środa, 5 kwietnia 2017

Gra wojenna cz 15


Z dedykacją dla X


Rozmawiałem ostatnio ze znajomą X. O polityce.  Mieliśmy pewne   punkty wspólne, ale  generalnie nie zrozumieliśmy się. Jak zwykle. Czemu ? Ano X skończyła prawo. Skoro skończyła studia prawnicze to nijak nie może zrozumieć tego, że wojny nie mają początku i końca. X wierzy  w prawo, demokrację, procedury.  Nie, nie jestem od niej mądrzejszy czy coś. Po prostu zauważyłem kiedyś, że europejski mózg oparty o prawo, racjonalność, zasadę "umów należy dotrzymywać" ma wielkie problemy z uświadamianiem sobie, że "to co widać" nie musi być tożsame z tym "co jest".


   Oto i streszczenie tzw. doktryny Gierasimowa. W skrócie :  wojna  i polityka to jedno. I wszystko jest wojną. A bronią może być cokolwiek -  koktejl mołotowa, pas szahida, ciężarówka, mem, agent wpływu, haker,  zakręcenie kurka z gazem , wykupienie pakietu akcji. Nie trzeba wypowiadać wojen, nie trzeba nawet uważać wroga za wroga totalnego. Na pewnych polach można współpracować na innych zwalczać się bezwzględnie.  X rozumie to, ale nie do końca. 
  Jest wściekła ( i słusznie ) na ekscesy Misiewicza. Jednak tego, że przez 6 lat rządów PO nie potrafiono się zwrócić z prośbą o pomoc w śledztwie dotyczącym 10.04.2010 już nie traktuje jak skandal i hańbę. To przekracza granice wyobraźni. To burzyło by wizję, że III RP była jednak państwem prawa, państwem bez "głębokiego państwa". Prawniczy umysł bardzo niechętnie dopuszcza do siebie istnienie "deep state".  Nawet, gdy przeczyta, że w meilach analityków Stratforu, które wyciekły do sieci, wprost mówi się, że WSI rządziło Polską do 2005, to potraktuje to pewnie jako "postprawdę". 
   Gdy przeczyta , że Simens w latach 90-tych XX w. kupił takie polskie zakłady jak "Elwro" czy "ZWUD" tylko po to żeby je zrównać z ziemią  to machnie ręką. I tu uczciwi ludzie tacy jak X są na straconej pozycji. Uczciwy człowiek  boi się prawdy o  świecie władzy i polityki. Lubi myśleć tak :  neokolonializm ? Może w Afryce, ale nie u Nas w Polsce ! Zamach w Smoleńsku ? Niemożliwe ! To trzeba odrzucić a priori ! Jesteśmy w NATO i UE. Kolorowe rewolucje jako kocioł czarownic ? To walka o demokrację.

  Przynajmniej zobaczyłem uznanie X dla krytyki polityki duetu Obama - Clinton. Jakiś postęp jest :) Jakim cudem jednak Platforma nie zauważyła do 2014 , że "Putin jest agresywny" ? Przecież w 2007 był atak hakerski na Estonię, w 2008 ekspedycja karna na Gruzję, w latach 2005 - 2009 wojny gazowe z Ukrainą. Oczywiście, że wiedzieli tylko od wiosny 2014 ich berlińscy  protektorzy potrzebowali psa łańcuchowego na Moskovię. Taką graniczną marchię potrzebowali protektorzy Tuska. Jeśli zaś platformersi nie zauważyli , że Putin jest agresywny i zmieniło się to dopiero po aneksji Krymu to znaczy, że są imbecylami i tym bardziej nie powinno być dla nich miejsca w polityce. W każdym razie przy wszystkich błędach, zaniechaniach  i błazeństwach  MSZ  pod kierownictwem Wasza jednak nikt nie zrywa orłów z mundurów polskich generałów, którzy leżą zmasakrowani w błocie. Nikt nie gasi szlugów na rozciętej klatce piersiowej bohaterów narodowych ...

P. S.


Da się ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz