niedziela, 6 sierpnia 2017

W krainie Czerwonego Smoka cz. 2




No i wracamy. A co do show - to podobno największe pokazy rolnicze w Europie. 350 tysięcy gości przewija się przez imprezę w ciągu 3 dni jej trwania. Gospodarzem jest jak się zdaje książę Karol.



Sama miejscowość nazywa się Builth Wells , a po walijsku Lianfair-ym-Mualt




Wracamy - do bazy 179 mil angielskich




Znów na przełęcz. Ta cześć Brecon Beacons zwie się Black Mountain. To ciekawe , że wszędzie na świecie, w każdym systemie górskim sa jakieś "Czarne Góry".




I 800 metrów n.p.m.  niedaleko morza robi wrażenie. 







Owce i wrzosowiska




O i zjeżdżamy na walijskie równiny 





Znów na Wielkim Moście 




Przypływ





A na horyzoncie widać najwyższe w całym Królestwie  klify - Pogórze Exmoorskie wpada tam wprost w fale. Te krajobrazy były inspiracją dla angielskich preromantyków, a więc i to źródło z którego czerpał Mickiewicz, Słowacki, Szewczenko, Goethe etc. 




W Exmoorze byłem dziś - opowiem wam o nim jakoś w tygodniu :) 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz