poniedziałek, 13 lutego 2017

Ogon psa a Republika


Ogon nie może rządzić psem


  Ostatnio znajomy zarzucił mi w rozmowie, że nowy rząd "nie dba o prawa społeczności  ( tzw. )  LGBT (  QWERTY )". Duch res publiki ginie na Zachodzie właśnie dlatego, że jakieś mniejszości uzurpują sobie prawo do robienia z ich problemów sprawy nr 1 w państwie. Nie ma w RP ustaw dyskryminujących gejów czy lesbijki, policja ich nie bije, prokuratorzy nie ścigają. Stosunki homoseksualne zostały zalegalizowane w 1932 ( w Wielkiej Brytanii 50 lat później ). Działają gejoskie sauny, dark roomy, kluby gruppen sexu. Legalnie.  Co więcej na rozkaz Naczelnika ;) dozwolono by mogli odwiedzać się w szpitalu.  Jak kto chce żyć w monogamicznym homozwiązku może. kto chce mieć 300 analnych partnerów i umrzeć młodo też może. Nikt nie broni.  Co jeszcze ?
  A może są ważniejsze problemy ? Czy to , że geografia dyskryminuje mój portfel i zmusiła  mnie do pierwszego  wyjazdu do UK w 2014  nie jest ważniejszym problemem niż to żeby osobnik z penisem, ale  uważający się za kobietę mógł odwiedzać kobiece toalety ? Zresztą podejrzewam, że znaczna cześć tych "transów" to całkowicie heteroseksualni podglądacze. Cywilizacja Zachodu została postawiona na głowie. Ogon rządzi psem ...




Żeby było jasne - w wielu kulturach istniały tzw. trzecie płcie. Na przykład u Indian. Trzecie a nie 48 czy 64. Po za tym było to uświęcone tradycją. W Europie zdaje się tylko w Albanii przetrwała "trzecia płeć" w tradycyjnym rozumieniu. I jeszcze co ważne wracając na prerię - Siuksowie nie nosili rurek. Ruchy LGBTQWERTY są rozkładowe, są sabotażem na rzecz barbarzyńców ponieważ dążą ( i to z niemałymi sukcesami ) to "zgenderowania"  ogromnych rzesz. Całkowitego, masowego  zatarcia podziału na płcie. Tego nigdy i nigdzie nie było i żadne społeczeństwo tego nie przeżyje. To się skończy bardzo źle, szczególnie dla "odmieńców" vide wpis niedawny o sytuacji w Malmo.




Bez wolności nie ma Polski



  Żeby zaistniała res publika musi zaistnieć też przestrzeń wolności. Są to oczywiście kwestie ustrojowe. Rzeczpospolita wcale nie musi być demokracją. Może to być monarchia konstytucyjna z szerokim samorządem. Może być i oczywiście demokracja. System prezydencki, semi - prezydencki czy taki jak u nas "naczelniczy" ;) Owszem system "naczelniczy" jest kulawy. Dlatego wolał klarowniejszy. Na przykład prezydencki.


 By zaistniała Rzecz Pospolita musi być też odpowiedni system ekonomiczno - społeczny. Neoliberalizm jest skończony. To system podły. A może więc w lewo ? Gdy wszystko wspólne, wszystko niczyje. Ustrój społeczno - ekonomiczny powinien zawierać się pomiędzy ordoliberalizmem a socjaldemokracją. Ma być tak skonstruowany by najmniejszy w państwie czuł się jego częścią. By było właśnie "rzeczą wspólną". Jak miał  jednak być skoro w stolicy działała mafia, której hersztami byli prawnicy ? Tak zwana "demokracja liberalna" okazała się feudalizmem w bardzo szpetnej formie. "Fajna Polska" była smutnym krajem postkolonialnym.

   Najważniejsza jest jednak przestrzeń osobistych wolności. Czemu jestem za liberalizacją przepisów dotyczących posiadania broni ? Czy potrzebuję pistoletu ? Nie potrzebuję. Potrzebuję mieć prawo go mieć. Tak samo z osławioną marichuaniną. Setki więźniów siedzących "za jeden gram" to oczywiście mitologia "legalizatorów". Jednak sam fakt, że rząd/ parlament / MSW może decydować czym obywatel może się odurzyć, a czym nie to jest własnie traktowanie obywateli  jak chłopów pańszczyźnianych. Nie, nie palę marichuaniny. Powiedzmy, że wolę wódkę. Co nie zmienia faktu, że to ja o tym decyduję , że wolę wódkę a  nie Mariusz Błaszczak. Państwo powinno dążyć do "nobilitacji" obywateli. To jest traktowania ich jak "szlachty" a nie "pańszczyźnianych". Jeśli PiS chce Rzeczpospolitej to zacznie poszerzać przestrzeń wolności. Na razie to widzę głównie  "pozytywnom  Polske Ludowom" ;) I fajnie, że + 500 , jeszcze lepiej, że CBA zakuwa w kajdany złodziei, fajnie, że odkupiono PZU itd. Brakuje jeszcze jednak wiele



"Sejm w Łęczycy 1182 r" .



Bez stylu nie ma Majestatu



  I  jest  jeszcze kwestia stylu. Nie mam nic ( po zastanowieniu ) do tego, że Misiewicz jest przybocznym Antka Macierewicza. Chłop od 10 lat kręci się w polityce, może dobrze pełni funkcje przybocznego ?  Jeśli jednak chce być kimś w rodzaju adiutanta hetmana to niechże jakoś wygląda. Wzrostu się nie wybiera, jedni mają tendencje do bycia atletami inni są szczupli, ale każdy może schudnąć. Gdy widzę jak nad tym grubciatym Misiem trzyma parasol oficer w galowym mundurze to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Już nie pomnę tego chłopca wyglądającego jak Harry Poter skrzyżowany z młodym Lennonem. Rzeczpospolitej trzeba majestatu. Misiewicze nie dodają. Antek powinien wysłać go na dwumiesięczny urlop. W jednostce wojskowej :)

   I jeszcze wiele, wiele, wiele innych. Ale o tym innym razem.





 Sprawa "taktycznych długopisów" jest żenująca. Czym różni się od osławionych "tablic Mendelejewa" zakupionych za kadencji Siemioniaka ? Niczym, jakaś parodia platformerska. Rozumiem, że Macierewicz umyśli sobie, że każdy oficer ma posiadać szable, ale długopis z nożem, latarką i zbijakiem do szyb ? Po co ?  Oficer chyba posiada takie przedmioty przy sobie na służbie. Tak to potrzebne jak "tablice Mendelejewa". Bardziej racjonalne by było sformowanie  pułku husarii.

P.S. 


https://www.youtube.com/watch?v=HnChAgFNZwc

Ciekawie Gadowski  m.in o węglu. Wyngiel, smog .... zauważyliście, że jeszcze parę lat temu na problem nie zwracano uwagi ? Teraz zrobiło się głośno. Gdy jednak widzę winetę "Wyborczej" z krzyczącym nagłówkiem "Dla rządu ważniejsze są kopalnie niż nasze zdrowie !" zastanawiam się czy tylko o nasze płuca chodzi ? Proszę zauważyć, że węgiel  to nie tylko piece w kamienicach, ale nade wszystko elektrownie itp. Rozumiem walkę z piecami , ale walka z górnictwem trąci już długą ręką potęg. A swoją drogą nowoczesny piec i odpowiedni sposób spalania redukują znacznie ilość zanieczyszczeń.  Problem jest dziwnie nakręcony. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz