piątek, 7 kwietnia 2017

3 rok "ATO"




Trzy lata temu wybuchła wojna w Donbasie 


Choć tak właściwie nie wiadomo kiedy wybuchła naprawdę. Równie dobrze można uznać za jej początek 19 styczeń , 20 lub 27 luty 2014. 6 kwietnia zaczął się etap główny - walki w Donbasie.


I cały czas trwa. Między 2 stycznia a 3 kwietnia poległo 134 ukraińskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Do 3. 04. 2017  oficjalna lista poległych zamyka się liczbą 3783. 

P.S.


Nie raz się słyszy, że to dobrze, że banderyzm i putinizm się wykrwawiają. To nie jest Stalingrad gdzie wyrzynał się Wermacht i Armia Czerwona ! Nawet zakładając , że neobanderowcy są śmiertelnym dla Nas zagrożeniem, to nie giną w Donbasie tysiącami. Ostatnią większą bitwą była obrona Debalcewa w II 2015 r.  A i nawet wtedy organizacje  neobanderowskie i ich milicje nie były na granicy wytracenia choć poniosły spore straty. Śmierci nacjonalistów w zonie  ATO to  raczej są "śmierci inspirujące" na zasadzie "10 męczenników produkuje 1000 bojowników". 

Dalej wydaje się mitem "wykrwawianie" Rosji. Putin stracił w Donbasie niewiele ponad 1500 żołnierzy (  podległych MON i odpowiedników  sił MSW ) a więc wcale nie tak dużo. Być może przy takich stratach na skraju załamania była by Bundeswehra czy armia Szwecji, ale przecież nie rosyjska. W wojnach czeczeńskich szacuje się, że poległo ok. 30 000 Moskvicinów.  Wojnę w Donbasie Putin realizował w dużej mierze za pomocą różnych watah miejscowych oraz przeróżnych milicji, oddziałów karnych, najemników, kozaków itp. Ich życie nie przedstawia wielkiej wartości dla Moskwy. Wojna w Donbasie w niczym nie przeszkadza operowaniu kontyngentu w Syrii. Myślę, że na ewentualną wyprawę na Polskę i kraje Bałtyckie Putin ma siły i głównie powstrzymuje go NATO, a nie "ugrzęźnięcie" w Donbasie

Z kolei dla polityków ukraińskich wojna jest wygodną wymówką właściwie na wszystkie kłopoty. Ta wojna to próchnica w szczęce. Nie udało się uczynienie Janukowycza Asadem Północy, nie udał hybrydowy blitzkrieg więc jest taka przewlekła szarpanina. Agresja metodami qasi - partyzanckimi.

Jeśli nie chcemy żeby za Sanem i Bugiem doszło do chaosu to lepiej żeby ta wojna się skończyła, albo chociaż "zamarzła" jak w Karabachu czy Abchazji. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz