wtorek, 14 listopada 2017

Podróże w poczekalni


Z dedykacją dla Narodowego Funduszu Zdrowia. Dzięki długiej kolejce mogły powstać te  wytwory kultury materialnej, które ubogacają skarbnicę Narodu i Ludzkości :)





Podróż zawsze zaczyna się od oglądania map. A kot uczony to z początku "Rusłana i Ludmiły" Puszkina. 




To ruszamy na koniec świata - Kamczatka. Widok na dymiącą sopkę. Zawsze mnie ciekawił ten koniec Moskovii. Ostatnie granice Eurazji. Pogranicze Rosji z Chinami, Koreą, Japonią i USA. 




A to już gdzieś w Ameryce Południowej.







I na Podkarpaciu.




Stepy u podnóża "Niebiańskich Gór".





W tundrze.




I gdzieś na północnych wodach.





A to już rysunek z pamięci. Poranek przed wyjściem na najwyższy szczyt Karpat Wschodnich. Zdjęć niestety nie mam bo pendrive z fotkami został ukradziony :)






A jak powstały te arcydzieła ? Nie wziąłem ze sobą tego plastykowego pudełka, w którym jest  niemal cała wiedza ludzkości a używa się go głównie do oglądania śmiesznych kotów, gołych bab i głupich filmików. Nie ma fona i od razu człowiek robi się kreatywny jak dziecko.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz