sobota, 28 maja 2016

Technofobia i inne fobie - miniprzegląd

   Nie no nie jestem jakimś technofobem całkowitym. W końcu piszę tego bloga do internetu a nie do szuflady, ani sprejem na murze. Ale tak boje się techniki. Tego , że za jakiś czas nie będzie szkół tylko mózg - drajwy jak mawia mój kolega. Tzn  podłączasz mózg - drajwa  do mózgu i masz wiedze na każdy temat w googlach zawarty. Jednak , gdy zgubisz mózg - drajwa , albo ktoś ci ukradnie, albo wpadnie do klozetu to ciężko z mózgiem. Człowiek będzie głupszy od swojego kota. Może to jednak stworzy regres technologiczny ? W końcu w społeczeństwie półgłówków ciężko będzie znaleźć zdolnych inżynierów ?
     Kolega pracuje w UK. Przyjechał na tydzień. Pracuje na styku geografii i informatyki. Pięknym aforyzmem streścił postęp technologiczny. "Najpierw mówią - mamy dla ciebie nowy program , będzie ci łatwiej - potem mówią mamy dla ciebie kolejny program, robota będzie szła szybciej - a potem mówią - a w sumie cię już nie potrzebujemy, bo mamy taki program, że....". I tym sposobem powstało mnóstwo pseudoprac , które istnieją tylko po to by masy ludzkie miały jakąś robotę , jakieś zajęcie.  W tym samym celu wymyślono powszechne studia.

Kosiarka żyłkowa


     Kolega, gdy do niego przyszedłem kosił trawę w ogrodzie kosiarką żyłkową. O to jest przykład bezpiecznego postępu technicznego. Ułatwia robotę , jeśli nigdy nie kosiliście trawy kosą to uwierzcie na słowo. Z drugiej strony długie koszenie wymaga pewnej dozy krzepy. Więc to nie tak, że robot będzie kosił, tylko można uczyć młodzież roboty za pomocą żyłkówki. Ratować ją przed genderem. Żyłkówka jest prosta, nie ma obaw , że żyłkówki przejmą władzę nad światem. Nie jest też skomplikowana, nie ma obawy, ze hakerzy Putina ją zdewastują, albo , że jacyś dzyhadyści odpalą jakaś bombę elektromagnetyczną i po kosiarce. Laptopa może spali skutecznie, ale myślę , że w takiej żyłkówce to niewiele  wystarczy do naprawy po eksplozji takiej elektormagnetycznej bomby. Trochę miedzi, trochę cyny i lutownica. No i można nią ukośić siano dla króli i krów i innej trzódki. Bez blogów ludzkość sobie poradzi. Bez siana nie. Chyba, że weganie.





Nikt nie zauważył portretu  Julii ?


   I niby same dobre wiadomości. O Sawczenko wymienili. Dobrze, ale też przecież Julia tylko czeka by ją użyć jako tarana. By wrócić na szczyty. Porucznik Sawczenko pewnie nie jest łasa na hajs. Więc będą ją podchodzić przez defilady i prelekcje. Zarzucać sieci z orderów. Manipulować ją na różne sposoby. Bedą ją szarpać sępy od Poroszenki i od Juli. A Julia łasa na powrót. Jej były pdowładny nią wycyganił , a teraz sam upadł. Ja się tak zastanawiam. Nad Majdanem wisiał ogromny portret "więźniarki politycznej" Juli Tymoszenko. Czemu ja go nie zauważyłem de facto ? Czemu de facto nikt z majdanowców i entuzjastów majdanowania go nie zauważył ?

Względność dobrych wieści



 Dobre wieści z Bliskiego Wschodu. Szturm Falludży, Kurdowie pod AL-Rakką:


Tylko, że Państwo Islamskie jest tylko jedną z form. Przeniesie się do Libii zapewne. A w samej Syrii jest sporo różnych postalkaidowych dobre zorganizowanych band. Natomiast w Iraku zrobi się Okragły Stół. Marszałek al-Douri będzie negocjował.... Cóż Al-Falludżę już szturmowano. Tutaj link o tych wydarzeniach:



W której to wtedy klasie byłem ? Chyba II liceum.

A tak apropo zdaje się od 2013 w Syrii nie ma żadnego stałego zachodniego korespondenta wojennego. Niby era googla i youtuba a wiemy o tej wojnie niewiele więcej niż o tej z linku poniżej:


Naturalna arystokracja ?



   A w kraju cóż Morawiecki chce walczyć z neoliberalnymi banksterami za pomocą TTIP.  Ustawa antyterrorystyczna dziwnie miejscami  przypomina podsłuchową manię Platformy. Ja się naprawdę nie boję bardzo  dżyhadystów w Polsce. Władzy gromadzącej dane, dużo danych dużo bardziej.Co oni chcą jakąś arystokracją być ? No ja wierzę w "naturalną arystokrację". Antoni Macierewicz owszem ma ten błysk. Ma lwa w sercu.  Błaszczak, Ziobro a nawet Gowin niestety nie. No , ale i tak PiS. A mam jakiś wybór ? Może KOD ? Zresztą skoro KOD się tak wścieka i pieni chyba nie jest tak źle w relacjach miedzy kolonialistami a Polską.

   Jednak jak czytam sobie wstępniak Wolskiego w GazPolu to mnie pioruny siarczyste ogniste. Pan zoolog polityczny pisze, że w podsłuchiwaniu nie ma niczego złego bo to chroni przed terrorystami. I , że przeciętnemu Amerykaninowi nie przeszkadza być podsłuchiwanym non stop, gdyż nie ma nic do ukrycia. A ja jestem pan Chutornik a nie przeciętny Amerykanin. I tu jest zasadnicza różnica. To jakaś mentalność Kalego. "On" podsłuchiwali dużo więcej obywateli niż rząd zagrożonej dżyhadem Wielkiej Brytanii. I to było złe i słusznie pisowskie organy prasowe o tym bębniły.  Teraz podsłuchiwanie masowe stało się "kwestią bezpieczeństwa". To , że USA jest czymś w rodzaju schyłkowej Republiki Rzymskiej to nie znaczy , że my mamy tacy być. Jeśli PiS chce przywrócić ludziom, obywatelom godność, podmiotowość to "Patriotic Act" temu nie sprzyja. Co nie znaczy , że nie należy mieć bezwzględnych i dobrze poinformowanych służb i silnego wojska. Chodzi mi tu o kretyński w mojej opinii wstępniak inteligentnego skądinąd publicysty. 

Co w najbliższym czasie ?

  Z takich historycznych to o bitwie Hrubieszowskiej w 70 rocznicę. Niezwykła bitwa Ukraińska Powstańcza Armia i Wolnośc i Niezawisłość po jednej stronie a po drugiej m.in młody porucznik z szlacheckiej rodziny, który potem został generałem... Będzie też o tym czemu zwyciężczyni Eurowizji śpiewała o ludobójstwie. Oraz o prawdziwej historii Smoka spod Wawelu. No a do amerykańskiej wojny domowej kiedyś wrócę obiecuję. Dużo przy tym dłubania, a przynajmniej trzeba by jeszcze z 3 odcinki zrobić. 6 odcinków wypełni zadanie. Miłej niedzieli !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz