wtorek, 16 maja 2017

Rambo pewni i podejrzani

  Ostatnio polskie media zachwycają się ochotniczym oddziałem polskich eks-komandosów, który podobno walczy z ISIS w szeregach SDF. Jeśli  faktycznie istnieja i walczą powinni dostać ordery mimo że to na bakier z prawem. Tyle, ze sprawa jest dziwnie podejrzana. Być może są tak realni jak  realne bylo spotkanie  videoblogera Jakubiaka z znaną amerykańska prezenterka.
Są jednak Rambo, których przygody ss pewne. Czytam właśnie  o majorze Larrym Thornie aka Lauri Thornim. Urodzil sie w 1919. Od  1939 do 1944 bierze udzial   w wojnach finsko-sowieckich. Szybko zyskuje sławę najlepszego zagonczyka fińskiej armii. Ma swój własny oddział komandosów. Dokonuja najdalszych rajdów w głąb terytorium sowieckiej Karelii.  Chwilowo jest też członkiem Waffen SS, ale żeby było jasne - to współpraca czysto taktyczna.
Potem był ścigany przez wywiad Moskovi. Ostatecznie osiąga w USA. Szybko trafia do US Army. Szybko wchodzi w skład Sił Specjalnych. W latach 1963 - 1965 walczy jako oficer Zielonych Beretów. Tam też ginie w akcji. W filmie "Zielone Berety" jego postać odgrywał John Wayne.
I to jest postać jak najbardziej prawdziwa. Natomiast  legion "Archera" jeśli istnieje to zapisze się chwalebne w histori polskiego oręża. Jeśli zaś to mistyfikacja.... to chwała mistyfikatorom za robienie w głupa dziennikarzy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz