piątek, 1 grudnia 2017

Waleczni Indianie



Opowieść o Indianach z USA




Apacze na wojennej ścieżce



Długa wojna


  Walki USA z Indianami trwały od początku istnienia tego państwa, aż po lata 90-te XIX w. W wojnach tych Indianie odnosili pewne sukcesy. Na przykład w listopadzie 1791 pod Wabash w dzisiejszym Ohio zjednoczone plemiona pod wodzą Małego Żółwia, Błękitnej Kurtki i Tecumseha zmasakrowały ok. 1000 osobowy oddział amerykański. Być może w tej bitwie Mały Żółw użył pistoletów , które sprezentował mu Tadeusz Kościuszko. Pod Little Big Horn w Montanie 25 czerwca 1876 r.  zjednoczeni Dakoci ( Siuxowie ) , Czejenowie i Arapahowie roznieśli sławny 7 pułk kawalerii. Wielkich wyczynów dokonywali też Przekłute Nosy z Wodzem Józefem na czele i Modokowie z ich wodzem kapitanem Jackiem. Apacze na południowym-zachodzie walczyli z USA i Meksykiem kilkadziesiąt lat. Podobnie opór Seminoli na Florydzie trwał kilka dekad. Ukrywając się wraz z zbiegłymi niewolnikami na bagnach prowadzili wojnę partyzancką. Kilka dekad trwał też strach Teksańczyków ( i Meksykanów) przed "księżycem Komańczów" czyli jesiennymi wyprawami tego plemienia i sprzymierzonych z nimi Kiowów i Kiowa-Apaczów. Niektórzy zawierali bliskie relacje z białymi by walczyć z innymi białymi. Tecumseh wódz indiańskiej konfederacji z północnego-wschodu USA był generałem brytyjskim. Stand Watie wódz Czirokezów był ostatnim generałem Konfederacji, który kapitulował przed wojskami Unii. 

Niektórzy wodzowie starali się też walczyć na polu kultury i gospodarki. Wielu Indian starało się ułożyć z rządem USA. Na przykład Konfederacja Pięciu Cywilizowanych Plemion. To jest Czirokezi, Czikasawowie, Kirkowie, Czoktawowie i Seminole. Uczyli się od białych nowoczesnego rolnictwa. Czirokez Sekwoja stworzył nawet alfabet języka swojego plemienia.  Jednak ich ziemia kusiała Blade Twarze. W 1830 zostali deportowani na tzw. Terytorium Indiańskie na terenach mniej wiecej dzisiejszej Oklahomy. Później spadły na nich represje za popieranie Skonfederowanych Stanów Ameryki. Na Terytorium Indiańskie przesiedlano inne plemiona m.in Czejenów i Apaczów. Ostatecznie w 1907 powstał stan Oklahoma. Władze USA odrzuciły projekt stworzenia indiańskiego stanu Sekwoja. 

Dodatkowo Tubylczym Amerykanom nie sprzyjał brak jedności. Częściej walczyli ze sobą nawzajem niż zjednoczeni stawiali opór Bladym Twarzom. Niektórym wodzom udawało się zjednoczyć na pewien czas część plemion. Wtedy Indianie odnosili największe zwycięstwa. Trzeba też pamiętać, że opór Indian trwał by znacznie dłużej gdyby nie indiańscy zwiadowcy na służbie armii USA. Amerykanie chętnie wykorzystywali konflikty między Indianami do swoich celów. 

Poniżej kilka linków, gdybyście chcieli poczytać coś więcej:

O Komanczach - jeźdźcach z prerii Teksasu


O niezłomnych Apaczach 


O Szalonym Koniu



    Twardzi, nieustępliwi, odważni, doskonali partyzanci musieli jednak ulec przewadze liczebnej i technologicznej białych ludzi. Anegdota mówi, że jeden z wodzów jadąc na negocjacje do Waszyngtonu obiecał swoim rodakom , że policzy po drodze wszystkich białych. Najpierw liczył ludzi, potem domy. Następnie liczył miejscowości a na końcu tylko większe miasta i stacje kolejowe.  Przewaga techniczno-liczebna Bladych Twarzy była nie do zwalczenia. Tak samo jak Północny Kaukaz musiał zostać podbity przez carską Rosję, Zulusi poddać się władzy Brytyjczyków a Arabowie i Berberowie z Atlasu kapitulować przed Francuzami. Choć bywały sytuacje jak pod Aduą w 1896 , gdzie włoskie siły inwazyjne zostały rozgromione przez wojska Etiopii. Takich zwycięstw ludy kolonizowane odnosiły jednak niewiele. Przeważnie było tak jak po bitwie pod Isandlwaną w 1879. Zulusi rozgromili brytyjskie oddziały. W odpowiedzi UK wysłało przeciw nim jeszcze więcej żołnierzy. Czasem jednak tubylców trwał bardzo długo. Narody z Północnego Kaukazu broniły się od połowy XVIII wieku do 1859 ( Czeczenia i Dagestan) i 1864 (Czerkiesi). Apacze rozpoczeli wojny z USA w 1849 a ich ostatni wódz Geronimo kapitulował w 1886. Ostatnia potyczka z Apaczami została stoczona w 1924.  "Dzicy" potrafili walczyć długo musieli jednak przegrać.




Komańcze



 Wiadomo wszystkim żal Czerwonoskórych. Po prawdzie jednak Amerykanie nie różnili się podejściem do "ludów tubylczych" od innych Bladych Twarzy. Nie tylko drapieżnych Moskali. "Cywilizowali" też np. Francuzi. Na przykład Afrykę Północną. Na czym polegało cywilizowanie Arabów i Berberów ? Ano niejednokrotnie było to po prostu zmuszanie do kapitulacji plemion przez stosowanie taktyki spalonej ziemi  i krwawe pacyfikacje. Druga rzecz Indianie też bywali okrutni dla jeńców. O tym też warto pamiętać. Wiele zbrodni na Tubylczych Amerykanach było odwetami za napady i mordy. Zrozumiałą odrazę budzi wiarołomstwo rządu USA, który łamał kolejne traktaty. Zrozumiały smutek w sercu Polaka musi budzić klęska dzielnych ludzi w walce o swoją Ojczyznę. Jest też druga strona medalu. Do USA przyjechały miliony ludzi z Europy. Większość z nich uciekała przed nędzą, a często przed dosłownie śmiercią głodową. Ameryka ich uratowała. Warto o tym pamiętać. 



Indianie w XXI wieku 


   Jak dziś żyją Indianie ? Część żyje w rezerwatach, cześć poza nimi. Rezerwaty mają różną powierzchnię. Na przykład rezerwat Nawahów ma 70 tys. km 2 , ale większość jest dużo mniejsza. Te autonomie indiańskie czasem funkcjonują bardzo sprawnie. Na przykład Apacze prowadzą stację narciarską. Organizują też wyprawy myśliwskie i wędkarskie. W wielu rezerwatach powstały kasyna. Poprawiło to sytuację materialną wielu Tubylczych Amerykanów. Pojawiły się jednak konflikty - o pieniądze oczywiście. Czasem bywało tak, że jakieś plemię zostało zepchnięte na najgorsze ziemie. Później okazywało się, że pod suchymi stepami jest np. ropa naftowa. Wielu służy w armii czy pilnuje granic USA. Indiańscy funkcjonariusze pilnujący granicy z Meksykiem szkolili nasz Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej. Szczególną sławę zyskali szyfranci z plemienia Nawahów podczas walk na Pacyfiku. Około 450 szyfrantów rozmawiało w swoim języku przez radio. potem tłumaczono raporty na angielski. Japończycy nijak nie mogli zrozumieć o czym Amerykanie rozmawiają w eterze. 

    Wiele rezerwatów to jednak najgorsze getta w USA. Alkohol i metamfetamina, otyłość (w USA im kto biedniejszy tym grubszy) czynią z Indian karykatury samych siebie. To trochę tak jak z Cyganami. Cyganie dawniej (poza wróżeniem i kradzieżami :) ) zajmowali się kowalstwem i metalurgią, handlem końmi, muzyką. Dziś mało kto potrzebuje kowala, nikt nie lutuje garnków, koni też mniej niż kiedyś. Co do muzyki to po pierwsze po co się starać jak są zasiłki ? Po drugie Polacy ,nie ukrywajmy, dzięki poziomowi edukacji muzycznej w szkołach są narodem właściwie pół głuchym. Słyszałem już orkiestry weselne tak fałszujące, że uszy krwawiły. Cyganie nie przystosowali się do nowych czasów. Podobnie jest z dużą częścią Czerwonoskórych. Wielu młodych Indian realizuje też etos wojownika nie w wojsku tylko w gangach. Pijaństwo nadal zbiera straszliwe żniwo. Tu trzeba wiedzieć, że Indianie czy ludy Syberii mają bardzo niską odporność na alkohol. Po prostu zostają dużo szybciej alkoholikami niż biali. Woda ognista zabiła np. kaprala Irę Hayesa z plemienia Pimów. Był jednym z żołnierzy ze sławnego zdjęcia "Sztandar and Iwo Jimą". Jako bohater wojenny był obwożony po USA by promować zakup wojennych obligacji. Jak to bywa w takich trasach wszędzie częstowano go whiskey. Po wojnie zapomniano o nim, dały o sobie znać przeżycia z wojny na Pacyfiku. W 1954 zamarł wracając po pijaku do domu.  


Piosenka o Hayesie:




Flaga Republiki Lakockiej



   Część Indian nie uznaje władzy USA. W 2007 część Siuksów ogłosiło niepodległość. Powstała Republika Lakocka. Byt to jednak wirtualny nie realny. W październiku 2016 doszło z kolei do starć Siuksów  z Gwardią Narodową. To znaczy, starć w sensie zamieszek. Choć w XX wieku Siuskowie chwytali czasem za broń palną. W latach 70-tych trwał konflikt między radykałami a władzami plemiennymi. Władze plemienne oskarżały radykałów o komunizm, a radykałowie starszyznę o uległość wobec rządu USA. Doszło do kilku potyczek indiańskich rewolucjonistów ze stanową policją i FBI. Padło parę trupów. 



                                                         San Francisco Peaks


        Stałym problemem w relacjach Indianie - USA jest sprawa świętych miejsc Tubylców. Są to przeważnie góry. Indianie bardzo nieprzychylnie patrzą, na wszelką działalność gospodarczą w takich miejscach. Przykładowo na początku XXI wieku Indianie pozwali właścicieli stacji narciarskiej w  górach San Francisco Peaks w Arizonie. Już samo istnienie stacji musiało drażnić. Pomysł by wykorzystać ścieki do produkcji sztucznego śniegu doprowadził do procesu. W 2007 Sąd Najwyższy zakazał takich praktyk w tych górach. 


    Indianie choć podbici przeniknęli do amerykańskiej kultury. Wiele miast i hrabstw, a nawet całe stany swe nazwy wzięły od indiańskich wodzów i plemion. Indianin to archetyp wojownika, nci dziwnego , że broń i jednostki wojskowe, drużyny sportowe mają często "tubylcze" nazwy. Na przykład śmigłowce Kiowa, Apache i Comanche. Wielu Amerykanów ma też indiańskie korzenie. Na przykład ojcem Chucka Norrisa był Czirokez.  Indianie żyją nadal w USA. Oby mogli rozwijać swoją autonomię i kultywować tradycje. Może jeszcze kiedyś wam coś o Nich napiszę. jeśli Was ciekawi jak wyglądał podbój Dzikiego Zachodu polecam gorąco tę książkę:


A ilu Indian żyje obecnie w USA ? Razem z Eskimosami i Aleutami ok. 1 %. Najliczniejsi są Czirokezi i Nawahowie - ludy te liczą po ok. 300 000 ludzi. Dakotów jest ok. 110 000.  Apaczów ok. 60 000. Podobna jest liczba Irokezów. Komanczów jest ok. 10 000. Te wszystkie liczby to osoby, które mają oboje rodziców tubylczego. Osób deklarujących się jako "częściowo pochodzenia indiańskiego" jest znacznie więcej. Na przykład pół i ćwierć Czirokezów jest prawie 800 000. Poniżej mapa rozmieszenia Indian. Kolory ciemnozielone to obszary gdzie żyje ich najwięcej:





P.S.


W Armii Krajowej służyli różni ludzie. Na przykład niejaki kapral Sat-Okh (Długie Pióro) z plemienia Szaunisów.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz