poniedziałek, 28 września 2015

      29 lat .....

Temu urodziłem się w Ustrzykach Dolnych. 10 kilometrów od granicy ZSRR. Cóż się wtedy działo na świecie ? We wrześniu 1986 pierwsze stingery dotarły do afgańskich mudżahedinów - sowiecka interwencja popadła w totalne moczary. Tymczasem wojska Chomeiniego, jeśli dobrze pamiętam miały jakąś większą ( choć jak każdą tej wojnie beznadziejnie krwawą ) ofensywę koło Basry. Zasadniczo więc nie zmieniło się nic. Nawet dekoracje wielce podobne. Trochę jest inaczej. Wtedy szczytem technologi był walkman teraz są takie wujfony, że już nawet mózgu człowiek nie potrzebuje bo ma od tego aplikację. Jest np internet i mogę sobie pisać to wszystko na blogu zamiast do kajeta.
No, ale pewne rzeczy się nie zmieniają. Mężczyźni pragną Kobiet i vice versa, młodzi chcą zabawy i chcą wolności, starzy chcą stabilizacji i świętego spokoju, dzyhadyści chcą dżyhadu, pacyfiści chcą kolejnego skręta i światowego braterstwa etc. etc. W sumie można się irytować, że wszystko jest tak powtarzalne, pojawia się niby w innych formach, ale sprowadza się do tego samego. Wszędzie, zawsze.



I można by było nad tym rozpaczać w sumie, że świat jest taki zły. Ale w sumie jest najlepszym ze światów. Jest fajny. Jest piękny. A im bardziej wiemy, że nie wiemy tym piękniejszy :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz