Mem na fanpejdżu partii Razem głosi co następuje :
" Powiedz stop piratom drogowym. Kolumna rządowych samochodów m.in z ministrem Macierewiczem pędziła ponad 140 km/h jadąc na bankiet w szkole Ojca Rydzyka. W drodze powrotnej doszło do karambolu. Skończmy z przywilejami rządowych limuzyn ! Nasze życie i zdrowie ważniejsze od ich przywilejów"
- 140 km/h to trochę więcej niż dozwolone 130 km/h, ale prawdę mówiąc wszyscy jadą czasem na autostradzie ponad przepisowe 130 km/h. To, że prawdziwy lewicowiec jeździ rowerem i nie ma znajomych z prawem jazdy ( bo to faszyzm i smog ) mogło powodować brak wiedzy na temat realiów ruchu samochodowego w Polsce i na świecie.
- Natomiast nie do końca rozumiem słowa "bankiet" i "szkoła Rydzyka". Jak rozumiem miało być to pogardliwe i deprecjonujące. Szkoła Rydzyka to uczelnia. Poziomu kształcenia nie oceniam. Natomiast sugeruję partii Razem - załóżcie własną kuźnię kadr. Załóżcie własną szkołę a potem wygrajcie wybory to będziecie jeździć do niej. A zapomniałem do redakcji Krytyki Politycznej można dojechać rowerem z Urzędu Rady Ministrów. Tam się założy Wyższą Szkołę Postępu i Równości.
- Karambol oczywiście spowodował Macierewicz :D
- "Skończmy z przywilejami władzy". Mi się wydaje, że jednak Polacy wolą by rząd jeździł samochodami. Ja wiem, że premiero Szwecji niedługo będzie jeździło na spotkanie z prezydentem Bambuko rowerem. A potem pozwoli mu się seksualnie zdominować w imię zadośćuczynienia za szwedzki kolonializm w Afryce. Nie chcemy chyba by jednak by Beata miała podobny styl sprawowania władzy ?
- W ogóle mam wrażenie, że Razem stało się antypisem. A jak chcą to w sumie problem partii nie mój. Polacy póki co jakoś nie pałają entuzjazmem do koderskiego majdanu. razem stało się takim KORWIN a rebours. Tylko kuców prawych zawsze jest tyle, że nakryją kuców czerwonych czapkami. Szkoda, potencjał na jakiś PPS był...
Z drugiej strony narastanie nacjonalizmów w Europie wcale fajne nie jest. Ustasze na przykład na początku byli bojownikami o niezależność Chorwacji od Serbów. Do tego żarliwie przywiązanymi do katolicyzmu. Aż przyszedł rok 1941. Efekt był taki, że do dziś niepobitym rekordzistą świata w podrzynaniu gardeł jest niejaki Petro Brzica. Były ... franciszkanin. 28 sierpnia 1943 w nocnych mistrzostwach w szlachtowaniu Serbów ( odpowiednia pora na czarną mszę ) zarżnął co najmniej 670 osób. Wszystko to uczynił dla Ojczyzny, Honoru i Boga, którym bynajmniej nie był Allah. Pogalvnik ustaszy Ante Pavelić posiadał ogromną kolekcję wyłupanych oczu. Co w zupełności nie przeszkadzało mu nabożnie we Mszy Świętej uczestniczyć co niedziela. Dlatego, gdy słyszę przemów eks - księdza Międlara mam ciarki. A czytelnikiem Wyborczej wcale nie jestem.
Pisząc te słowa słucham programu " Wtylewizji ". Temat Ukraina i Bandera. Słucham. Podoba mi się umiarkowany nacjonalizm Ziemkiewicza. Ale nie podoba mi się "Jeeeebać Bandereee" czy "litewski chamie klękaj przed polskim panem". W Jugosławii tuż przed 1991 też tak się chmurzyło na murach, stadionach i w rozmowach przy rakiji. O hipotetycznej wojnie polsko - ukraińskiej niedługo w "grach wojennych".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz