Orientalny rys
Muzułmanie w przeciwieństwie do feministek i lewaków obok destrukcji robili też wiele konstruktywnych rzeczy. Na przykład sztukę. Poniżej przykłady kunsztu perskich artystów i artystów gruzińskich będących pod ich wpływem.
Gruzini ( podobnie jak Ormianie ) otoczeni islamskim morzem przesiąkali orientalnymi wpływami. Także Rzeczpospolita była pod wielkim kulturowym wpływem Turków, Tatarów, Persów. Sobieski biegle mówił po turecku i tatarsku. Nie przeszkadzało mu toczyć zwycięśkich wojen z Turkami i Tatarami.
1921 - 1991 - 2008
Ostatni dział muzeum to historyczna ekspozycja dotycząca czasów sowieckich.
Gruzja przyłączona została do Imperium w 1801. Z początku Moskale stosowali wobec prawosławnych gruzinów metodę kija i machewki. Od 1864 zaczyna się okres rusyfikacji. Data ta wiąże się po pierwsze z ostatecznym podbojem Północnego Kaukazu jak i upadkiem polsko - litewskiego powstania. Mimo wszystko pozycja prawoslawnych Gruzinów była w imperium nieco lepsza niż katolickich Polaków i Litwinów. Wielu przedstawicieli elity uważało, że autonomia jest lepsza niż niepodległość. Być może Rosja Mikołaja II ewoluowała by w prawdziwą federację. Jednak przyszedł rok 1914 i 200 tysięcy Gruzinów zmobilizowano. Poszli walczyć i ginąć za obcą sprawę w mazurskich lasach, na polach Mazowsza i w śniegach Karpat. W 1917 rewolucja obala carat. Korzystając z tej sytuacji Gruzini ogłaszają niepodległość.
Powyżej mundur "kaukaski" carskiej armii. Moskale byli pod wielkim wrażeniem wściekłego oporu jakie stawiali im Czerkiesi, Czeczeni i Dagestańcy. Czerkieska - narodowy strój Czerkiesów stała się popularną formą umundurowania rosyjskiego.
Poniżej deklaracja niepodległości Demokratycznej Republiki Gruzji. Władzę w kraju objął socyalistyczny rząd tzw. mienszewików.
Niestety w 1921 sowiecka 11 armia zalała Gruzję. Część polityków i żołnierzy udała się na emigrację. Wielu oficerów podjęło służbę w Wojsku Polskim. Z około 100 II wojnę światową przeżyło tylko kilkunastu. NKWD zaciekle ich tropiło, gdy Armia Czerwona w 1939 i 1944 wkraczały do Polski. Część żołnierzy ukryła się w górach. Walki partyzanckie trwały jeszcze kilka lat po inwazji. Poniżej mundur czerwonoarmisty.
Z poczatku bolszewicy skupili się na walce z swoimi prawdziwymi wrogami - partyzantami, popami, arystokratamia także z socyalistami. No i oczywiście walką z Panem Bogiem - poniżej niszczenie katedry w Kutaisi.
Lata 30 - te to już Wielki Terror. Poniżej wybitni gruźińscy artyści i narzędzia za pomocą których ich zabijano.
Stalin dawał Gruzinom pewną taryfę ulgową. Pewną ... Poniżej Stalin oraz statystyka dotycząca tej epoki w histori Gruzji
80 000 rozstrzelanych, 400 000 deportowanych w latach 1930 - 52. Wielka Wojna Ojczyźniana to nie tylko udział dziadka Miszy Saakaszwilego w szlaku bojowym Rudego 102 , ale i 350 - 400 000 poległych.
Powyżej - gablota poświęcona wydarzeniom z 9.IV.1989 W wyniku interwencji Armii Radzieckiej i MSW zginęło na Aleji Rustawellego 19 osób. Głównie zatrutych wyjątkowo zjadliwym gazem łzawiącym K - 15. Poniżej gruzińskie flagi z lat 1918 - 21 które nieśli demontranci.
Poniżej Gruzja i okupowane "republiki". Wojny domowe z lat 1991 - 1993 ( a właściwie 1990 - 94 ) były niewątpliwie starciem różnych sił politycznych wśród gruzinów jaki i starciem nacjonalizmów gruzińskiego z abchaskim i osetyjskim. I Gruzini ponoszą sporo winy. Niewątpliwie jednak Moskwa toczyła w tych latach hybrydową wojnę z Gruzją. Bardzo podobną do tej jaką rozpoczęła w 2014 przeciw Ukrainie. Obecnie Abchazi i Osetyjczycy są zakładnikami Kremla. Co ciekawe Abchazi spokrewnieni z Czerkiesami nie kochają Rosji. Jednak jeszcze bardziej boją się Gruzinów. Divide et Impera - Trzeci Rzym doskonale opanował stosowanie tej zasady.
Poniżej. Flaga Dawida Budowniczego, która wprowadził Saakaszwili. Jak wszyscy najwazniejsi politycy gruźińscy czasu postradziekciego postać barwna i niejednoznaczna. Łącząca chwile wielkości z chwilami małostkowości i mentalnością watażki. Saakaszwili obecnie nie może wrócić do Gruzji. Flaga , którą przywrócił przyjęła się jednak
Żołnierz małego narodu Abchazji z szturmową flagą podczas wojny 2008. Małe narody się biją. Imperia koszystają. Nie bądźmy hipokrytami. Kosowo jest naszą NATO-wską Abchazją czy Ługandonem. I to uznanie Kosowa za państwo, rozbiór Serbii stało się furtką do napadów Moskwy na Gruzję i Ukrainę. Małe narody i narody osłabione przez historię, bardziej spustoszone przez światowe wojny, My Wschodni Europejczycy jesteśmy pionkami na szachownicy mocarstw.
Jadąc na lotnisko rozmawiałem z turystami z Polski. Opowiadali mi o swoich wrażeniach. Gruzja - cudowni ludzie, krajobrazy, wino, śpiew. Potem posnęli. Jechaliśmy akurat koło Gori. Nawet gdyby nie spali, nie widzieli by gór na horyzoncie. Ciemna, mglista i deszczowa noc. A góry dobrze widziały nas. Posterunki obserwacyjne na granicy Gruzji z "wyzwoloną" Osetią z pewnością monitorują dokładnie ruch na tej drodze. Nasłuch eteru, radary pola walki, wielkie lornety z noktowizją jak i podczerwienią, sowy dziejszej wojny - nocne drony. My ich nie widzieliśmy, a oni nas tak. I patrzą codziennie na Gruzinów. Mały, samotny naród. Trochę europejski, trochę z "Planety Kaukaz". Zawsze otoczony przez wrogów. Często najeżdżany, pacyfikowany. Czasem stający na skraju biologicznej zagłady. Gruzini nie są weseli bo życie jest piękne. Gruzini są weseli bo to ich sposób radzenia sobie z Losem. Takie jest moje wrażenie i taka jest puenta tej opowieści.
Co ważne - na filmie, który jakby otwiera i zamyka ekspozycję nie ma przywódcow USA czy Francji. Są za to przywódcy Polski, Ukrainy, Litwy, Łotwy i Estonii. Górale z Kaukazu są pamiętliwi. Dobre także pamiętają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz