Czytam newsa w "Wyborczej". Gdzieś w USA 22-letnia nauczycielka usiłowała uwieść swojego 17-letniego ucznia. I całkiem jej się to udało ponieważ uczeń zgodził się na spędzenie wspólnej nocy ze swoją "panią profesor". Niestety dla parki zamiast napalonego nastolatka w drzwiach nauczycielki pojawił się lokalny szeryf. Kobieta została aresztowana pod zarzutem usiłowania gwałtu i posiadania dziecięcej pornografii. Z tą pornografią było konkretnie tak, że chłopiec wysłał zdjęcie swojego przyrodzenia swojej "pani". Wszystko "wyczaili starzy" i uchronili chłopca "przed traumą". Jak wiadomo niczego tak się nie boją chłopcy na progu dorosłości jak zgwałcenia przez młodą nauczycielkę. Ślady po takim "złym dotyku" zostaną na zawsze - nastolatek po takim koszmarze będzie z pewnością jako dorosły mężczyzna impotentem lub transgenderem.
Dobra, tyle robienia sobie (nomen omen) jaj :) Oczywiście sam fakt romansu nauczycielki z uczniem kwalifikuje się pod dyscyplinarkę. Moralnie to tak średnio, tym bardziej, że pani "pedofilka" była mężatką. Rodzice może i słusznie zareagowali. To i racja, ale jaka "dziecięca pornografia" i jaki "gwałt" ? Takich kuriozów jest coraz więcej i będzie więcej. Czy o taki Nowy Wspaniały Świat walczą feministki ? Nie wiem, może... Przyznam się wam, że w sumie to jestem zwolennikiem feminizmu. Podam wam przykłady paru moich ulubionych feministek. O na przykład Ola Dzik. Zdobyła Gaszerbrum II jest też posiadaczką tytułu Śnieżnej Pantery. To postradziecka oznaka alpinistyczna za zdobycie wszystkich 7-tysięczników byłego ZSRR. Poza tym wbiegła na Elbrus i zajmuje się ski alpinizmem. W 2013 kierowała wyprawą na Nanga Parbat. Ma też swoją firmę. Inna feministka - porucznik pilot Mariola Andrasik. Pierwsza kobieta w Wojsku Polskim która dostała prawko na śmigłowiec szturmowy. Czy Joanna Jędrzejczak, która w 2016 nie stanęła na olimpijskim podium tylko dlatego, że w biegu startowały transeksualne kobiety. Taki feminizm to rozumiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz