Glastonburry - angielska Kruszwica

   Miasto to znane jest głównie z wielkiego festiwalu muzycznego - brytyjskich wiankow.

     Glaston jest też Mekka wszelkiej maści neoszamanow, modern druidow, posmodernistycznych wiedzm, hippiesow szarlatanow,  astrologow i temu podobnych. Dla jednych posthipisowski festiwal nie kończy się nigdy, inni to sprawni newagowi biznesmeni i bizneswoman.

    Wiąże się to wszystko z wzgórzem zwanym  Tor, które góruje nad miasteczkiem. Wzgórze ma kształt symetrycznego stożka, wygląda jak jakiś kopiec lub kurchan. Nic dziwnego, że od wieków był centrum kultu. Umiejscawiano tu nawet celtycki Avalon - Wyspe Kobiet na której po śmierci odpoczywali celtyccy wojownicy. Tereny okoliczne nawet dziś sa podmokłe co umila mi robotę każdego  roku - sławne glastonskie błota.  W dawnych czasach były mokre znacznie bardziej więc Tor był swego rodzaju wyspa szczególnie na przedwiośniu.

       Legendy mówią, że pochowany jest tu Artur -  Dux Bellorum zromanizowanych celtyckich Brytow. Dux Bellorum czyli "książę wojenny", ktory meznie stawial opor najazdowi germańskich  Anglow, Sasow i Jutow,  którzy w 5 wieku naszej ery zaczęli podbijać Wyspy.
      Sam Artur był prawdopodobnie pierwszym znanym polskim emigrantem w Brytanii. Motyw jego sarmackiego pochodzenia pojawiajacy sie w hollywodzkim filmie jest jak najbardziej możliwy.
     W kolejnych wiekach ten generał broniący resztek rzymskiej cywilizacji w Brytanii stał się Królem Arturem. Oczywista motywy chrześcijańskie ( Graal )  mieszają się w tych mitach z stara wiara ( Merlin, Pani Jeziora ).
    Rzym upadł, lecz Europa przetrwała w irlandzkich opactwach, w Bizancjum, w klasztorze na Monte Cassino. Czy przetrwa kolejną Wędrówkę Ludów ?

Co do Graala inna legenda mówi, że św Józef z Arymatei ukrył tu ta bezcenna relikwie. Jak to często bywa w miejscu dawnych obrzędów powstało chrześcijańskie sanktuarium.  Ta wieża na szczycie to ruiny opactwa. A dokładnie wieża kościoła sw  Michała Archaniola. Przydaje się by czuwał nad grzesznym Glaston :)

.