Parę luźnych uwag około-politycznych. Oczywiście pierwsze będą dotyczyć expose:
- Bardzo bym się cieszył, gdyby program "mieszkanie +" się powiódł. Czy jednak nie jest to zbyt optymistyczne założenie, te 3-4 miliony mieszkań w 10 lat ? Powroty z emigracji - daj Boże żeby tak było ! Jak autentycznie Polacy zaczną wracać z Wielkiej Brytanii czy Niemiec ,całymi rodzinami, to będzie takie samo zwycięstwo jak różne Cudnowy i Cedynie.
- Mam tylko jedną uwagę. Mr Vat mówił o tym, że chce powrotów Polaków "Od Wysp Brytyjskich po Kazachstan". No właśnie, chyba już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz. Karta Polaka depolonizuje dawne Kresy nie gorzej niż NKWD i UPA. To naprawdę nie będzie fajne, gdy ostatni młody Polak wyjedzie z Grodna, Kijowa, Żytomierza, Lwowa czy Kamieńca Podolskiego. To będzie ogromna klęska dla Polski. ostateczny koniec żywego dziedzictwa, bo cmentarze i zamki to jednak coś martwego. Po za tym Polacy wyjeżdżają np z Ukrainy bo tam się coraz bardziej nie daje żyć. A to znaczy, że ... lepiej mieć stabilne państwo przy swojej granicy. Inna sprawa, że bardzo duża cześć "kartowych Polaków" to tacy Polacy jak z "Wolcwagendojczów" wyjeżdżających z PRL-u byli Niemcy.
- Edukacja zawodowa - jej rozwój i wsparcie ? Bardzo na plus. Osobiście jestem zachwycony systemem edukacyjnym w Finlandii. Wiadomo, że nie da się go skopiować. Po pierwsze nie stać nas na klasy 10 - osobowe (chyba ?) , po drugie niczego nie powinno się kopiować "100%". Jednak tą drogą powinniśmy podążać. Na pewno nie drogą takiej Wielkiej Brytanii, bo to jest droga ciemnoty. Nie żebym nie lubił Brytole, ale miałem okazję rozmawiać z absolwentami ich szkół publicznych. Dopiero tam spotkałem się z prawdziwą ciemnotą. To znaczy w Polsce też, ale były to osoby "herbu Patologia". Natomiast tam taką głęboką ciemnotą wśród tak zwanych "ludzi zwykłych" vide: http://chutornik.blogspot.co.uk/2017/08/po-co-im-oxford.html
- 6 % PKB na służbę zdrowia. Fajnie by było, ale jak mawiał wielki Stalin - "cudów nie ma". No może czasem są, ale rzadko.
- Plany budowy dróg - o tak ! Jeśli mamy faktycznie budować coś pomiędzy Bałtykiem, Morzem Czarnym i Adriatykiem to takie drogi jak Via Carpatia czy Via Baltica są konieczne. Północ - południe, a nie tylko ciągi komunikacyjne pomiędzy Rosjią a RFN-em. Tak od siebie dodam, że chciałbym, żeby te szlaki nie zakłóciły szlaków migracyjnych zwierząt. Nie, nie jestem "ekologiem". Po prostu dla mnie, osobiście, ryś to taki sam polski skarb Polski jak Wawel. Spotkaliście kiedyś rysia ? Ja kiedyś dwa naraz. Wieczorem, na zaśnieżonej szosie w Beskidzie Dukielskim. To był piękniejszy widok niż najwspanialsza galeria handlowa w Dubaju.
To tak mniej więcej, z tego co zapamiętałem. Do beczki miodu trochę dziegdziu trzeba dolać. Posłanka Lichocka zachwyca się ogromna kara dla TVN 24. Posłanka Lichocka nie przypadkowo ma ksywę "La Pasionaria". To od Dolores Ibarruri. Takiej hiszpańskiej komunistki , która zasłynęła rewolucyjnym żarem. Taki żar przeważnie dużo pali , a mało grzeje.
Co tam jeszcze ?
- Oglądałem ostatnio w kinie "Najlepszego". To najlepszy film "sportowy" jaki oglądałem, od czasów oglądania "Rockyego", na kasecie VHS, 20 lat temu. I najlepszy polski film jaki oglądałem od czasu "Układu zamkniętego". Recenzję napiszę za jakiś czas.
- Oglądałem ostatnio rozmowę Skowrońskiego z Zybertowiczem w TVPiS. To w ogóle w telewizji tak można rozmawiać ? Myślałem , że w telewizji to może być tylko toporna propaganda - "Nasi najlepsi a tamci to ch..." - i w drugiej telewizji "nieprawda tamci wy to ch... a my jesteśmy najlepsi".
- Zatrudniłem się na chwilę w mojej dawnej firmie. 13 zł na godzinę. Stawka minimalna.... A pamiętam jak minimalna to była coś trochę ponad 7 zł. Dziwne uczucie. Robotnik w Polsce zarabia 13 zł na godzinę. Dziwne uczucie naprawdę. W Polsce zarabiać ponad 2 funty na godzinę ? No tak to wszystko się niedługo zawali i PO odzyska władzę na fali poslkiego majdanu przeciwko prorosyjskim populistom z PiS. Którzy razem z Finlandia chcą napaść na Szwecję. Tak będzie.
- Apropo wzrostu płac. Słuchając radia podczas nocnej jazdy samochodem, usłyszałem głos eksperta - " (...) to dobrze, że płacę rosną, ale rosną zbyt szybko, bo daleko nam do wydajności pracowników z zachodu Europy(...)". Zastanawiam się czy słowo "wydajność" znaczy dla pana eksperta do samo co dla mnie. Na mój prosty rozum wydajny człowiek pracuje dłużej, podczas pracy przykłada się do niej i nie uważa , że "w ch... cięcie też zajęcie". Może moja praca w Wielkiej Brytanii mi się przyśniła, może był to jakiś trip po psychodeliku czy deliryczna majaka, lub byłem w innym wymiarze itp. Jeśli jednak naprawdę pracowałem kiedyś w zachodniej części Europy, razem z jej mieszkańcami, to muszę powiedzieć, że mamy z panem ekspertem różne definicje wydajności.
- Ogólnie świat idzie chyba jednak ku złemu. Czytam o pomyśle rządu Australii. Dzięki tzw. nanoczipom (mniejsza to co to jest, ważne jak działa) będą w stanie wyśledzić "drogę" banknotów o wyższych nominałach. Nie ukryjesz w słoiku, nie zakopiesz w lesie, nie ukryjesz na strychu. Takie pomysły, a jest ich coraz więcej, to zło absolutne. Uczony, który wymyśla takie technologie to ktoś dużo groźniejszy niż jakikolwiek terrorysta. Taki uczony, jest absolutnym debilem jeśli chodzi o wszystko co nie jest naukami ścisłymi, albo bardzo złym człowiekiem. Nie jestem technofobem. W końcu prowadzę bloga, a nie dziennik w zeszycie oprawionym w skórę. Mam jednak wrażenie, że uczeni i wizjonerzy pokroju Muska zachowują się jak uczeń czarnoksiężnika. Na przykład takie samochody elektryczne. No dla mnie samochód elektryczny będzie zawsze melexem. Obiektywnie jednak, to chyba przyszłość motoryzacji. Jeśli jednak "elektryzacja" dróg pójdzie zbyt szybko, jeśli do tego powstanie jakieś źródło energii, które będzie w stanie zastępować gaz ziemny to wcale nie oznacza, że będzie lepiej. Co ma wtedy robić np. taka Rosja ? Ano będzie miała nóż na gardle. Będzie musiała walczyć na śmierć i życie. Nie - na wielką inwazję, taką jaką planowali w czasach Układu Warszawskiego są za słabi. Są na tyle mocni żeby uderzyć na Kraje Bałtyckie a zagonami pancernymi dojść na przedpola Warszawy. I powiedzieć wtedy Amerykanom - "Amerykańce zaczniecie koniec świata , o parę małych krajów i te dwie brygady, które wam rozbiliśmy po drodze do Warszawy ?". Oczywiście nikt nie zacznie wojny atomowej ze względu na jakieś tam Suwałki, Narwę, Szawle czy inny Elbląg. Moskovia może stać się też gospodarką nie opartą na surowcach. Do tego trzeba jednak wielkiej woli politycznej i dziesięcioleci pracy. Na tyle na ile znam Rosję, to raczej uwierzę w rosyjskie T-14 pod Warszawą niż w to, że staną się takim krajem jak dajmy na to Holandia. Tak więc może lepiej jednak, żeby firma Tesla nie rozwijała się zbyt szybko. Może, bo może nie mam racji.
To by było na tyle - do usłyszenia !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz