niedziela, 26 listopada 2017

Lubię barokowy katolicyzm





Kiedyś napisałem taki tekst:  http://chutornik.blogspot.co.uk/2016/03/sowo-na-niedziele.html . I tak sobie myślę, że jestem człowiekiem baroku. W sensie lubię ludowy katolicyzm. Ten, który w Polsce ukształtował się właśnie w epoce baroku.  Polski Kościół rozpina się szeroko od  ruchów posoborowych typu neokatechumenat po tzw. tradsów. Skrajności mnie nie bawią. Nie przepadam, ani za stylem neokatechumenatu itp.  Tym dalszy jestem od ruchów charyzmatyczno-egzorcystycznych. Wszędzie tropią diabła i "pogaństwo" a sami czerpią z religii Czarnej Afryki czy Chin :D Drugi biegun to znowu "tradycyjni". Przeważnie uważają, że "sobór zniszczył wszystko". Nie sobór opróżnił świątynie tylko zmiany cywilizacyjne. Sobór zły nie był tylko jego wypaczenia. 

  Mi się podoba w środku. Gdzieś pomiędzy JP II , a koronacjami obrazu MB w Rumpuńczy Górnej. Rytuały stare  są fajne, tu się zgodzę z tradsami. I mity, apokryfy. Nawet, gdy są nieco heretyckie. W dzieciństwie słyszałem dwie ciekawe opowieści. Jedna o losie duszy po śmierci. Duszyczka staje przed mostem. Nad wąwozem. Na dnie wąwozu oczywiście jest piekło. Jeśli człowiek żył pobożnie, a choć uczciwie to most wiszący szeroki, na mocnych linach. A jeśli nie... Dziurawy, z dziurami w  barierce i jeszcze diabły nim trzęsą. Po latach odkryłem, że ta ludowo-katolicka opowieść to nic innego jak  przekształcone zasady pośmiertelnego sądu z religii starożytnego Iranu. Nie wiem, czy babcia w ogóle wiedziała , ze taki kraj jak Iran-Persja istnieje, ale mit znała. Jak dotarł na Podkarpacie z końca XX w. z starożytnej Persji ?   Bardzo lubiłem też legendę o świętych Warłamie i Jozafacie. Prawosławna legenda o świętych znalazła się w świetnym zbiorze takich chrześcijańskich bajań autorstwa Zofii Kossak-Szczuckiej. Po latach odkryłem, że książę Jozafat to nikt inny jak ksiaże Siddhartha Gautama czyli Budda. Lubię baśnie, lubię apokryfy, lubię złote ołtarze i ikonostasy. Może jestem barbarzyńcą, ale Boga wtedy widzę. 


P.S.


Czy gitara powinna być obecna na Mszy Św. ? Częste pytanie. Jak dla mnie okej o ile grający umie grać. Przeważnie bywa z tym średnio. A dwa piosenki religijne "na gitarę" są dużo gorszej jakości niż te stare. "Gorzkie Żale", "Chrystus Pan zmartwychwstan jest"  - o to dobra muzyka i dobra poezja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz