sobota, 9 września 2017

W sercu Azji



Wiele Nas łączy z Kazachstanem ...






  Prezydent rozpoczął wizytę w Kazachstanie. Można rzec - ogromny, piękny kraj, ale przecież tam tylko owce ... Faktycznie Kazachstan kraj o powierzchni ok 9 razy większej od Polski i ok 18 milionami mieszkańców wydaje się końcem świata. Jednak Kazachstan to jednak wielki rynek zbytu - to jednak 18 mln ludzi. W kraju istnieje wbrew pozorom przemysł - rozwinięty w czasach sowieckich. Kazachstan to bogate złoża uranu, węgla kamiennego, ropy i gazu, różnego rodzaju rud metali. Przez Kazachstan mogą biec linie kolejowe i drogi Jedwabnego Szlaku 2.  Kazachstan to też uniwersytety i politechniki, a także kazachscy studenci w Polsce. Gdy widzicie skośnooką studentkę w Rzeszowie to zapewne dziewczyna z Kazachstanu. To także turystyka - dla mieszkańców Kazachstanu Polska to już egzotyczna Europa. Dla Polaków - stepy i nade wszystko dzikie pasma Ałtaju i Tein-Szanu. Kazachstan to w końcu miejscowa Polonia. Naprawdę wiele Nas łączy. I tylko cieszyć się można, że w ostatnim półroczu polski eksport do tego kraju wzrósł o 50 % a import z Kazachstanu , aż o 80 % ! 




Geopolityczny zwornik






   Kazachstan to też specyficzne miejsce na pograniczu Azji i Europy - Azja Środkowa. Byłe republiki ZSRR i Afganistan to teren pomiędzy Iranem, Moskovią, Półwyspem Indyjskim ( z Pakistanem i Indiami ) i Chinami. Rosja to partner - nie da się rozerwać poradzieckich powiązań dawnych członków ZSRR. To też zagrożenie. 25 % ludności kraju to Rosjanie i zsowietyzowani Slowianie. Jeśli Chanat Moskiewski będzie chciał lub musiał znów sięgnąć po wojne to prędzej 'scenariusz krymsko-donbaski" będzie realizować tutaj niż w Estonii i na Łotwie. Chiny - inwestor. Wiadomo jednak, że inwestycje mogą przerodzić się w kolonizację. Także jeśli Chiny pogrążą się w głębokim chaosie ( a to przecież możliwe ) to mogą pójść w "ucieczkę do przodu". Raczej uderzą tutaj niż nad Pacyfikiem, gdzie grozi to powtórzeniem sytuacji z czasów II wojny światowej. To jest konfrontacją z USA. Do tego na terenie kraju działają komórki dżihadystów choćby  z tzw. Państwa Islamskiego  czy powiązanego z afgańskimi talibami Islamskiego Ruchu Uzbekistanu. Trzeba tu nadmienić  Kazachski islam jest wyjątkowo łagodny. Koczownicy przyjęli go ok. XIV -XV wieku. Bardzo odpowiadała idea dżihadu, jednak już niekoniecznie  np. zakaz picia alkoholu. W islamie kazachskim zostało wiele pozostałości szamanizmu czy może bardziej tengrizmu - religii ludów Wielkiego Stepu. Czasy sowieckie sprzyjały laicyzacji.  ale misjonarze wahabizmu robią krecią robotę. Jednak ustrój w którym były I Sekretarz ( czyli de facto gubernator ) po 1991 został prezydentem i "Jelbaszą" ( liderem nacji )  ma swoje plusy. Prezydent czy raczej chan Nursułtan Nazarbajew tępi tą zarazę.  Przy czym panowanie Nazarbajewa jest o niebo łagodniejsze od rządów chanów ( prezydentów )  w Turkmenistanie czy U(z)bekistanie ! Żyje w pałacach , ale czy lepszy chaos ? Nie lepszy, chan dba o poddanych.


C. D. N. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz