O poranku przeczytałem wywiad z Piotrem "Scyzorykiem" Liroyem - Marcem. Wyważony, rozsądny, spokojny a stanowczy. O ileż to mądrzejszy człowiek niż celebryci typu profesor Safjan, Krystyna Janda, Tomasz Lis i tym podobni heroje koderskiego qasimajdanu. I o ileż bliżej mu do polskiego blokowisku i polskiej wsi niż np. Czerwonemu Wikingowi nie mowiac juz o pajacach z Krytyki Politycznej.
No dobra, Liroy zapewne nie przeczytał ani jednej książki o antropologi Levi - Straussa. Ani też Ani jednego eseju Baumana. Pewnie też nie rozumie Chomskyego, nie zna Fukuyamy. Swym kibolskim umysłem nie pojmuję subtelności teorii zrównoważonego, multikulturalnego rozwoju. Tyle, ze co wynika z lektury tychże dzieł geniuszu umysłu ludzkiego ? W Europie ? Ukraina, Belgia, Grecja, Szwecja weszły na równie pochyla. Francji i Blugarii, Norwegii i Macedonii grozi w dalszej perspektywie wojna domowa z muzułmanami. Krajom nad Bałtykiem i Morzem Czarnym grozi w dalszej perspektywie wojna z Moskwą. System finansowy służba się nad przepaścią. Wszyscy mówią o kryzysie Europy. Nikt nie ma pomysłu jak z niego wyjść Więc co z tych lektur konkretnego wynikło ? Ano NIC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz