Za oknem szron i mróz. Zimy prawdziwej nie ma, ale mam nadzieję, ze będzie. Dziś idę na wesele mojego "atamana" z tyntyow. Ah jak te lata lecą. Później będzie już 2018. Sobie samemu życzę nudnego życia. W tym pozytywnym sensie. I Wam też takiej "nudy" życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz