niedziela, 3 września 2017

Bez szarz na czołgi


Gdyby tylko uderzyli



Często patrzymy na Wojnę Obronną w 1939 jako wojnę w której nie mieliśmy żadnych szans. Czy jest to spojrzenie słuszne ? Mimo fatalnego ułożenia granic WP trzymało się dzielnie w pierwszych dniach. Umożliwiło to zamienienia konfrontację polsko - niemiecką w wojnę III Rzeszy z UK i Francją. W 3 dniu wojny rządy w Londynie i Paryżu wypowiedziały Berlinowi wojnę. I tu ciekawostka - według badań opinii społecznej społeczeństwo francuskie we wrześniu 1939 chciało walczyć. Mija się to z powszechnym ( w tym moim ) wyobrażeniem , że Francja wykrwawiona w Wielkiej Wojnie 1914-1918 była "krajem złamanym". To dopiero 1940 przyniósł upadek morale i swoistą kastrację tego wojowniczego ludu. To elity Francji i Wielkiej Brytanii nie chciały walczyć wtedy nie zwykli ludzie. Na zachodnich granicach III Rzeszy nasi alianci stali bezczynnie. Tymczasem w 2 tygodniu wojny Wojsko Polskie potrafiło się planowo wycofywać, kontratakować i zajadle bronić. Dzięki ogromnej ofiarności żołnierza i ludności cywilnej wojna wcale nie była tak błyskawiczna. Blitzkrieg tracił impet. Gdyby tylko Francuzi i Brytyjczycy uderzyli  ... Nasi sojusznicy zawiedli. Czy Stalin uderzył by gdyby Francja i Anglia ruszyła do ataku ? Raczej nie. Wojsko Polskie broniło by się na wschodzie tak jak Rumunii w czasie poprzedniej wojny światowej.



W oblężonej Warszawie - IX  1939



Nie taka słaba armia 



Pokutuje mit, że Wojsko Polskie było słabe. Wcale nie - owszem Wermacht był silniejszy, ale Nasze wojsko wcale nie było złe. Żołnierz był bardzo dobrze wyszkolony i ofiarny.Mimo przewagi w postaci dywizji pancernych i silniejszego lotnictwa nie udało się rozbić wojska w pierwszych dniach.  W pierwszej fazie wojny poborowi pochodzenia niepolskiego walczyli dzielnie. Dopiero wkroczenie Sowietów przyniosło rozprężenie i całkowity chaos. Zdołano jednak  ewakuować mimo inwazji z 4 stron rząd i rezerwy złota, przygotować zalążki Państwa Podziemnego. Najlepsze okręty ewakuowano tuż przed wybuchem walk do baz w Wielkiej Brytanii. Szarże na czołgi ? Owszem przy spotkaniu czołgów z jazdą, najlepszym wyjściem dla kawalerii było nie uciekać tylko ruszyć na czołgi ... Przejechać między nimi i rozproszyć się zanim pancerne kolosy zawrócą. Kawalerii używano masowo na froncie wschodnim do 1945 roku. Co więcej , aż do 1945 niemieckie dywizje piechoty używały do transportu zarówno furmanek jak i ciężarówek. Zresztą ile ciężarówek byli by w stanie zarekwirować w wioskach pod Połtawą, Briańskiem czy Krasnodarem ?




1 Kozacka Dywizja SS - koń nie był przestarzały 




Exeter w płomieniach




Sojusznicy nie uderzyli i otrzymali za to zapłatę. Francja z mocarstwa światowego stała się lokalnym mocarstwem, utraciła kolonie, Co więcej kolonie zaczęły kolonizować Francję. Kraj ten ciąży już ku wojnie domowej. I żadne popisy Marcona tego nie zmienią. Zamiast "wojować"  z Polską zajął by się swoim krajem. Bo może przyjść dzień kiedy muzułmańskie blokowiska, muzułmańscy żołnierze i policjanci podniosą chorągiew buntu. I zatkną zielone i czarne chorągwie na murach Marsylii, Tuluzy i Paryża. Wielka Brytania cóż ... wyszła z wojny pokiereszowana. Jest krajem silnym, ale to już tylko cień dawnej potęgi. "Polski zderzak" uchronił takie miasta jak Exeter przed okupacją niemiecką. Nie mógł ich jednak uchronić przed płaczem wdów po poległych brytyjskich żołnierzach. Zamiast skończyć wojnę szybko Brytyjczycy toczyli ją kilka lat, a groby  żołnierzy są rozsiane od Normandii po Birmę.  "Polski zderzak"  nie mógł uchronić przed spaleniem dużej części exeterskiej  starówki przez niemieckie bombowce. 




 Zachowany Spitfire polskiego  317 Dywizjonu broniącego Exeter.  



Jeśli jutro wojna 



A gdyby dziś wojna ? Zauważmy - Moskwa ma za dużo do stracenia. Gdyby jednak czuła się tak silna , lub czuła się zagoniona w "kozi róg" może pokazać pazury. Gdyby jednak Polska posiadała 400 000 "gwardii" tj. oddziałów zawodowych i aktywnych rezerwistów. Gdyby Polska posiadała kolejne 400 000 jako tako przeszkolonych rezerwistów. Gdyby Polska miała Marynarkę i Lotnictwo zdolne poszarpać wrogie floty morskie i powietrzne. Gdyby miała przemyślany system obrony przed atakiem rakietowym, informatycznym, dywersją, sabotażem i szpiegostwem. Gdyby działała Obrona Cywilna współpracująca  z WOT , policją, strażakami itd. Gdyby w końcu politycy byli zdolni poderwać do walki społeczeństwo, a i byli zdolni sterroryzować i zmusić do walki tych co nie chcą. Gdyby istniał plan walki podziemnej na zajętych przez Moskovię terytoriach i plan efektywnej  współpracy z sojusznikami na wschodzie ( np. partyzantami w okupowanej  Estonii ) . Gdyby to wszystko , to z dużo korzystniejszym niż w 1939 r.  ułożeniem granic, nawet bez bezpośredniej interwencji amerykańskiej jesteśmy w stanie zatrzymać Rosjan tak jak w 1920 czy w latach 1577-1582. Jednak póki co największym zagrożeniem jest chaos. Chaos, który może zapanować  na Ukrainie, w Niemczech, w Belgii itd. Póki co nie jest źle ! Wydaje mi się, że nawet wprowadzenie poboru nie jest konieczne. Jeśli jednak już zostanie wprowadzony trzeba trzymać się twardo  paru zasad. 1) Pobór jest autentycznie powszechny. To, że nastolatek pochodzi z bogatej i wpływowej rodziny nie oznacza, że może nie iść do wojska ( lub do służby zastępczej ). Tym bardziej elita powinna bronić Kraju ! 2) Studia nie zwalniają od zasadniczej ( lub zastępczej )  3) wojsko takie trzeba nasycić podoficerami. Jak nie to dyscyplinę będą wprowadzać poborowi pokroju "Tygrysa" z filmu "Samowolka".  



P.S.


A może trzeba było zawrzeć z Hitlerem sojusz i ruszyć na Stalina ? O tym napiszę za tydzień. Rozważymy sobie różne warianty. Teraz pakuję się na samolot :)












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz