środa, 13 grudnia 2017

Solidna propaganda



  Ot i kawal solidnej propagandy - film o obronie lotniska w Doniecku pt. "Cyborgi".  Muzyka i zdjęcia na 5. Batalistyka na poziomie amerykańskim.  Jest krew, strach, ból, brud i zmęczenie - chwilami film przypomina "Helikopter w ogniu". Kamery pracują koncertowo. Reżyser i operatorzy posługują się techniką "kręcenia z ręki" rzadko. Tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Niestety ciekawa i  wartościowa jest powszechnie nadużywana co często wywołuje efekty odwrotne do zamierzonych.  Generalnie bardzo dobre wojenne kino. Od reżysera można się uczyć, jak w miarę tanim kosztem robić dobre epickie kino. A kim jest reżyser  filmu? To Achmet Seitabłajew, Krymski Tatar.  Jego najbardziej znany film, to świetna "Chajtarma", którą gorąco polecam obejrzeć.

   Dialogi też się udały, szczególnie ten o Gogolu. Scena zaczyna się od rozważań czy Gogola można uznać za bohatera "ukraińskiej bajki". Młody, narwany ochotnik stoi na stanowisku, że absolutnie  tak ( Gogol/Hohol uważał się za Rosjanina i Ukraińca) bo jednak trochę Ukrainiec, a pisarz genialny - klasyk. Dowódca oddziału, chłop prosty, ale z pewną kulturalna ogładą, uważa, że Gogol nie był Ukraińcem. Gogol był Rosjaninem. Nie pisał w "ojczystej mowie" itd. Przez takich jak on "Małorosjan", Ukraina nie mogła wybić się na niepodległość. Przez współczesnych "Gogoli" Ukraina nie może wybić się na  realną suwerenność. Rozmowa zamienia się w kłótnie w której Stary nazywa Młodego "tolerastą" a Młody mówi, że tacy jak Stary chcą by Ukraina była "nacjonalistycznym rezerwatem". W sumie obaj mają trochę racji. Młody - bo póki Ukraina nie zerwie ze swoją autoprezentacją pokazującą ją jako kraj wąsatych facetów w wyszywankach z osłedcami z karabinem w jednej i flaszką wódki w drugiej ręce,  póki nie przestanie być krajem "ładnych dziewczyn i ładnych pieśni", póki nie odeśle do lamusa Hruszewskiego, Szewczenki Konowalca to będzie rezerwatem. Zresztą potrzebę odcięcia się od "liry i wyszywanki" zauważyli ukraińscy intelektualiści już .... ponad sto lat temu. Z drugiej strony co oferuje tzw. Europa Ukrainie ? "Lesby, geje, łosie , jelenie" plus z chęć wykupu za bezcen czarnoziemy i kopalnie. 
   Aha ... przynajmniej połowa dialogów jest po rosyjsku. Co jest zgodne z prawdą historyczną, gdyż znaczna cześć Cyborgów, znała ukraiński słabo, albo prawie wcale. Ciekawe co na to powiedział by Hruszewski i Bandera ? :)

       Niestety nie pojawiły się   żadne wątpliwości co do rewolucji z 2014 r. Majdan to w filmie mityczny zryw, tylko jak to mawiał rosyjski premier Czernomyrdin "chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zwykle". Ja wychodzę z założenia, że uznanie bohaterstwa szeregowych powstańców ginących na kijowskich barykadach w styczniu i lutym 2014 nie zmienia faktu, że sama "rewolucja" była mętnym wydarzeniem. To się nazywa "zarządzanie chaosem". A kto zarządzał ?  Moim zdaniem I Zastępca Szefa GRU, który przebywał podówczas w Kijowie. Plus mętne postaci związane z panem Sorosem takie jak osławiony Bartosz Kramek. Ukraińcy powinni odnieść się do majdanu tak jak do UPA. Uznawać jasne strony, z których mogą być dumni, ale zauważać też te ciemne.

   Ciemne sprawy... W filmie nie zobaczymy maruderów szabrujących opuszczone wsie, bezładnych ostrzałów, które niewiele szkodziły "separatystom" za to bardzo cywilnej ludności. Nie zobaczymy też kontrabandy - a przemyt pomiędzy ziemiami okupowanymi a terenami kontrolowanymi przez stronę ukraińską to teraz jeden z największych biznesów w tym kraju. Czy to oznacza, że film jest nieprawdziwy ? Nie, po pierwsze to nie dokument a dzieło sztuki. Epos heroiczny, bardzo Ukraińcom potrzebny. Po drugie  legenda Cyborgów to legenda "czysta". Po prostu trwali niezłomnie na pozycji, odpierając szturmy, czasem walcząc wręcz. 

   Czy jednak sama bitwa miała sens ? Z militarnego punktu widzenia, dobrze dla strony ukraińskiej, że wiosną 2014 r. "zielone ludziki" nie zdobyły lotniska. Później jednak jedyny sens utrzymywania tej pozycji byłby gdyby strona ukraińska planowała użyć go jako przyczółka do odbicia Doniecka. Jak wiadomo takiej ofensywy nie planowano. Z drugiej strony Westerplatte broniło się, aż siedem dni. Militarnie nie miało to sensu, ale wpływ na morale Polaków był ogromny. A morale to najważniejsza broń. Obywatele Ukrainy cierpią widząc jak w sąsiednich krajach patrzy się na ich kraj jak na państwo "wesołe". A jednak z Cyborgów mogą być dumni. 242 dni obrony, kilka generalnych szturmów - wszystkie prócz ostatniego odparte. 242 nieustannego ostrzału. Nie sądzę, że np.  armia Holandii przetrwała by na tej pozycji, w tych warunkach dłużej niż tydzień. Naprawdę Ukraina może być dumna z tych ludzi.  Można popatrzeć jednak z zupełnie innej perspektywy. Moskovia specjalnie nie spieszyła się ze zdobyciem lotniska. Przedłużające się walki sprzyjały emigracji młodych ludzi do m.in Polski. Ukraińcy wściekają się , gdy nazywa się ich emigrację w Polsce "uchodźcami". Trochę i racja. Jednak, jakby nie było, w polskich miastach pracuje wielu mieszkańców Donbasu, którzy najpierw uciekli z regionu w głąb Ukrainy a potem wyjechali do Polski. Także wielu młodych chłopaków uciekło do Polski przed... ukraińskim WKU. Kiedy i dlaczego załamał się pobór na Ukrainie jeszcze kiedyś wam napiszę, a jak chcecie wiedzieć więcej poczytajcie tą książkę: http://chutornik.blogspot.co.uk/2017/05/genialny-reportaz-z-ato.html . W każdym razie dzięki przedłużeniu wojny Putin pozbył się z Ukrainy setek tysięcy młodych mężczyzn. Masowa emigracja młodych ludzi, z kraju o niskim przyroście naturalnym to skarb dla jego wrogów.

Reasumując - film dobry, warty obejrzenia choćby dlatego, że technicznie na wysokim poziomie. Gdyby ukraińska klasa polityczna interesowała się czymś więcej  niż walkami o władze i pieniądze schowała by bałwana Wiatrowycza, a propagowała takie dzieła jak to. Amerykanin po obejrzeniu tego filmu, pod sam koniec, będzie pragnął by Trump interweniował w Donbasie i na Krymie, albo choć wysłał do Polski i Krajów Bałtyckich więcej wojsk. Czekam jednak na film z nurtu tzw. rozliczeniowego. Ot blok-post na donbaskiej drodze. Wódka, palenie lolków, łapówki, poczucie zesłania. Taki film tez był by prawdziwy. 





P.S.

Piszę rzadko na blogu.  Za to przygotowuję kolejny artykuł dla "Animatora". Tym razem z Kijowa przenoszę się do kraju w którym rząd rozdaje obywatelom broń automatyczną i amunicję. 80 % powierzchni tego państwa to puszcze, bagna, moczary i jeziora. Nie... to nie Azja ani Afryka. Ten kraj należy do NATO i UE. Ma też bardzo dobre relacje z Polską. Dość powiedzieć, że prezydent Duda udał się do stolicy tego kraju ze swoją pierwszą wizytą. Wpadł mi też do głowy pomysł na dwa komiksy, albo powieści graficzne. Jedna "O tygrysie, który latał samolotem" i druga "Bogini Wojny". Tylko jak to narysować ? :D O expose, karze dla TVN 24 i  13 XII napiszę jakoś w weekend.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz