wtorek, 8 grudnia 2015

                              Czy to dobrze czy to źle ?



     Czy zwycięstwo Frontu Narodowego we Francji jest dla Nas dobre ? Wielu pomyśli, że tak  w końcu im bardziej boi się eurohołota z Brukseli tym lepiej. W końcu wszyscy eurosceptycy to jedna rodzina. Unia Europejska zdycha powoli to fakt. To specjaliści od rybności ślimaka, norm ilości wody w spłuczce i optymalnej długości świec. Maniakalni  panseksualiści z "Czerownym Danym" na czele i aferałowie od limitów węglowych. 
      Nie jest tak do końca. Dla eurosceptyków Wschodnia Europa to jakaś barbaria i taki sam rezerwuar taniej siły roboczej jak dla eurokratów i niemieckich neonacjonalistów. Nie mają nic przeciwko kolonizowaniu nas i jeszcze bardziej są gotowi do dogadywania się ponad głowami "małych narodów o których nie wiadomo dokładnie co za jedne". Tak, że zamienił stryjek siekierkę na kijek. Z deszczu pod rynnę, z ognia w płomień. 
    A my możemy, albo pójść w ziemkiewiczowsko - neoendecki "pragmatyzm", albo w budowanie czegoś własnego i naturalnego. To się nazywa Międzymorze. I wymyślono to już w XIV wieku a zaczęto myśleć o tym w XII.  Tylko wbrew marzeniom naszych antystemowców sam Wyszehrad nie wystarczy.

O różnicy między "Za Karpatami" a "przed Karpatami". 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz