piątek, 16 grudnia 2016

Źli urzędnicy ?




  Daryna Szerstiuk to uczennica gimnazjum. W 2014 uciekła w raz z rodziną z ogarniętego wojną Donbasu. Do Lwowa. We Lwowie żyło się  źle więc wyemigrowali do Polski. Nie dziwie się, bo ja się w ogóle emigrantom nie dziwię jako, że sam znam trochę temat z autopsji. Teraz urzędnicy chcą ją deportować. Cóż powiedzieć ? Koleżanki i koledzy ze szkoły, którzy stanęli w jej obronie zachowali się "jak trzeba". Jednak i urzędnicy zachowują się jak trzeba. Proszę wybaczyć, ale przepisy to przepisy. Uchodźca jest zdefiniowany i emigrant jest zdefiniowany. Ulice Połtawy czy Odessy są bezpieczniejsze niż muzułmańskie dzielnice Sztokholmu. Rodzina Szerstiuków na Ukrainie to uchodźcy wewnętrzni, ale w Polsce emigranci. Życzę Szerstiukom by zostali w Polsce. Nie można jednak mieć pretensji do urzędników. Wykonują swoje obowiązki. Gdyby wszystko było uznaniowe i "w zgodzie z sercem i sumieniem" to w państwie byłby nieustanny bałagan. Inna zupełnie rzeczą jest, że ktoś zaniedbał obowiązków skoro można bez papierów odpowiednich dwa lata mieszkać w Polsce. Z drugiej strony kto nie zna kogoś kto był kiedyś za granicą na "nielegalu" ? Liczbę Ukraińców pracujących "na czarno" w Polsce szacuje się na ( o ile dobrze pamiętam ) 200 tysięcy czyli ok. 1/5 ogólnej liczby. Nie jestem ani za intensywnym ich tropieniem ani za zbytnią pobłażliwością. 
   Przede wszystkim w ogóle powinno się  stworzyć  jakieś wypośrodkowanie pomiędzy legalizmem a zdrowym rozsądkiem. Czy jeśli 17 Franek pomagał, za opłatą, 68 letniej sąsiadce rąbać drwa, nosić węgiel, odśnieżać, naprawić płot naprawdę okrada budżet państwa ? Czy jeśli  Sebastian naprawi Matiemu jego mutur marki Jawa i nie odda państwu odpowiedniego VAT-u  to okradają razem współobywateli i zabierają dzieciom pieniądze na 500 + ? Dla wielu prawników i urzędników owszem. Oni zaś dzielnie bronią społeczeństwa przed takimi "pasożytami".
  Z drugiej strony nie uznaję usprawiedliwienia dla dużego biznesmena, o ugruntowanej pozycji na rynku, który kantuje państwo na czym się da. Państwo to jest jedyne mamy. Może być lepsze, szkoda, że nie jest. Innego jednak nie mamy. Owszem są państwa, krainy  gdzie nie ma tych wszystkich głupot ( zapewne wymyślonych przez lewaków ) takich jak przymus ubezpieczenia, policja podatkowa, kontrolerzy BHP itp. Owszem są - Bangladesz, Kambodża, Nigeria. Nie mówiąc już o takich wspaniałych krainach jak Libia czy Somalia, gdzie w ogóle jest pełna wolność.
  Etatyzm też nie rozwiązanie. W Wenezueli po "reformach" w stylu janosikowym panuje głód. Miano "zabrać bogatym rozdać biednym". Zabrano bogatym a biedni zaczęli mieć jeszcze bardziej puste żołądki. Oczywiście winni "imperialiści" i "sabotażyści" :) Jest jeszcze model łączący i luz dla biznesmenów i wysoki socjal. Tylko ile jeszcze to może potrwać ? W Rzymie też rozdawano zboże i oliwę. Do czasu ....

P.S.

Skoro uznajemy, że z Ukrainy przychodzą do nas żyć i pracować emigranci i uchodźcy to używanie argumentu o "przyjmowaniu uchodźców z Ukrainy" to czystej wody makiawelizm. Owszem można go używać byle tylko np. Niemcy nie powiedzieli, że oni też przyjmują uchodźców z Polski a i tak wzięli uchodźców "śniadych" ;)

P.S. 2


A w PoKraku afera. Dyrektor Krakowskiego Sadu Apelacyjnego oskarżony o zgromadzenie łapówek na kwotę 10384667 złotych polskich. W  sądzie działał gang łapówkarski, którego jak się zdaje pan dyrektor był hersztem. Dziwne za demokracji banda działała w najlepsze, a została rozbita za dyktatury. Tymczasem trwa śledztwo w sprawie Afery Złota i Bursztynu. Oczywiście zapewne Amebr Gold to sprawa agentów Kaczyńskiego. A plemieł Tusk nic nie mógł począć, gdy piramida finansowa rosła w potęgę i reklamowała swoje linie lotnicze i usługi w całym Kraju ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz