poniedziałek, 6 lutego 2017

Bitwa o Awdiejewkę

   Od tygodnia w wiadomościach telewizyjnych pojawiają się migawki z miasteczka Awdiejewka w Donbasie. Toczą się tam walki między ukraińską  72 brygadą zmechanizowaną a "separami" i specnazem. W wielu innych miejscach na siły ukraińskie spadają dużo częściej niż zwykle rakiety, pociski kalibru 120 i 152 mm, pociski z czołgów. Wszystko to zakazane przez  układ tzw. Mińsk II z lutego 2015.

   Czemu teraz ta mini ofensywa ? Zapewne kilka pieczeni na jednym ogniu przez Putina, lub też zupełnie odwrotnie akcja Kijowa.  Oto i prawdopodobne przyczyny.


Wariant A


  •  Po pierwsze test reakcji nowej administracji prezydenta USA. Po drugie test reakcji  krajów UE. Wszyscy już powoli przygotowują się do znoszenia sankcji na Moskovię. Teraz Chanat testuje na ile może sobie pozwolić. Zauważmy, że to nie jest wielka ofensywa taka jak w styczniu/ lutym 2015 kiedy poległych były setki i toczono  wielkie bitwy. Tu mamy seria ostrzałów i  potyczek o 25 tysięczne miasto. Podobne wzmożenie walk wokół tego miasteczka było choćby w marcu 2016. czemu akurat tutaj ? 
  • I tu pojawia się drugi powód. W mieście jest kombinat koksochemiczny. Jeśli zostanie zniszczony i/lub zdobyty i splądrowany stanie wiele fabryk w Mariupolu. I tak już teraz życie w  tym mieście jest nieznośne. Ludzie z tego portowego miasta opowiadali mi ostatnio jak to wyglądało zanim wyjechali rok temu. Miejska plaża zaminowana, morze zresztą też zaminowane. Wiosną 2014 walki uliczne, w lecie tego roku rosyjskie czołgi podeszły pod miasto. Z kolei w styczniu 2015 rakietowy ostrzał jednego z blokowisk zabił dziesiątki osób. W mieście najbogatsi są wojskowi i przemytnicy. Generalnie brak perspektyw. Stanięcie działających jeszcze fabryk spowoduje przyśpieszanie wyludniania i upadku głównego portu Morza Azowskiego. Sukces małym kosztem.
  • Przy okazji postraszy się trochę wszelkich inwestorów. Wiadomo kapitał zachodni bywa w naszej części świata neokolonialnym. Ale w przypadku Ukrainy trzeba go jej jak kania ddżu choćby i takich inwestorów.
  • Nie  chodzi tu o jakąś wielką ofensywę. Chodzi o krótkie testowe ataki. Reakcja administracji Trumpa okazała się zdecydowana. A więc zapewne nastąpi zatrzymanie ataków za jakiś czas. swoją drogą pokazuje, że prognozy o "prorosyjskim kursie Ameryki po wyborze Trumpa" okazały się pobożnymi życzeniami środowisk "prawdziwie europejskich".
  • Przy okazji "małych ofensyw" być może uda się w końcu skutecznie uszkodzić koksownię


 Zobaczmy - wiosna 2014. Czemu Putin zatrzymał projekt "Noworosja" ? Bo sprawiał by za dużo problemów. Ograniczył się do Donbasu i Krymu ponieważ po pierwsze szybciej dzięki temu wyjdzie z sankcji. Po drugie Ukraińcy przełkną łatwiej utratę 10 % terytorium niż 50 %. A Donbas będzie punktem gnilnym zatruwającym państwo. Dlatego też nie zamraża do końca konfliktu jak choćby w Abchazji tylko odpala go co kilka miesięcy takimi mini - ofensywami. To jest taka wojna szarpana. Jest taki zwierz waran z Komodo. Gdy poluje na większego zwierza kąsa np. w tylną nogę. Ofiara nie umiera od razu tylko krwawi i słabnie. Do tego w zębach warana roi się od bakterii powodujących infekcje. Waran idzie tropem rannego  zwierzęcia. Gdy jest na tyle słabe by nie móc się bronic atakuje powtórnie. 

  Drugi punkt planu  do właśnie rozkręcanie nienawiści polsko - ukraińskiej. Ponieważ Polska była jest i będzie jedynym w miarę silnym ( no może poza Rumunią, która ma specyficzne relacje z Ukrainą ) krajem europejskim, który może hamować zniesienie sankcji. Gdy sankcje zostaną zniesione nastąpi dalszy ciąg operacji cichego pożerania i kawałkowania Ukrainy. Przewaga Moskovi jest taka, że tam nie muszą się liczyć z elektoratem. A więc można planować długookresowo. I jak się zdaje taki właśnie jest plan. 

Pisałem w styczniu, że pomysł " milionów Ukraińców na polskim rynku pracy" może ( ważne może nie musi )  się okazać pułapką dla obu krajów. Może doprowadzić raz do implozji Ukrainy, dwa zrobienia beczki prochu z Polski. Wtedy będzie tylko potrzebna iskra. A jaka może być - o tym będzie w jednym z odcinków "Gier wojennych". 






Lejba Pawło Radowycz. Żołnierz z 24 brygady zmechanizowanej. Urodzony 9.08.1995 w Berehomecie na Bukowinie. Przeżył lat 19. Poległ na polu chwały 24 lipca 2014 od poparzenia głowy pociskiem zapalającym pod Lisiczańskiem. Wojna ma twarze. 

Ogólny bilans walk to ok. 3 - 3,5 tysiąca poległych po stronie ukraińskiej ( co najmniej ), ok. 1,6 tysięcy poległych żołnierzy Moskovii, ok. 3- 8 tys. poległych "separów" i "ochotników". Zginęło też 2,5 - 10 tys. cywilów w tym 300 pasażerów zestrzelonego samolotu pasażerskiego. Każda z ofiar wojny miała twarz.



  Poniżej reportaż z Awdiejewki z walk w lutym 2015




Wariant B


Poroszenko kazał sprowokować starcia. Akurat teraz, gdy szczyt UE i inauguracja Trumpa. Cel ? Wyhamować zwijanie sankcji. Oczywiście z jednej strony to słuszne działanie. także moralnie uprawnione. W końcu to jednak Ukraina jest ofiarą agresji więc mogła by nawet generalną kontrofensywę przeprowadzić. Tyle , że .... sankcje i tak będą znoszone. To kwestia czasu. Niemcy, Francja już przebierają nogami. Orban ostatnio dogaduje się z Moskovią coraz lepiej. A tutaj ciągłe liczenie na kogoś przy czym reformy jak leżały odłogiem tak leżą. Ukrainie grozi, implozja , albo eksplozja. Nikt dla Ukrainy litości mieć nie będzie bo po pierwsze polityka jest cyniczna, po drugie politycy ukraińscy sami są fatalni. A nikt za nich Ukrainy nie zrobi. Jedyne na co mogą liczyć to, że cześć państw w UE będzie hamowało znoszenie sankcji, że w administracji Trumpa  zwycięży frakcja antyputinowska. W dalszej perspektywie Kijów może liczyć głównie na to , że częśc państw UE nie uzna aneksji Krymu. Bo zapewne i w taką stronę może to pójść.

 Co nie znaczy, że i Chanatowi Moskiewskiemu nie grozi zapaść "do srodka" vide poniższy , wiele mówiący link :



Polska reakcja 



Generalnie taka linia Dobrej Zmiany mi się podoba. Trochę kija trochę marchewki w różnych proporcjach. Obawiam się tylko rozkręcenia emocji wokół "Wołynia", "Wielkiej Polski", "Cześci i Chwały !". Ogólnie wokół historii puszczonej przez filtr nacjonalistycznego patrzenia.




P.S.

Dziś cały dzień się śmieję, gdy tylko przypomnę sobie mowę końcową sędziego Tuleyi. To wszystko wygląda jak fragment jakiegoś "Poranku kojota 3".  Sędzia Igor Tuleya brzmi bardzo jak z polskiej komedii gangsterskiej. Wygląda i mówi zresztą także jakby był aktorem grającym w "Poranku kojota 3". Rysiek Bogucki zresztą też :) Pisałem o Tuley już wiosną 2015 wtedy był gnomem mającym za sobą rząd. Teraz skazany przez niego Kamiński jest ministrem. Oj Tuleya nie błaznuj już. takie wyroki jak 264 000 złotych dla bandyty tylko przyspieszą wasz upadek :) Ludzie  mają oczy i uczy.

P.  S. 2



Malmo to chyba jakaś dzielnica Awdiejewki ;)

P. S. 3 

W 72 brygadzie ( wówczas sowieckiej dywizji )   podczas II wojny światowej służył Ołeś Honczar. Ukraiński pisarz pisał głównie utwory na kanwie swoich wojennych przeżyć. Później miał kłopoty z cenzurą. Stał się wrogiem Moskwy. Taka metafora losów jego jednostki wojskowej. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz