wtorek, 3 października 2017

Za późno ....






Oto i Piotr Nikołajewicz baron Wrangel. Od kwietnia do listopada 1920 de facto dowódca "Białych". Pierwszy zrozumiał , że nie chłopi muszą otrzymać ziemię. Pierwszy  zrozumiał , że czas "jednej Niepodzielnej Rosji od Kalisza po Władywostok" się skończył. Niestety nie rozumieli tego jego poprzednicy - generał Denikin i admirał Kołczak.  W listopadzie 1920 roku Armia Czerwona zdobyła Krym - bastion wojsk generała Wrangla. Lenin wygrał ...







   A to ataman Nestor Machno. Dowódca Powstańczej Armii Ukrainy - nie mylić z UPA. PAU była partyzancką armia liczącą  50 000 bojowników. Stworzyli "Wolne Terytorium" ze stolicą w Hulajpolu na Zaporożu. Walczyli z armiami "Czerwonych" , "Białych" i "Żółto - Niebieskich". Ideologicznie łączyli anarchokomunizm z kozackimi tradycjami Zaporoża. Wrangel zaproponował machnowcom sojusz. Oddziały Wrangla latem 1920 opanowały z pomocą chłopskich partyzantów spore obszary na wybrzeżu Morza Czarnego i Azowskiego. Machno i jego ludzie nie zdecydowali się na sojusz z "Białymi". Co więcej po tym jak Armia Czerwona zawarła rozejm z Polską, wsparli inwazję na Krym. Lenin wykorzystał ich jako mięso armatnie. Po rozbiciu "Białych" na Krymie ACz i Czerezweczajka rozpoczęły pacyfikacje Wolnego Terytorium. 

   Machno przedarł się z małym oddziałem do Rumunii. Zmarł w Paryżu. A większość jego partyzantów ?  Po okresie NEP-u ( liberalizacji gospodarczej ) i "ukrainizacji" przyszedł rok 1929. Zaczęły się deportacje "kułaków". Kułakiem mógł być każdy chłop. Potem Wielki Głód w latach 1932/ 1933. Wróciła pańszczyzna, która teraz zwała się "kołchoz". Przy czym chłop pańszczyźniany posiadał swoją ziemię i chałupę. A w ZSRR dopiero po 1956 pozwolono chłopom na uprawę działek przyzagrodowych. Chłopów przywiązano do ziemi. "Paszporty wewnętrzne" czyli dowody osobiste zaczęto im wydawać dopiero w latach 70-tych. Poziom życia chłopa z Lubelszczyzny i Zaporoża w latach 10-tych XX wieku niewiele się różnił ,  dwadzieścia lat później dzieliła ich przepaść. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz