środa, 14 grudnia 2016

Zbiór różnych, z szuflady



  Trzeba trochę opróżnić szufladę. Parę tekstów z tejże szuflady. Chwilowo robię  sobie  przerwę od pisania. Od polityki chyba też. Szczerze mówiąc trochę nie mam siły na nią. Żeby chociaż jakieś $$$ wpadały. Nie wiem, felietony wychwalające #Dobrazmiana, lub  dziennikarskie śledztwa wyszukujące #Piotrowicze. W sumie za $$$ można robić i jedno i drugie. 
   


A może by tak przestać czytać o polityce ?



   Piotrowicz, Piotrowicz ależ Krosno stało się sławne. O Adrianie K. skromnym bojowniku podziemia usłyszała cała Polska. Historia mu tego nie zapomni. Wiele ryzykuje. Siepacze z  ONR mogą go dopaść i zakatować.  Czytelnicy Lisweeka i Wyborczej fascynują się dokumentami IPN-u. Który właściwie powinien nie istnieć bo jątrzy i dzieli. Jednak teraz sytuacja wyjątkowa. Wszystkie "papiery" SB, PZPR itp. powinny spłonąć poza papierami na Piotrowicza. I Kaczyńskiego, który spał 13 grudnia do południa. Co innego Bolek - Lech.  Ostatnio frontmen znanego punkowego zespołu założył koszulkę z Bolkiem. Oto wywiad z bohaterem oporu :


Nowe społeczeństwo cyfrowe. Bolek już zajmuje w nim honorowe miejsce jako bohater memów. Eh ruch oporu. Zawsze ten sam zestaw argumentów :




  • Rząd łamie Konstytucję a Konstytucja jest najważniejsza. 
  • W jaki sposób łamie ? Niszcząc Trybuuunał.
  • W jaki sposób niszczy ? Mało istotne.
  • Rząd dzieli Polaków. 
  • Nigdy wcześniej tak  nie było.
  • Wyrzucą nas z Europy.
  • Wstyd w Europie
  • Torturuje kobiety
  • Użyje bojówek OT-ONR
  • Jak Stalin
  • Jak Hitler
  • Jak Putin
  • Jak Łukaszenko
  • Jak Herod
  • Jak Neron
  • Jak Iwan Groźny
  • Władza przekroczyła właśnie kolejną granicę
  • #Piotrowicze
  • #Misiewicze
  • Hieny cmentarne
  • Niszczą armię, państwo, instytucje
  • Kaczyński chce zmienić historie "Solidarności"
  • Chce on zniszczyć Lecha.
  Po czym narzekania, że od 2015 nie ma dialogu. A na czym ten dialog miałby polegać ? Ludzie sami nie pamiętają co było w wiadomościach pół roku wcześniej, nie mówiąc o tym co np. pisał Marcin Wojeciechowski w 2012 r.  Nie chce mi się.  Tak samo nie chce kontr-demonstrować przeciwko KOD-owi. Rząd powinien bronić się dobrymi rządami, a nie kontrmanifestacjami. Boże z kim tu trzeba współpracować przy tej dobrozmianie ! Ostatnio słuchałem przemówienia eks-księdza nazwiskiem  Międlar. Dla cześci prawicowych publicystów "kapłan, który się pogubił" dla innych bohater. Dla mnie po wysłuchaniu przemówienia eks-księdza mam wrażenie, że Międlar to ustasz, który czeka na swój 1941. Daj mu tylko nóż. Mnie by zarżnął zapewne z szczególną rozkoszą. Najgorsi są letni jak mówi Apokalipsa. Byli księża zajmujący się rewolucjami to najgorsze typy. Wiecie kto jest rekordzistą świata w podrzynaniu gardeł ? Eks-franciszkanin. 1344 gardła w ciągu jednej nocy.  
     Mój obóz polityczny ?   Jakieś chłopoki, które myślą, że Marks nienawidził Polski. Jakieś stare babki uważające, że biskupi zawsze byli ostoją patriotyzmu. Taaa szczególnie prymas Poniatowski. Histeryków od Sakiewicza. Misiewiczów i innych wyklętych, którzy teraz otrzymują słuszną zapłatę za heroiczne walki z lat 2007- 2015. 
   Znużenie mnie trochę ogarnia. Ani nie jestem lewicą bo nie uważam, że kapitalizm to zło. Ani nie jestem prawicą bo jestem frajerem. Przecież to piszę wszystko nie pobierając wynagrodzenia. To znaczy nie umiem tego sprzedać. Jeśli coś nie zostało sprzedane to znaczy, podług nauk Krula, że autor tegoż jest frajerem. I lewakiem. A frajer i lewak  nie może być  z definicji  prawicowcem. Nie jestem obrońcą demokracji bo nie walczę o tryyyyybunaaaałłłł. Nie jestem też obrońcą Polski bo mnie dobro zmiana coraz bardziej śmieszy. Zwyczajnie śmieszy. 
    Ah wojna domowa, majdan. Kurwa koderzy mają jakąś skrzywioną wyobraźnię. Szedłem wczoraj wieczór ze sklepu. Wzdłuż tej ulicy ciągną się nie wysokie drzewa. Na każdym przyklejone zdjęcia ludzi, którzy zostali zastrzeleni w tym miejscu trzy lata temu. Cała ten odcinek ulicy był zasłany zwłokami a krew i mózgi  powoli spływały w dół. Ciekawe czy ludzie, nawołujący do rebelii, majdanu, rewolucji widzieli kiedyś ludzki mózg na ulicy. Ja nie widziałem i nie chciałbym widzieć. No ja wiem, że fajnie sobie pokrzyczeć na demonstracjach. Jednak poza krzyczeniem warto czasem użyć mózgu. Zanim trafi go pocisk. 
    Chociaż jak ta wojna domowa miała by wyglądać ta wojna domowa ? Polskie feministki w walce z ONR ? Czym ? Nożami ? Bo maczeta za ciężka a pistolet celowo wymyślili mężczyźni. By kpić z kobiet. Specjalnie wymyślają różne skomplikowane urządzenia by robić na złość feministkom. Kto jeszcze stanie do boju ? Kto będzie wodzem powstania ? Płk. Mazguła ? Nudny już ten cyrk.


Kulą w płot



  Powstała .... marka odzieży ideologicznej o profilu lewicowym. Zowie się "Lewacka Szmata" i tu in plus dla właścicieli za poczucie dystansu i umiejętność operowania ironią co rzadkie wśród lewicowców. W założeniu koszulki mają pokazać, że walka o Niepodległość była nie tylko sprawą prawicy.  A co in minus ? Rozumiem jeszcze umieszczanie na koszulce Marksa. Zawsze był propolski ( chociaż był antysemitą co jest tematem tabu tak jak radykalna homofobia Ernesto  "Che" Guevary )  i  był zwolennikiem polskiej niepodległości. Podobnie zresztą jak bł. Pius IX. Czemu jednak na koszulkach  pojawia się Róża Luksemburg ? Ona akurat była powstaniu niepodległej Polski wroga. No dobra, ok niech będzie, że  to marka promująca różne odcienie lewicy. Tylko czy Kazimierz Pużak poszedł by na "czarny protest" ? Do końca życia ( zakatowany w stalinowskim więzieniu )  ten jeden z największych polskich  bohaterów XX wieku był katolikiem. Co zresztą podkreślał w ostatnim słowie podczas stalinowskiego procesu. Ciekawe ilu noszących "lewackie szmaty" o tym wie ? Podejrzewam, że większość myśli, że Pużak miał poglądy na katolicyzm podobne jak prof. Hartman czy redaktor Sierakowski. PPS miał na sztandarach MB Czestochowską współczesna polska lewica wieszak. I tu jest zasadnicza różnica. Młoda polska klasa pracująca jest w dużym stopniu zlaicyzowana. Nie chodzi do kościoła, albo chodzi w kratkę. Naukę traktuje czesto wybiórczo. Zasługa w tym głównie głupich i chciwych księży a nie propagandy lewicowców i bojowych ateuszy. Jednak znacznie bliżej im mentalnie do sztandarów z MB Częstochowską niż chorągwi czerwonych i tęczowych. I mogą lewicowcy stawać na głowie a i tak tego nie przeskoczą, że młody robotnik chce normalnego życia a nie wrzasków feministek. 





Hrycak nie czytaj tyle "Wyborczej"




Czytam sobie wywiad z Jarosławem Hrycakiem. Wywiad w Gazecie Wyborczej. Ah jak oni mieszają w głowach ! Jak kręcą swoją narrację nad Dniestrem, Bohem, Dnieprem i Dońcem !


Tu wywiad. A poniżej streszczenie mojego autorstwa z komentarzem ;)


  • Pierwszy akapit - o "Wołyniu". Jak przystało na ukraińskiego intelektualistę filmu nie oglądał, ale ma wyrobioną opinię. Mówi też o wzroście nastrojów antyukraińskich w Polsce po tym jak film Smarzowskiego obiegł polskie kina. Nie znam statystyki więc nie mogę powiedzieć czy więcej jest takowych aktów. Prawdopodobnie to jednak panika w  stylu "bijo naszych w Anglii". Podkręcana przez propagandę ludzi z Czerskiej. 
  • Apeluje o cierpliwość. Słusznie zauważa, że Ukraina jest bardzo  skomplikowaną konstrukcją. I owszem ja to rozumiem. Ja pomniki Bandery toleruje. Trudno jednak tolerować  niszczenie archiwów przez Wiatrowycza. Z Wiatrowyczem nie wejdą do Europy ani spod znaku Tynczy ani spod znaku Krzyża. Ewentualnie do tej spod znaku sfastyki w wersji niemieckiej. 
  • Dalej mówi, że Polska traci na znaczeniu jako sojusznik ponieważ pogrąża się w samoizolacji i "eliminuje się na własne życzenie z klubu wielkich graczy". Hehhehe no tak znów problem czytania Wyborczej. Wiadomo lada dzień nas  z "Europy" wyrzucą. Z Tuskiem wszyscy się zaś liczyli. Wszyscy go klepali po ramieniu, Merkel, Putin.... ;)
  • Hrycak mówi, że problemem Ukrainy jest Moskwa i złodziejski system ekonomiczno - polityczny. No to wszyscy wiedzą na Ukrainie i w okolicy. Żadna nowość. Tylko czy ze Sławomirem Nowakiem można walczyć z korupcją ? 
  • Później mówi, że nie wiadomo co zrobi nowy prezydent USA, nie wiadomo co po Brexicie. Jednak Polska traci na znaczeniu dla Ukrainy bo "przestała być ważnym członkiem międzynarodowej  wspólnoty". Bo bycie "ważnym członkiem" polega na byciu klepaniu po ramieniu. Tak jak Poroszenko był klepany w Mińsku ;) 
  • Hrycak mówi, że dyskusja o Wołyniu i Banderze jest na Ukrainie marginalna. No owszem bo "były tam wzjajemne polsko - ukraińskie walki". Nie ma dyskusji jest Bandera na cokole  z którego strącono Lenina.
  • Dalej mówi, że Bandera jest teraz symbolem antyrosyjskiego oporu a nie antypolonizmu. Owszem i ja to toleruje. Cięzko tolerować jednak blokowanie ekshumacji ofiar masakr Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Ciezko tolerować niszczenie archiwów. Cięzko tolerować stawianie UPA jako centralnych bohaterów  ukraińskiej historii. Cięzko tolerować takie prowokacje jak podczas wizyty Komorowskiego ?
  • "Bez niego nie było by ukraińskiego państwa". Owszem to banderowski kureń otoczył dacze w Wiskulach w grudniu 1991. Pod lufami automatów Krawczuk, Szuszkewycz i Jelcyn podpisali samorozwiązanie ZSRR :)
  • "Czuję, że opuszcza nas najlepszy sojusznik. W takim tonie mówi się u nas o filmie "Wołyń"" Filmie którego nikt nie widział, ale wszyscy znają.
  • Historyk mówi, że nacjonaliści nie z jego bajki, ale oni walczą w Donbasie i za to ich szanuje. Owszem należy się im szacunek za walkę, co nie znaczy, że należy pozwalać, żeby nadawali ton. Tym bardziej, że powiązania np. Swobody i Moskwy są dość niejasne łagodnie mówiąc. Co innego zwykli bojownicy. A własnie co z weteranami ? Ilu musiało po powrocie wegetować, albo szukać szczęścia za granicą. Choćby w tej antyukraińskiej Polsce ? 
  • Dalej o pozytywach postmajdanowych.  Wzroście świadomości narodowej, obywatelskiej. Dobrze tylko co z tego jak ta wspaniała "Ojropa" w którą Hrycak jest zapatrzony wcale Ukrainy nie chcce i nigdy nie chciała ?
  • "Kijów potrzbeuje iść do Berlina" - ah ten Halicz. Zawsze skrzywienie na Berlin. No poszła i razem poszli do Mińska. dwa razy :)
  • Na koniec mówi, że Polsce potrzeba nie tyle Międzymorza co Zachodu. Owszem racja póki co jednak ten Waszyngton, Berlin, Paryż, Londyn jest potrzebny. Tylko czy samo Międzymorze jest złe ? I czy nie kraje Europy Wschodniej nie mogą układać się z Brukselą na bardziej równoprawnych warunkach ? Czy w ogóle pan Jarosław - historyk  wie, że nasz polski Jarosław - "Naczelnik" wcale wychodzić z Unii nie chce ? Czy wie, że wcale nas jeszcze z Unii nie wyrzucają ? Czy wie, że statystycznie więcej jest zwolenników rozpadu UE we Francji i Niemczech niż w Polsce ? Zapewne czerpie wiadomości o Polsce z Gazety Wyborczej. Może siegnął by do jej archiwalnych numerów z lat 2009 - 2012 ?  Poczytał by co wtedy pisano w niej o Moskovi i jej wielkim chanie. 
  • Na końcu mówi, że "miesiąc miodowy się skończył, ale małżeństwo można jeszcze ułożyć" Zgoda tylko ja nie żałuję wcale , że się skończył. Ten "miesiąc midowy" polegał na tym, że nikt w wWarszawie nie potrafi wymyśleć nic innego poza odgrzewaniem Giedroycia którego pomysły są nieaktualne od dwóch dekad. Opcjonalnie odgrzewa się Dmowksiego, którego idee na "ukraińskim teatrze działań" zwyczajnie nie były aktualne nigdy.
  • Podsumowując Hrycak to typowa sierota po śmierci  jaką poniósł "euroduch" z poczatku XXI wieku. Duch wiary, że przyszłość jest świetlana, że historia umarła wraz z geopolityką. Wiary , że teraz tęczowe flagi będą się przesuwać po mapie i dotrą w końcu do fal Oceanu Indyjskiego i Oceanu Spokojnego. Powinien otrzeźwieć i nade wszystko mniej czytać "Wyborczą". Choć i tak wolę go od Andruchowycza, Zabużko i całej tej ferajny "wspólczesnych ukraińskich literatów". Oni to samo co Stasiuki i Tokarczuki u nas. Przerost formy nad treścią. Choć, zdarzają się i jasniejsze postacie jak dzielny Serhij Żadan. 

Czy naprawdę ostatnia wspólna  deklaracja parlamentów Polski i Ukrainy jest Ukrainie zbędna ? Czy Bundestag przegłosował by taką deklarację ? 


Szczerze wątpię. Swoją drogą cieszy mnie, że Kukizy i grupka Morawieckiego głosowała przeciw. To jest bardzo korzystne. To taki sygnał - dalej niech sobie hula Wiatrowycz a pewnego dnia taka deklaracja nie będzie przegłosowana.

Polska nie jest Ukrainie potrzebna ? Od garść statystyki. W 2014 poległo  ( oficjalnie ) 1694 mundurowych. W 2015 kolejne 1071. W 2016 liczba ofiar jest dużo mniejsza. Za to  "średnia wojna" zmieniła się w przewlekła, niekończąca się "małą wojnę". Ot statystyki z lat 2014-15 - 675 poległych miało mniej niż 25 lat.  Z czego 21 nie ukończyło 18 roku życia. Z samych regionów graniczących z Polską poległy 384 osoby. Ot i  kolejne dane: w działaniach wojennych zginęło co najmniej kilka tysięcy cywilnych mieszkańców. Ot i kolejne: z Donbasu i Krymu zbiegło co najmniej 1,5 miliona ludzi. Ot ciekawostki z ostatnich dwóch tygodni - w Donbasie żołnierz zaszlachtował dowódcę i zbiegł na stronę okupowaną, w Szegini komando przemytników stoczyło potyczkę z pogranicznikami, pod Kijowem strzelanina z bandą... Ot kolejne liczby - liczba Ukraińców pracujących w Polsce wynosi około miliona ludzi. Nie na odwrót.... Komu kto jest  bardziej potrzebny panie historyk ?


Małe Ludy Europy



    Wydaje się, że ludy Europy są powszechnie znane. Niemcy, Francuzi, Szkoci, Słowacy, Łotysze i Portugalczycy. Jednak obok narodów, które znamy z lekcji geografii w szkole podstawowej jest całe mnóstwo innych mniejszych grup. Na przykład Arboresze. To Albańczycy , którzy uciekli przed Turkami do południowych Włoch. Mają nawet swój własny kościół katolicki ze wschodnim obrządkiem liturgicznym. Inną ciekawą grupą są Gagauzowie - prawosławni Turcy z Mołdawii.
   Tych małych nacji i grup etnicznych jest całe mnóstwo. Na północ od Petersburga, w puszczach siedzą Karelowie. To  prawosławni pobratymcy Finów i Estończyków. W górach na pograniczu Albanii i Grecji mieszkają zaś Arumuni.  Lud pokrewny Rumunom i Mołdawianom. Na styku Danii, Niemiec i Holandii mieszkają Fryzowie - naród żeglarzy i rybaków. Na Łużycach, na wschód od Dolnego Śląska siedziby mają  Serbołużyczanie, ostatni z Słowian Połabskich. Południowo - Zachodnia Francja zaś to kraina Oksytańczyków. Bliżej Podkarpacia, od  Preszowa po Rachów ciągną się ziemie zamieszkałe przez Rusinów Zakarpackich. W Rumunii z kolei znaleźć jeszcze można Sasów - potomków średniowiecznych niemieckich osadników. Te małe ludy to ciekawy temat. Chyba kiedyś napiszę o nich coś więcej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz