sobota, 28 listopada 2015

                                      Spotkanie z Jagielskim

        Tak jak zapowiadałem relacjonuje spotkanie z Wojciechem Jagielskim, które odbyło się w minioną środę w głównej bibliotece Krosna. Relacja po krótce, bo znów kręci historia i dużo jest różnych rzeczy do napisania.

   Jagielski najpierw opowiadał o swojej drodze dziennikarsko - literackiej. O fascynacji Afryką i o tym jak zamiast do Afryki poleciał najpierw na Kaukaz. Z czasem stał się specjalistą od Kaukazu i azjatyckich "Stanów" od stepów Kazachstanu po Kaszmir.  Ze szczególnym uwzględnieniem Afganistanu. Z czasem odwiedzać zaczął i wymarzoną Afrykę. O książkach Jagielskiego a przede wszystkim ostatniej już pisałem. "Wojna Lary" to chyba jego najlepsze dzieło:


  Były też oczywiście pytania. Jak się można domyślić pierwsze dotyczyło fali uchodźców. To może zaskoczyć, ale pisarz poparł absolutnie działania Orbana. Przywódca Węgier  wg. niego obojętnie czy motywuje się ksenofobią czy nacjonalizmem próbował po prostu traktować uchodźców tak jak zawsze się traktowało. Poddawać ich procedurze  sprawdzającej co to za jedni do nas przyjechali ? Czy faktycznie grozi im śmierć i kalectwo ? Czy  nie są niebezpieczni ? Unię określił jako twór żyjący w stanie utopijnych wizji nie przystającej do niebezpiecznych czasów. A poprawność polityczną formą cenzury zaciemniającą obraz rzeczywistości.
   Jednak żeby nie mianować go "naszym" odniósł się do gwałtów. Mocno skrytykował wypowiedź ministra Ziobry o rzekomym wzroście liczby gwałtów w Szwecyji o kilkaset procent. Rzetelnie było by powiedzieć, że w Szwecji ( wiemy pod czyim wpływem :P dopisek mój ) zmieniono kwalifikację prawną "gwałtu". Czyli Zbynio nagina co najmniej rzeczywistość. A ja partyzant kniazia Kaczyńskiego nie mam zamiaru ukrywać tego. Jeśli tak jest w istocie  ( a Jagielski to jak pisałem kiedyś rzetelny dziennikarz ) to Ziobro mija się z prawdą czyli po prostu oszukuje. 
   I tu mamy całe clue  "kwestii migrantów" . Z jednej strony fanatyzm i/lub cynizm polityczny europy spod znaku tęczy z drugiej fanatyzm i/lub cynizm polityczny europejskiej prawicy ( bez względu na jej stosunek do Putina, chrześcijaństwa, gospodarki itd ).
   A więc wyłączmy emocje, czytajmy, rozmawiajmy a jeśli trzeba strzelajmy i kłujmy. Ale tylko gdy trzeba ;) 

P.S.

Uważajcie, gdy jedziecie karpackimi drogami nocą. Dziś w Wilczych Wrotach, na Spalonej czyli mniej więcej tam gdzie kończy się Daliowa i zaczyna kanion Jasiołki siedziały sobie na drodze dwa wielkie koty. Koty wielkości psa z frędzelkami na uszach :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz