europie moze za jakiś czas wybuchnąć  krwawy chaos z czego może skorzystać Moskwa najeżdzając Nas dla zdobycia łupów. Jak w sredniowieczu. Trzeba polityki zrecznej polityki, a nie pseudopolityki jaką prowadził złej  pamięci rząd PO-PSL. Polityki uległości i bezwładu. Polityki "państwa teoretycznego".

Słuszne intuicje geopolityczne


  Z całą sympatią do kukizowców, narodowców korwinowców  czy razemowców to Kaczyński miał zawsze dobrą intuicję geopolityczną i prawidłowe strategie. Teraz Duda swoją grą pomiędzy USA a Chinami również  postępuje jak najbardziej słusznie.
 Próbowałem znaleźć w dziale "stanowiska" partii RAZEM  coś na tematy polityki zagranicznej. Nie znalazłem, poza stanowiskiem wobec umowy o "wolnym" handlu forsowanej przez Amerykanów. Spoko fajnie urządzać wnętrze kraju. Z wieloma diagnozami się zgadzam , z wieloma chętnie popolemizował bym, ale na Boga nie jesteśmy autonomiczną republiką ! Bez polityki zagranicznej nie wyzwolimy się z jarzma korporacji i finansjery ! Korwin z jego "zychowiczostwem a rebous" też jest utopistą. O próbach porozumienia się z Rosją pisałem ostatnio przy okazji wpisu o powstaniu styczniowym. Droga narodowców czyli współpraca z krajami regionu z pominięciem Ukrainy, lekceważenie destruktywnych działań Chanatu także uważam za błędną. Za bezmyślne kopiowanie myśli Dmowskiego na tematy wschodnie już w jego czasach w dużej mierze  błędnej.

A polityka wewnętrzna ?

 Cóż budzi kontrowersje. Jednak nie widzę tej dyktatury. Pisałem już parę razy np. przy okazji wpisów o Trybunale. W każdym razie lepsza sanacja niż złodziejska banda zdradników. Lepsza polska sanacyjna niż Polandia stworzona poczęta ze związku Michnika z gen. Kiszczakiem. A o ile mam pewne poważanie dla Millera czy Olka to Tusku i jego banda to muł poniżej dna...


https://www.youtube.com/watch?v=3BPpEis7BAA


                   

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Niepodległość !





   Podobnie jak Polska odzyskała niepodległość po krwawej Wielkiej  Wojnie, tak i Kurdowie mogą się wybić na niezależność całkowitą w wyniku "arabskiej wojny trzydziestoletniej". Trwa już 13 lat więc jeszcze zostało z 17. Wojna okrutna i długa. W samej Syrii zginęło koło 200 tysięcy żołnierzy i co najmniej 100 tysięcy cywilów. Irak to tylko w latach 2003 - 2009 około 150 tysięcy ofiar. Jednak dla Kurdów jest nieszczęście niosące nadzieję, tak jak dla Polaków była takim niosącym andzieję nieszczęściem I wojna światowa.



Piękny kraj będą mieli.


I ponieważ są góralami - ciężki do zdobycia:



Kurdowie żyją też w Małym Kaukazie w Gruzji, Armenii i Azerbejdżanie.



  Osobną kwestią jest sprawa Rożawy. O ile Kurdowie z Iraku dogadują się dosyć dobrze z tureckim sułtanem. To Rożawa jest blokowana. A sułtan wielokrotnie de facto wspierał Państwo Islamskie akurat na tym odcinku. Wojna ta ma wiele odcieni. Asad walczy z ISIS i jednocześnie handluje z nim ropą. Ba.... ten Kadyrow Południa był jednym z głównych założycieli. Arabia Saudyjska jednocześnie wspiera terroryzm i go zwalcza. Miesza Iran, miesza USA, miesza nade wszystko Chanat Moskiewski. 
    Trzeba pamiętać jednak, że Turcja ma powody do obaw - oddziały Kurdów z Rożawy wywodzą się z PPK. Lewacko - nacjonalistycznej partyzantki  ( sic ! można być lewakiem - nacjonalistą ). Teraz zmienili ideologię, jednak nie zmienili marzeń o Kurdystanie niepodległym w całości. Co zrozumiałe. Jednak Turasów i ich sułtana także rozumiem w pewnym stopniu. 
    Pamiętajmy też, że wrogiem Polski nade wszystko jest Moskwa. Wszak Turcja chyba najbardziej ze wszystkich potęg wspierała nas podczas rozbiorów. Inna sprawa, że sama była wtedy upadającą potęgą ciągle nadgryzaną przez Moskwę. Obecnie też sułtan ma na pieńku z chanem Moskwy. Mam do Erdogana też sympatię za to co napisał w księdze kondolencyjnej po 10.04.2010.



Opis Rożawy - powyżej





Kurdowie żyją też w Turcji na stepach Wyżyny Armeńskiej:



A to już Kurdystan w Iranie. Góry Zagros.




Kurdyjski Nowy Rok:


 Kurdowie są spokrewnieni z Irańczykami. Irańczycy to potomkowie Persów a Kurdowie Medów. Kurdystan będzie więc drugim najbardziej aryjskim państwem na świecie ;) Co ciekawe Słowianie są chyba najbliżsi językowo - genetycznie do ludów irańskich. To pochodzenie Nasze od Scytów i Sarmatów to nie są bujdy do końca najprawdopodobniej ;)


Lwice Kobane:





  I szturm Kobane. To bohaterskie miasto wytrzymało 6 miesięczne oblężenie i liczne szturmy hord "Kalifatu" dowodzonych przez oficerów armii Saddama. Dzyhadyści byli  liczniejsi  a także nieźle uzbrojeni  m.in amerykańskie czołgi "Abrams" zdobyte w Mosulu. Jednak miasto wytrzymało:











sobota, 23 stycznia 2016

Górski test biegówek




Chata Eelektryków ;)



Kamień - Bieszczad z Szacht



Suomussalmi ;)


Chutornik


Kwintesencja karpackości ;) Osiedle pasterzy w Polanach Surowicznych:



Oj moroz, moroz


   Polańska z trasy. Poniżej zestaw widoków ( kliknąć na fotkę, jeśli ostrość słaba - od razu "widac ostro" ) ze szczytu:




  A pogoda w górach Podkarpacia prawie idealna. Tak widać było Wschodnie Karpaty po Maramuresz 1 stycznia. Teraz pogoda podobna:





Najmłodszy członek comanda PLSC-DTC. W tle odbudowywana cerkiew w Polanach Surowicznych:



Nasza trasa pokrywała się częściowo ze szlakiem kurierów ZWZ - AK:


Oraz jeden z szlaków konnych Beskidu Niskiego:



I już prawie Malinowa ;)
 Polecam agroturystykę  organizatorki dzisiejszego mini-rajdu:


Jak i samą turystykę w gminie Jaśliska i okolicach:











piątek, 22 stycznia 2016

Refleksje wokół stycznia cz. 2 - "1863 - naród jako całość"

                                     


Na dnie popiołu - diament.

Galicja w powstaniu 

  Niemal na każdym XIX wiecznym cmentarzu w galicyjskich miastach  są nagrobki powstańców. Galicja był zapleczem powstania, centrum rekrutacji, tędy szedł przemyt broni m.in nowoczesnych sztucerów i rewolwerów. Z ciekawostek np. w jednej z grekokatolickich parafii w Bieszczadach proboszcz poświęcił "chorągwie Lachom do powstania".
  Wspierał też zabór pruski.  Tam jednak było ciężej ze względu na militarystyczno - policyjny charakter państwa. Prusy jakoś dziwnie przypominają późniejszą III Rzeszę i NRD. A po charakterze Angeli widać z której części Germanii pochodzi ;)


Państwo w cieniu


   Oczywiście półamatorska partyzantka nie miała zbyt wielu sukcesów stricte wojskowych. Tym bardziej, że na 1 powstańca przypadało  5 - 10 sołdatów Chanatu Moskiewskiego. Za to świetnie udało nam się stworzenie podziemia. Właściwie tajnego państwa, na którym wzorowało się to z czasów II wojny światowej. Tajne państwo z wszystkim atrybutami - administracją, policją, pocztą, wywiadem i kontrwywiadem, prasą i życiem kulturalnym. Oraz oczywiście z fiskusem - nie ma państwa bez podatków :)







Manifest powstańczy - Polakom najlepiej idzie robienie państw podziemnych ;)



Polsko-katolicki dżyhad :)

  W przeciwieństwie do wojny 1830 - 31 tym razem  Stolica Apostolska poparła dążenia Polski i Litwy do niepodległości.  Choćby lista świętych związanych z powstaniem jest dość spora jak na "lewacką ruchawkę"  i "bezbożny, masoński spisek". 
   Dla przykładu św. Zygmunt Szczęsny Feliński. W młodości studiował w Paryżu, gdzie osobiście poznał m.in xięcia Czartoryskiego i Julka Słowackiego.   Później raniony podczas powstania w Wielkopolsce  ( w 1848 )  uznał , że dla Polski będzie lepiej by w rekach miał różaniec i książkę zamiast karabinu. Wstąpił do seminarium i szybko  awansował.      Już jako arcybiskup warszawski ostro protestował przeciwko represjom. Mimo, że był absolutnie przeciwny walce zbrojnej. Jego protesty wywołały wściekłość Moskali. Dlatego wiosną 1863 został zesłany wgłąb Imperium. Dwadzieścia lat spędził jako internowany w Jarosławiu nad Wołgą. 
   Inne przykłady: św brat Albert podczas powstania stracił nogę. św Rafał Kalinowski -  eks oficer carski, podziemny minister obrony Litwy. Skazany na śmierć. Wyrok zamieniono na katorożne  roboty na Syberii. Po powrocie ze zsyłki wstąpił do Karmelu. A później został świętym.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Klasztor_w_Czernej
Sanktuarium w Czernej. Chrześcijany mogą się tam pomodlić przed świętym obrazem NMP i u relikwii św powstańca. A niewierni pozwiedzać :P

    Trwa również  proces beatyfikacyjny samego Traugutta. Był człowiekiem pobożnym i prawym. Walczył w sprawiedliwej walce. Zginął za swoje idee. Oczywiście beatyfikowany byłby jako wyznawca, gdyż zawisł za politykę, nie za religię. Jednak jest jak najbardziej przykładem chrześcijańskiego oficera i polityka.


Traugutt


   Szczególnie poruszająca jest śmierć ostatniego dowódcy powstania. Gdy 5 VIII 1864  kat zakładał  pętle na szyję Trauguttowi i jego towarzyszom, Ci w ostatniej chwili przebaczyli swoim oprawcom, ale też ... poprosili rosyjskich generałów jak i polski lud  o przebaczenie... Nie było to ukorzenie bo do końca uważali, że walka była słuszna i nie ukrywali tego. Było to po prostu chrześcijańskie uznanie, że jest się człowiekiem grzesznym.  Ucałowali po kolei krzyż, a kat ich tracił. Gdy kat  30 - tysięczny tłum ukląkł i odśpiewał Suplikacje. Nawet generałowie moskiewscy byli poruszeni - nie było rozkazu rozpędzenia "buntowniczego" tłumu.
   Co ciekawe  Suplikacje były wpisane na listę "polskich pieśni buntowniczych" obok oczywiście "Boże coś Polskę" w wersji "buntowniczej", ale też np. "Serdeczna Matko opiekunko ludzi".



  A to dawny obszar kościoła unickiego zmiecionego właściwie po 1831 i 1863. Na większą skalę przetrwał tylko w Austrii, gdzie stał się narodowym kościołem Ukraińców z Galicji. A szkoda trochę.     Ideałem było by odnowienie kanonicznej metropolii prawosławnej  w Kijowie. Była tylko ją przejęli Moskale chytrzy , gdzieś w XVIII wieku. A później mógł  by być to przyczółek do nowej lepszej Unii między katolikami a prawosławnymi. Właściwie główna przeszkoda dziś to bardziej zacietrzewienie  greckich mnichów i rosyjska polityka niż sprawy teologiczne.

   Oczywiście w powstaniu walczyli też protestanci. Walczyli też Żydzi - chyba nigdy wcześniej ani później nie było takiej jedności między synami Abrahama a Januszami. Podczas "Rewolucji Moralnej" Kapucyn szedł na demonstracji obok rabina i pastora. Podczas krwawej masakry na placu Zamkowym  8 kwietnia 1861 żydowski uczeń Michał Landy podniósł krzyż, który trzymał zastrzelony ksiądz katolicki. Podniósł i niósł póki on sam nie został zastrzelony przez kolejną rosyjską salwę. 
  Żydowie walczyli i konspirowali. A ponieważ jak wiadomo mają żyłkę do businessu to i duża część pieniędzy podziemia było pieniędzmi od Izraelitów. Może to  jest dobry temat na film zamiast kolejne filmy o szmalcownikach ;) ?  
  Rzecz jasna ludność protestancka i żydowska zachowywała się różnie. Jedni protestanci  i Żydzi pomagali a nawet walczyli inni donosili i wydawali. 



Bilans 


  Przez szeregi przewinęło się 150 - 200 tysięcy ludzi. Znacznie więcej wspomagało na różne sposoby. Około trzydziestu tysięcy partyzantów  poległo w walkach lub zmarło z chorób i ran. Setki zawisło lub zostało rozstrzelanych z wyroków sądów. Setki zamordowane bez sądu. Dziesiątki tysięcy trafiło na katorgę i zsyłkę. Cześć później została wybitnymi badaczami Syberii. Innymi formami represji były konfiskaty, kontrybucje, karne podatki itp. 
  Jeśli chodzi o straty moskiewskie były o wiele mniejsze niż w 1831. Wtedy mieliśmy właściwie najlepszą armię świata. W 1863 była to półamatorska partyzantka. Zdołaliśmy zabić zapewne kilka - kilkanaście  tysięcy żołnierzy wroga  plus około tysiąca wykonanych przez "sztyletników" wyroków śmierci. Zapewne tysiące żołnierzy zmarło  w wyniku zwiększonej zachorowalności np. na zapalenie  płuc. Wiadomo, w ciągłych kontrpartyzanckich  patrolach i obławach  można było złapać zaziębienie a później zapalenie płuc. A wtedy nie było antybiotyków. 
  Mimo wszystko statystyka "ile zabiliśmy" była dość słaba. Jednak nie to było ważne. Powstanie przekreśliło możliwość stania się Polaków takimi "Szkotami" Rosji. I dobrze, gdyż Chanat Moskiewski jest bytem tak odrębnym cywilizacyjnie , że  prędzej czy później autonomia była by zniesiona i zastąpiona pałką i batogiem.

  



Historia to lustro. 

" (..) Co śni serce,  niech raz prześni,
W twarde życie, twarde pieśni
Niech wiodą jak w tan
 A miast ręce - rękojeści
Szczery uścisk, gdy obwieści
Z niebios chwilę Pan (...)"





C.D.N. za tydzień













czwartek, 21 stycznia 2016

Czy ucinanie głów jest wynaturzeniem ?


  Często oglądając wyczyny dżyhadystów mówimy "ale wynaturzeńcy". Otóż to błąd w rozumowaniu. Przecie ucinanie głów jeńcom leży w okrutnej i/lub skażonej grzechem pierworodnym naturze. Ucinano głowy jeńcom ( inna sprawa, ze można humanitarnie szablą, toporem, maczetą a nie nożem )  odkąd istnieją wojny. Czyli od zawsze. Dopiero wraz z cywilizowaniem się człowieka, ktoś wpadł na pomysł, że można oszczędzać i dobrze traktować wziętych do niewoli przeciwników. Nawet tych jeńców którzy nie rokują dobrego okupu, ani nie za bardzo można ich wymienić. Dodajmy, że to jednak chyba w Europie wpadli na to pierwsi. Teraz są nawet konwencje międzynarodowe. Inna sprawa, że nie zawsze przestrzegane. Jednak  samo okrucieństwo nie jest nienaturalne.

  Nienaturalny jest zaś heteroseksualny mężczyzna  ( nie będący artystą ani wariatem ) chodzący po ulicach w damskich spodniach. To w swej istocie jest wynaturzenie, gdyż nijak nie ma się do natury świata i cywilizacji próbującej naturę okiełznać. To jest ? No właśnie co to ?  

wtorek, 19 stycznia 2016

Sąd nad Polską, albo dziadowska pieśń Swetru

Motto:  "To najgorszy dzień dla Polski od 2004 roku. Demokratyczne Europa rozsądza stan praworządności w naszym kraju. Ten los zgotowały nam rządy PiS. [...] Tych przykrych dni dla Polski w europarlamencie czy w Komisji Europejskiej będzie po prostu więcej"
Janusz Lewandowski - miszcz uczciwej prywatyzacji


  Jest to pieśń smętna a ponura o nieszczęsnym boncie jaka nierozumni Polaczkowie podjęli przeciw oświeconej Europie. Do wykonania potrzebna lira korbowa,  opcjonalnie akordeon.


 Potężne pruskie państwo
  bastyjon cywilizacyji zachodniej
  ( choć już nieco nietomnej )
  badać będzie draństwo
 Co w Polandi się zrobiło
 Bont  straszlywy powstał
Reżym niewinnych chłostał
Oblicze Europy się skrzywiło


Ejże Polaczki ! Cóż to za bonty ?
Zwołamy nad wami sądy
Swetru winien królem być
jeśli chcecie dobrze żyć
Kijowski szefem MSW
A ten Macierewicz tfu !
Tylko wojny chce z carem
co jest naszym koszmarem
Powinno być jak za Tuska
lub chociaż za Buzka

Tak i odbył się sąd
Uważajcie Polaczki !
Za duże wasze smaczki !
Pójdziecie het stąd !

Wydamy was carowi
Moskwy chanowi wielkiemu
On pogada po swojemu
On porządek zrobi
Mamy pewne wprawy
Zrobimy dla Warszawy
Mińsk III
Nie ma sprawy !


Stylisto Podkarpattio :D




  Rude winno być
  faliste, spiralne
  jak liści spadanie
 Lub też 
 w dwa warkocze wiązane

Blond to słońce
i pszenicy łany
Polecam długie
Jak dzień sierpniowy
Polecam rozpuszczone
jak mgiełka poranna
 nad żniwnymi polami
o świcie


Do kruczych
warkocz długi
by spływał
Czarnej lawy potokiem

Szatnykom zaś
skrępować falę
w grzywę
Jak klaczy stepowej
Alboć też warkocz
Warkocz zawsze na propsie

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Jak wyciachano jodły w Bieszczadach, albo operacja Rospuda 2

Zastanawiałem się kiedyś czemu pod Rymanowem są potezne drzewowostany jodlowe, a dużo mniej jodły w Bieszczadach. Związane jest to z zubozeniem szlachty sanockiej w 2 połowie 19 wieku. Jedni ginęli w powstaniach. Inni majątki tracili przez femfatale, wódkę i karty. Zadłużone majątki przyjmowali ludzie dla których  góry nie były miejscem łowieckich wypraw. Góry ''były interes''. Pod topór poszły łatwiej dostępne części karpackiej puszczy. Selektywna  wycinka. Najpierw jodła, jawor, wiąz.                                                         Zastanawia mnie  także czemu ''warszawskie enty'' nie protestowaly, gdy chciano dac pod młotek nasze lasy. Czyżby wierzyly, że wielkie korporacje drwalskie zajmują się nadewszystko ochrona  przyrody   ? Szczególnie aktywnie chronią w Amazonii i na Borneo.        
   No jasne - decyzja o trzebieży ''zakornikowwanych'' świerków jest kontrowersyjna. Jednak podobnie jak podczas konfliktu o Rospude  nie ma debaty. Jest krzyk, afera i majdan.
Koniecznie chcą ten majdan urządzić w Warszawie. Problem w tym, że do majdanow konieczni kibole. A ciężko żeby moskiewskia, pruska, banksterska agentura zdołała przekonać do siebie naszych chuliganów  
  . Jakże wielowatkowa to operacja. Dla tych co operują większymi sumami pieniędzy ''rantingowa pozycja Polski spada''. Dla młodzieży ''Kaczyński będzie inwigilowal'' i ''Kaczyński niszczyciel planety''. Dla inteligencji  ''koniec państwa prawa''. A naprawdę obrona stołków i wpływów tych którzy tym dyryguja. Paskudnej  mieszaniny mentow, zdradnikow, zlodziejskich mord, nienasyconych swą chciwoscia bucow. Tym razem to chyba głównie BnD jest głównym nadzorca. Ale niedoczekanie wasze wy pruskie psy krzyżackie  ! Możemy być partnerami, ale czapkowac to wam mogą inni. Zresztą  sztandar proroka już nad wami wisi. Allahu akbar 
                                                              
P.s.
Za to jestem absolutnie za powstaniem parku narodowego  koło  Arlamowa. Z rozsądnym, kompromisowymi granicami.

niedziela, 17 stycznia 2016

Trochę zimnej wody ...

                   



   Poniżej wywiad z regimentarzem Kijowskim - jednym z dowódców powstania przeciwko reżimowi. W sumie nie wydaje się złym człowiekiem . Taki Giwi tyle, że zamiast kałasznikowa ma kawunię latte macziato.

http://www.rp.pl/Plus-Minus/301159993-Mateusz-Kijowski-nie-protestowalem-bo-na-to-nie-wpadlem.html#ap-1

;)


                                                         

sobota, 16 stycznia 2016

Polska i Polska


Polska
https://www.youtube.com/watch?v=FIyE4p_r7_8

I Polska

https://www.youtube.com/watch?v=MtDFT34JGN8

 Tyle, że ta Polska nr 1 przyciągała. Levittoux był Francuzem. Polska Peszek odpycha nawet Polaków ;)


Czyżby jednak zima?

No teraz do połowy lutego przynajmniej ☺. Nie rozumiem do końca miłośników zimy deszczowej i burej. Ma pewien urok gdy jest interwalem między okresami mrozu i śniegu. Jednak stricte atlantycka  zima jest smetna i depresyjna.