Zastanawia mnie co Jurij Andruchowycz robi jeszcze w Warszawie. Czemu siedzi w tym faszystowskie kraju w którym lada dzień zaczną się pogromy Ukraińców. Będzie to oczywiście pokłosie klamliwego filmy Smarzowskiego. Filmy, który jest bardzo na rękę faszyzujacemu, proputinowskiemu rządowi PiS. Rządowi, który jak pisze sławny ukraiński pisarz "odwrócił się od idei Giedroycia".
Takich lgarstw dawno nie widziałem. Jakaś mieszanina koderstwa i antypolonizmu spod sztandarów OUN. Groteska.
Skoro mu tak źle w Warszawie to czemu robi tu biznesy ? Skoro jest takim banderowcem czemu nie zamieszka w. Starobielsku, Slowiansku czy Mariupolu ?
Smutne to wszystko. Weterani walk w Donbasie dostają dosłownie głosowe renty i zasiłki. Cóż to jednak dla Pana Andruchowycza. Ukraina spod sztandarów czarno - czerwonego i chorągwi UE nie zajdzie daleko. Bo i rozypujaca się UE jej nie chce, ani żadnych przyjaciół po sąsiedzku nie znajdą wymachujac czarno - czerwonym sztandarem. Czarno - czerwony sztandar to kula u nogi i całun grobowy Ukrainy.
A tymczasem niedługo seans.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz