piątek, 24 czerwca 2016

Zmeczenie upalem, zmęczenie innowacjami

    No to kanikula jak się patrzy nam nastała. Z jednej strony lubię taką pogodę . Lubię saunę, a tu sauna darmowa. Jednak co innego, gdy poty oblewaja podczas namiętności z kobietami lub podczas wódki z kolegami. Inna sauna jest,  gdy człowiek się gdzieś spieszy. Jadę od dentysty. Wizyta dłuższa niż spodziewalem się.  Jakieś młode małżeństwo  z małym szczerbokiem spoznilo się pół godziny. No więc i pół godziny dłużej w kolejce. A człowiekowi się spieszy. No spieszy a tu dwóch jopkow wlazi złośliwie  na droge tuż przed maską. Jezu Chryste ! Czy ludzie muszą wchodzić na ulice jak kury ? Zaduch coraz większy, tempo też.  Spieszyć się,  spieszyć... Tylko po co ?
Czytam felieton profesora Rybickiego w tygodniku Lisickiego. Pisze, ze roboty zastąpią nie tylko ludzi na taśmach produkcyjnych, ale i np lekarzy, tirowcow, kierowników. I że przetrwają na stanowiskach  ludzie pracujący w zawodach kreatywnych i robiących innowacje. I ze trzeba się na to przygotować. Niby racja. Ale z drugiej strony na chuj komu te nieustające innowacje ? Dwa na chuj żyć mężczyźnie jeśli całe życie ma siedzieć na bezrobociu bo 80% zawodów zabiorą jakieś  blaszki.  Kobieta to tak,  one poradzą sobie. Zawsze bedzie zapotrzebowanie i na dziwke i na aniola.  Tylko co będą robić chłopy  ? Ano beda pic, nie wszyscy ludzie nadają się na kreatywnych innowatorow czy instruktorów seksualnych tudziez kierownikow rozwoju duchowego.
Zacznie się wielkie picie. O ile wcześniej ktoś nie wykreci korków w tym dziwacznym świecie.
I  bez elektryki na chuj sie zdadza wtedy te wszystkie innowacje.


Efekta upalu na umysly
 

Wyżyna Lubelska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz