czwartek, 30 listopada 2017

Na grudzień i na 2018




                                                           Wisłok - maj 2015


W grudniu pewnie Wam jeszcze opowiem o podkarpackich herbach. Może będzie też coś o Indianach z USA. O tak to nawet jutro, bo mam prawie gotowe.  Może będzie w grudniu o Basajewie - część 2. A może to wszystko w styczniu.  Na pewno w grudniu napiszę o majdanie jak obiecałem. Będą też jakieś wpisy przyrodnicze i podróżnicze. A w 2018 ? Już od jakiegoś czasu nie miałem pomysłu co robić dalej z blogiem: http://chutornik.blogspot.co.uk/2017/09/a-co-z-blogiem.html.



                                                         Wybrzeże hrabstwa Dorset - lipiec 2017



  Potem jednak pomysł się pojawił Zrobiłem małą selekcję wpisów i tak jak obiecałem myślę o stronce: http://chutornik.blogspot.co.uk/2017/10/a-moze-stronka.html . Wpisów będzie teraz mniej, myślę, że 5-10 w miesiącu to wystarczająca liczba.  W ciągu ostatnich 32 miesięcy powstało niemal 1100 wpisów. Horrendalna liczba. Choć w tej magmie powstało parę brylantów. I stąd pomysł, by powstała strona internetowa. A kiedy dokładnie tego nie wiem. Koncepcja jak ma wyglądać jednak jest. Wpisy, gdzie jest więcej tekstu niż zdjęć, wpisy najlepsze będą zredagowane i poprawione. I tak będzie dział "Polityka i życie" o polityce i o życiu ;), "Dział wschodni"- o Ukrainie, Białorusi, Państwach Bałtyckich, Kaukazie, Azji Środkowej, "Gry wojenne"- dział militarny. Będzie też rozdział "O sztuce" (o sztuce i recenzje). O historii opowiem w rozdziale 'Gawędy i dumy". Będzie też dział "Z osobistej szuflady" i część "Wierszyki, piosenki, rysunki". Każdy dział będzie miał aneks z linkami do innych wpisów w tej tematyce. Z kolei wpisy z przewagą fotografii będą podzielone na działy "Podkarpacie" i "Podróże". Będzie tam trochę fajnych zdjęć i linki do wpisów. Z małym opisem co link zawiera. Żeby nie dublować bloga i żeby nie blokować serwerów. Tak to ma wyglądać. A kiedy ? Nie wiem :) Na pewno etapowo będzie robiona. Może pół roku może dwa lata.





Prządki - styczeń 2017


     Szczerze mówiąc jestem trochę zmęczony pisaniem. Czasem sam nie wierzę w to co piszę. Lub raczej sam w sobie walczę o to żeby wierzyć. A może wszystko nie ma sensu ? Może nie, ale warto choć starać by wierzyć. Inaczej utonie się w morzu. Morzu rozpaczliwego hedonizmu, śmiertelnej nudy, poczucia bez sensu. To chyba główna choroba dzisiejszych czasów - pustka. Mamy lecieć na Marsa, w naszych telefonach możemy czytać cale biblioteki, żyjemy dłużej. A wszędzie czyha pustka. Ale zawsze należy nie gubić iskry nadziei. Dlategóż w 2018 będę pisać dalej.
\




Pogórze Kaukazu, Gruzja - październik 2016








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz