Ostatnio była krytyka sposobu rekrutacji do OT. "Krytyk i eunuch z jednej jest parafii - każdy wie jak, żaden nie potrafi" mawiał pewien literat komunistyczny. Jeśli krytykuje to pasuje dać wymyślić alternatywę. A więc i ją wymyślam.
- Podnieść rangę WueFu w szkołach. Statystyki są zatrważające. Sprawność fizyczna młodzieży skokowo maleje. Biegają wolniej i szybciej padają. Skaczą bliżej i niżej. Miejsc, gdzie można uprawiać sport i samych sportów coraz więcej. Jednak to nie pomaga. Większość i tak woli komputer i smartfona. Inni zaś nieustanie próbują nowych sportów, ale ponieważ chcieli by być od razu mistrzami to i szybko się nudzą.
- Zlikwidować Edukację dla Bezpieczeństwa i przywrócić stare PO z maskami gazowymi, szkolna strzelnicą i nauką obsługi kompasu. Czemu nie ? Młodzież trzeba trochę przeczołgać. Oczywiście mamusie będą przerażone, że ich malutcy chłopcy dotykają broni palnej, albo czołgają się w błocie. Mamusie mają ogólnie tendencję by ich mali chłopcy niczego się w szkole nie uczyli a potem zostawali prezesami. Dla dobra małych chłopców dobrze wybić im z głowy poczucie bycia księciuniami.
- Oczywiście żadna pruska czy koreańska szkoła. Plastyka, biologia, muzyka też są ważne. I nie chodzi mi o to żeby uczyć się na muzyce samych marszów.
- Propagować harcerstwo, Strzelca itp. organizacje.
- Robić paramilitarne obozy feryjne i wakacyjne.
- W klasach przedmaturalnych wysłać do szkół agitatorów. Wygadanych weteranów "misji stabilizacyjnych". I ci agitatorzy robią agitacyjną mowę. Ojczyzna - Mała Ojczyzna - Honor - Męska Przygoda i takie tam.
- Rozwijać mądrze kult i wiedzę o lokalnych bohaterach . Powiat i okolice. Ot mój powiat - hetman Kamieniecki pogromca Tatarów, generał Pułaski - bohater RON i USA, pułkownik Gabryel Wojniłłowicz - główny pierwowzór Kmicica, ksiądz Konarski - kapelan powstańców styczniowych, ksiądz Panaś - kapelan II brygady legionów, generał Maczek - ojciec polskich pancerniaków, sławni partyzanci jak choćby bracia Magurowie, porucznik Czuchra - Orski , Cieśla - Topór, Betlej - Lampart, major Żubryd - Zuch, major Trybus - Gaj. Koszula bliższa ciału. Dobrze mieć lokalnych herosów :)
- Przy komisji wojskowej można się zapisać.
- Dać różne możliwości. Służba w aktywnej rezerwie - NSR i GN/OT. Lub też po prostu 4 miesiące służby zasadniczej. Potem 1 weekend na kwartał i raz na trzy lata manewry. Do 40 roku życia.
- Gdyby chętnych było by więcej niż miejsc, dawać alternatywy. Na przykład rozwinąć Legię Akademicką, kursy paramilitarne itp.
- Plusy takiego systemu ? Brak poboru - ochotnik ma większą motywację. Przesiąkanie młodzieży obywatelskim duchem. Do tego 18 latek to idealny kandydat na wojaka. Z energią a bez zobowiązań.
- Minusy ? Trzeba pilnować by nie robić jakichś Prus czy Sparty. Interesujący dla Nas jest żołnierz - obywatel a nie tępy sołdat czy młody militarysta. Oprócz tego dochodzą kwestie organizacyjne. Najpierw program musiał by być robiony sondażowo, na próbę.
- Znajomek własnie ćwiczy na podkarpackich wzgórzach w ramach manewrów NSR-u. Inny, miłośnik sportów walki i strzelectwa wiosną rusza w szeregi OT. Jeszcze inny chce przejść z rezerwy do armii liniowej. Aktywna rezerwa ma sens. Tak samo to żeby młodzież biegała na wuefie. Po prostu w zdrowym ciele zdrowy duch. Mentalność słaby = mądry skonczyła się tym, że młodzi ani nie czytają ani się nie boksują.
Hetman Mikołaj Kamieniecki. Wojował głównie z Tatarami Krymskimi i Wołochami. Głównie zwycięsko. Pan Zamku Kamieniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz