wtorek, 8 listopada 2016

Mimo wszystko wolę "Trampka"

   "Killary" Clinton  może nas oddać Szejtenowi. "Trampek" Putinowi. Nie wiem zresztą czy czasem to nie jest to samo. Killary to archetyp współczesnych elit Zachodu. Banksterski cynizm złączony w pokraczny związek z geizmem - feminizmem, pseudoekologia, mętnym synkretyzmem. Trump zaś to archetyp tzw.  sił antysystemowych na Zachodzie. Brak ładu i składu, niespójność, populizm, qasi-konserwatyzm, majdanowanie. 

    Mimo wszystko mam nadzieję, ze wygra "Trampek". System, którego "Killary" jest uosobieniem jest już żywym trupem. Upiorem z najgorszych bad tripow hipiesow. Monstrum na glinianych nogach. Jak ZSRR w końcowej fazie jego istnienia. Musi się zawalić jak nie teraz to za jakiś czas. Jeśli dziś nie zaczną dochodzić do władzy tacy "faszyści" jak "Trampek".


A co do proputinizmu Trumpa proszę zauważyć kilka faktów :

  1. Czy to nie USA było sygnatariuszem Traktatu w Budapeszczcie z 5 XII 1994 ? USA A czy układ ten nie gwarantował Ukrainie m.in. zachowania integralności terytorialnej ? Gwarantował. Kto był podówczas prezydentem USA ? Czy czasem nie maż, a właściwe bardziej polityczny, korupcyjny i  biznesowy partner "Killary"  - Bill ? On był. Czyje wojska stoją dziś w Symferopolu, Doniecku i Ługańsku ? ;)
  2. Czy "Killary" nie była sekretarzem stanu tj. szefem MSZ podczas tzw. "resetu z Rosją". Ona była  w rzeczy samej. Już pomijając kwestie smoleńskie, przyniósł on Polsce i okolicom same złe skutki.
  3. Czy to MSZ USA pod wodzą "Killary" popierał obalenie prozachodniego  gen. Mubaraka w Egipcie ? A jakże on. Czy nie skończyło się kilkuletnim chaosem w Egipcie, tysiącami trupów ?  A jakże tak się skończyło. Czy obecnie rządząca ekipa generałów nie otwarła się na Chanat Moskiewski słusznie nie ufając Zachodowi ? A jakże, tak właśnie
  4. Czy to nie "Killary" podgrzewała kocioł "Arabskiej Wiosny" co zakończyło się piekłem ogromnej wojny na Bliskim Wschodzie, którego iskry co i rusz wpadają do Europy przez Bałkany i Morze Śródziemne ? #TakByło
  5. Czy to nie mąż pani Clinton  dał Serbom takie warunki  podczas negocjacji ws Kosowa zimą 1998/99 jakich nie mogli przyjąć, co w konsekwencji wywołało interwencję NATO. A ta doprowadziła w konsekwencji do powstania państwa Kosowo. Co w dalszej perspektywie było prezentem dla Putina, który miał doskonałe preteksty do wywołania wojen w Gruzji i na Ukrainie ? Tak to administracja  Clintona stała za takimi warunkami dla Serbów, których żaden rząd czy dyktatorski czy demokratyczny  przyjąć nie mógł.
  6. Czy Clintonowie nie byli korumpowani przez Moskali, Chińczyków i Arabów ? Byli
  7. Czy to  USA czasów Obamy i jego szefowej MSZ podgrzewały obywateli Ukrainy do majdanowania ? Tak podgrzewali. A co potem zrobili ? Zostawili ich :)
  8. I dlaczego właściwie Kreml tak ostentacyjnie "popiera" Trumpa. Bo może rzeczywistość jest dokładnie odwrotna niż ta , którą widzimy. Może jednak wolą Clinton na Kremlu ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz