czwartek, 7 grudnia 2017

Rewolucja na Ukrainie 2013/2014 cz. 2


Dziś ciąg dalszy histori rewolucji na Ukrainie. Gawędę skończyłem na momencie, gdy wybuchają walki na ulicy Hruszewskiego. Rewolucja weszła  w fazę krwawą:



Do największej ulicznej konfrontacji doszło jednak na centralnych ulicach Kijowa, szczególnie na ulicy Hruszewskiego. Walki wybuchły wieczorem 19 stycznia. Starcia trwały do 22 stycznia i odznaczały się wielką brutalnością[1]. Zginęło trzech demonstrantów. Według najbardziej popularnej wersji dwóch zginęło od kul, a trzeci po upadku z dużej wysokości poprzedzonym pobiciem[2]. Prócz tego jeden z uczestników protestów zamęczony po porwaniu przez nieznanych sprawców[3]. Natomiast MSW straciło dwóch zabitych. Milicjant ranny po starciach w Chersoniu zmarł w szpitalu[4]. Do najcięższych starć doszło 22 stycznia – w „Dzień Soborności Ukrainy”[5]. W Kijowie poza terenami ogarniętymi starciami, został zastrzelony przez nieznanych sprawców milicjant[6]. 23 stycznia ogłoszono rozejm[7].
Trudno zwrot „zawieszenie broni” używać przy omawianiu pokojowych protestów. Wydaje się uzasadnione stwierdzenie, że co najmniej od 19 stycznia pokojowa rewolucja zamieniła się w swego rodzaju wojnę domową. Sytuacja coraz bardziej wymykała się spoza kontroli zarówno partii władzy jak i partii opozycyjnych.. Przy czym działania milicji sprawiały wrażenie nieudolnych co wydaje się dziwne zważywszy na to, że „Berkut” był elitarną jednostką szkoloną specjalnie do operowania właśnie w takich warunkach[8].
Mimo rozejmu starcia na barykadach trwały nadal[9]. Dochodziło też do starć pomiędzy samymi „majdanowcami”[10]. 25 stycznia bojówkarze organizacji Wspólna Sprawa zajmują szturmem i okupują budynki Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Sprawiedliwości. Mimo określenia działań jako „prowokacji” przez Sztab Narodowego Sprzeciwu. Władze odgrażają się wprowadzeniem stanu wyjątkowego[11]. Uczestników buntu straszono nawet użyciem rakietowych miotaczy ognia typu Trzmiel-1[12]. Jednak stanu wojennego nie wprowadzono. Z okupującymi podjęto żmudne negocjacje. Trudno powiedzieć czy władze były przerażone eskalacją rewolucji czy raczej z jakichś powodów narastanie chaosu było im na rękę. Najbardziej logicznym wyjaśnieniem wydaje się, że Janukowycz i jego ekipa stali się swoistymi marionetkami rosyjskich służb specjalnych.
28 stycznia odwołano „ustawy dyktatorskie” a premier Azarow podał się do dymisji wraz ze swym rządem[13]. Ogłoszono też amnestię, a nowym premierem został Serhij Arbuzow[14]. Tymczasem na Majdanie Niezależności ogłoszono formowanie Gwardii Narodowej w skład , której mieli wejść bojownicy „Prawego Sektora”, Samoobrony Majdanu i członkowie ruchów kozackich[15]. Na wschodzie kraju zaczęły zaś powstawać antymajdanowe bojówki i „samoobrony”[16]. Deputowany Wadym Kolesniczenko wezwał do federalizacji Ukrainy[17].
Początek lutego nie był obfity w dramatyczne wydarzenia. Poza wybuchem w budynku zajmowanym przez rewolucjonistów i „tradycyjnymi” utarczkami. Trwała wojna informacyjna. Kanały opozycyjne działały nadal bez większych problemów. Głównym hasłem majdanu była w tym okresie reforma systemu politycznegoб która miała ograniczyć władzę prezydenta. Miała ona zostać dokonana przez przywrócenie zapisów konstytucyjnych sprzed reformy w 2010 r.[18] Część ekspertów była zdania, że reforma z 2010 r. była dokonana poza prawem[19]. Protesty trwały siłą rozpędu i postulat ten stał się paliwem dla gasnącej rewolucji. Propozycje kompromisu mającego polegać na włączeniu Arsenija Jaceniuka i Witalija Kliczki do rządu zostały odrzucone. Patowa sytuacja trwała lecz ludzie nadal trwali na ulicznych barykadach w Kijowie.

C. D. N.


P.S.


Czytam wywiad z Wiatrowyczem w ukraińskiej prasie. Szef ukraińskiego IPN  mówi, że "infantylne polskie społeczeństwo wybrało PiS", a sam PiS chce wyjść z Unii. I zawrzeć sojusz z Rosją. Zapewne dlatego w ostatnich paru tygodniach zaczęto negocjacie z Amerykanami w sprawie zakupu antyrakiet. Pewnie dlatego też aresztowano gen. Pytla. Chęć współpracy z Putinem przez reżim PiS potwierdza też podpisanie umowy wojskowej z Finlandią. Jak wiadomo prorosyjska Finlandia szykuje się do inwazji na Szwecję :) Nie wiem skąd oni wytrzaskują takie kreatury jak Wiatrowycz czy Sławomir Nowak. Misza Saakaszwili tańczy na dachu , separatyści w Donbasie zakładają nowe pola minowe, a Sasza z którym rozmawiałem ostatnio ( współpasażer) mówi , że chciałby żyć w swoim kraju, ale w Polsce da się żyć. Wiatrowyczów Sasza nie obchodzi. Ukraina może być słaba i biedna byle był "poszan" dla Bandery, OUN i UPA. 




[1]           W. Mucha, Krew i Ziemia. O ukraińskiej rewolucji, dz. cyt., s. 56-75.
[3]              M. Wyrwał, ...I zejdzie na ich głowy nasz gniew, dz. cyt., s. 45-56.
[8]           W. Mucha, Krew i Ziemia. O ukraińskiej rewolucji, dziel. cyt., s. 61.
[9]           Tamże, s. 99.
[11]          W. Mucha, Krew i Ziemia. O ukraińskiej rewolucji, dz. cyt., s. 83.
[16]          W. Mucha, Krew i Ziemia. O ukraińskiej rewolucji, dz. cyt., s. 110.
[18]          W. Mucha, Krew i Ziemia. O ukraińskiej rewolucji, dz. cyt., s. 110.
[19]          Tamże, s. 121.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz