piątek, 29 kwietnia 2016

Gimbusy wyklete czyli po co nam ONR

    Dopalacze to zło :) W jednej z wiosek koło Krosna działała parę lat temu grupa miłośników dzyhadu a jeszcze bardziej dopalaczy znanych też jako "wypalacze umysłów". Dzialala jak dzialala - chlopoki jak popili i pocpali dostawali niezwyklej fantazyji.   Coz mozna robic  z potrzeba w puszczy, gdy ma się 16 lat. No np. wypalić "Tajfuna", albo "Morskie Koko"  tudzież "Leśnego Druida". Potem po spaleniu neuronów śnić wizje wspólnej walki z Atlantystami i Żydami. Gdyż jak wiadomo Tusk zamknal sklepy z wypalaczami na rozkaz Mossadu by potomkowie husarzy nie wyzwolili swoich umysłów z Matrixu. A Bin Laden ukrywając się  w górach podobnych do ich własnych  (  tylko ciut większych, ale jakie to ma znaczenie po zażyciu Tajfuna ) rzucał wyzwanie tym co zabrali smart shopy z wypalaczami. Bohater !!!!   
     Baaa jak odrzucili do kotła jabole, skuny i halucynki oraz "Chlebnyj Dar" i "Złoty Klos" to nawet nawiazywali z Talibanem łączność radiowa. Walczyli z marines, Mossadem i znakami drogowymi. 

      Zaprawdę RN i ONR  Można nie lubić, można lubić. Jednak nasz Prawy Sektor kanaluzuje  ekspresje hmmm tudnej młodzieży.  Zaprawdę lepiej by slawili NSZ  i generala Franko nizli Hamas czy Waffen SS czy  Jego Chanska Mosc Wladymira Wladymirowicza ....

    I jeszcze uwaga. Wieś leży w gminie nie należącej do najbiedniejszych. W gminie promuje się turystykę. I nikt nie pomyślał, żeby zamalowac te napisy. Już 4 lata temu je widziałem. No, ale wiadomo przystanki są po to żeby się rozpadły. Komunikacja zbiorowa to przeżytek. Wszyscy w końcu będą jeździć wyłącznie samochodami. To, ze najczęściej są to 20 letnie niemieckie polwraki to już mało istotne. Ten przystanek to kwintesencja Ery Tuska...
         A moze gmina uznała to dzieło sztuki za zabytek i atrakcje turystyczna ?
  


P.S.

http://www.rp.pl/Swiat/160429496-Ekwador-Pies-ratownik-padl-z-przepracowania-podczas-ratowania-ofiar-kataklizmu.html#ap-1  

Czesc jego pamieci. Pies to prawie jak człowiek

czwartek, 28 kwietnia 2016

Chociaż czwartkowa wycieczka krótka

To męcząca. Sucha Góra to najwyższy szczyt Pogórza Strzyzowsko - Dynowskiego. Oraz najwyższą góra w Czarnorzecko - Strzyzowskim Parku Krajobrazowym alias Górach Dzika. Prawie 600  metrów nad Bałtykiem w Kronsztadzie. I ponad 350 metrów nad doliną Wisłoka. A na szczycie jeszcze wieża telewizyjna.  160  metrów w górę. Żyją tu  z ciekawych stworzeń  m.in. rysie i puchacze. Są skałki, a gdy opadną liście widoki na Zachodnie i Wschodnie Karpaty. Polecam  na majówkę i nie tylko :)

środa, 27 kwietnia 2016

Haiku kwietniowe :)

To Su - ha Gó - ra

Zi - mny   wi - cher  tu - taj dmie

Chlo - dny  kwie  - cień  dziś

27.04.16

Polecam ta rozrywkę. Zasady proste. 1  i 3  wers 5  sylabowy. Środkowy  7 sylabowy. Tematyka - ulotne obserwacje w kontekście pór roku.

JEDNAK ZIELONO

Na szczytach ciepło

Wiosna wróciła całkiem

Może i lato

28.04. 16

Zimne ogrodniki

W kwietniu. Plus wiatr od Przełęczy i od północy. I deszcze, deszcze. Bałwany się przewalaja jak w Kornwalii czy nad Dzwina. A w Beskidzie i Bieszczadzie biało. 

Drzewa wiosenne 1

Trzy uwagi do wczorajszego wpisu

Uwaga pierwsza:
  Wyobraźmy sobie, ze francuscy muzułmanie zajmują serce Paryża. Lub zbuntowany Katalonczycy centrum Madrytu. O jeszcze lepiej, zrewoltowani Afroamerykanie rozbijają ogromne obozowisko pod Kapitolem, zadając spełnienia postulatów. Takich czy innych, uzasadnionych lub nie. Nie tylko majdanuja, ale i zbrojni w pałki i koktejle Molotowa opanowuja waszyngtonskie budynki ministerialne. Wiadomo, ze niektórzy mają bron palną. Czy prezydent USA  prosił by ich grzecznie o opuszczenie, wysyłał negocjatorow ? Nie, budynki zostały by otoczone kordonem Gwardii Narodowej i policji. Potem ultimatum -  kapitulacja, albo szturm SWAT-owcow czyli amerykańskiego Berkutu.
             Przy tym wszystkim pełno było wtedy  brutalnych, najdzikszych ekscesow Berkutu i band dresow - najmitow. To się wszystko kłóci z wizją dyktatora Janukowycza. Dyktator by już w grudniu 2013 pozamykal nieprzychylne mu media. Założył kaganiec na internet. A majdaniwcow rozpedzil w stylu z lutego 2014. Usunawszy wpierwej z Kijowa zagranicznych dziennikarzy.
              Postepowanie Januka się kłóci z elementarnym zasadami z "Podręcznika Tyrana". Natomiast te dziwne historie są wcale nie dziwne, całkiem logiczne jeśli była to gra o Ukrainę metodami prowokacji i siania chaosu. Gra zresztą z wieloma możliwymi scenariuszami.

Uwaga druga
    Długo uważałem, ze w Wilnie Niemcy sprzedali Ukraińców do "Tajoznego Sojuza" Putina. Majdan pokrzyzowal te plany. Być może tak było. Tylko przecież majdanowcom  chodziło by iść "do Europy". A tzw. Europa ich nie chciała i nie chce. Co więcej nawet, gdyby chciała to nie może. Nawet bez aneksji Krymu i wojny w Donbasie. Żeby "iść do Europy" trzeba być bantustanem jakoś ucywilizowanym. Jak Polandia około 2000. Często zwala się wszystkie kłopoty postrewolucyjnej Ukrainy na wojnę i Putina. Też w to wierzyłem. Przestałem. Reform by nie było tak czy siak ewentualnie pseudoreformy. Po prostu zamiast kozackich powstań muszą budować klasę polityczną alternatywną do obecnej. Pooowoli a metodycznie....
                 Nie poszli na Wschód. Jednak nie udali sie też na Zachód. Są w zawieszeniu jak w epoce Kuczmy. Tyle, ze stracili Krym, a Donbas po części okupowany, a po części zdrwastowany. Gwałtowna emigracja ludności. Krach niemal jak w latach 90-tych. 1,6 miliona uchodźców wewnętrznych. Pewnie około 20 tysięcy zabitych obywateli. Dziesiątki tysięcy weteranów okaleczonych psychicznie i fizycznie. Naprawdę ten kuczmowy balans między Wschodem a Zachodem był taki zły ?


Uwaga trzecia

W "wareskiej druzynie" jarla Balcerowicza jest wiking i imieniu Jerzy i nazwisku Miller. Tak ten od tzw. śledztwa smoleńskiego..... Zgroza

wtorek, 26 kwietnia 2016

Parasiukowa Maszyna

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wo%C5%82odymyr_Parasiuk

   No trudno wątpić , że bohaterem jest swojego kraju. Jednak czyż nie naiwnością była wiara , że "straszliwy tyran" przestraszył się jakiegoś Wołodi, Iwana czy innego Mykoły ? Wtedy, pamiętam jak wszyscy okołopisowcy publicyści zachwycali się "mądrością Majdanu". Oto Majdan , żywe polityczne zwierzę , odrodzona Sicz nie zaakceptuje Magdalenki. Generałowie i stratedzy zwykle są gotowi na wojny , które już były ;)  Coraz jaśniej zdaje mi  się , że Januk to miał do gadania tyle co przysłowiowy "Żyd za okupacji". Chaosem sterowali generałowie GRU i FSB obecni w Kijowie. I gwałtowna , "paniczna" ucieczka była elementem jednego z scenariuszy. Jak się zdaje scenariusza porewolucyjny chaos = zielone ludziki i  masakra na Instytuckiej = nikt długo nie odważy się strzelać do majdanopodobnych "powstańców".

    Dziś  Parasiuk jest posłem. I jak na posła to podobno jakoś dziwnie zbyt luksusowe autko posiada. Takie słuchy mnie doszły, ploteczki z pewnością rozpuszczane przez GRU. A , że winnych klęski pod Iłowajskiem nie ma to  cóż było minęło.   Jeśli istotnie to mi przypomina czasy dawnej Siczy. Kozak był twardy jak stal , Kozak był śmiały dziko. Ale wystarczyło dać mu złoty łańcuch , sygnet z rubinem czy tytuł "Kniazia Humania" i można było go mieć w garści.


Waregowie 


  Nie wiem jak z Parasiukową maszyna , ale bez wątpienia sławna w okresie rewolucji kijowskiej "dziewczyna z Majdanu"  zrobiła po rewolucji  zawrotną karierę. Oto  ta dziewczyna w 2014 - pamiętacie ten filmik ?

https://www.youtube.com/watch?v=Hvds2AIiWLA

Misza Saakaszwilli gubernator Odessy mianował ją .... szefową urzędu celnego. Świeżo upieczona absolwentka studiów o literaturze pięknej i gramatyce jest idealnym kandydatem na kontrolowanie jednego z węzłowych punktów przemytu światowego. Nie chce być złośliwy , ale zważywszy na znane zamiłowanie Miszy do atrakcyjnych kobiet zapewne funkcje dostała przez łóżko. A tu link o dokonaniach Miszy w Odessie:

http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2016-02-10/obwod-odeski-fasadowe-zmiany-gubernatora-saakaszwilego

W ogóle Misza jest u Nas strasznie przereklamowany. Był wielki do 2008. Jak poniósł zasłużoną klęskę wojenną ( bo za pewność siebie  zbytnią trzeba czasem zapłacić ) już tylko w dół.

Nasprowadzali sobie specjalistów jak w IX wieku:

https://slowianowierstwo.wordpress.com/informacje/cale-ksiegi/nestor-powiesc-minionych-lat/nestor-powiesc-minionych-lat-czesc-7-12-ruryk/

Tyle , że patrząc na Balcerowicza nie wróżę by ten pomysł  z waregami ( wikingami ) u władzy sprawdził się po raz drugi :)

  Ukraina trzymają w kupie "magnaci  ukrainni" i ich nadworni wikingowie. Zresztą ci ostatni pewnie po części agentura.  Raczej nie mam wątpliwości , że np.  Leszek B. jest człowiekiem finansjery światowej na Ukrainie,   tak jak jego uczeń Swetru jest takim człowiekiem w Polsce. Nie wróżę Ukrainie dobrze niestety.



Do czego właściwie przyłożyliśmy rękę ?



 
    Ostatnio czytałem  reportaż Moniki Andruszewskiej. Reportaż na miarę Wańkowicza. Historia   o chłopcu , który ze świata domówek, imprez w akademiku, instagrama i fejsbuka poszedł na ochotnika  do "świata dawnego" - na front Ługański. I tam taka sytuacja , koniec lata 2014 ( 2014 ! ) , potężna kontrofensywa regularnych sił Putina. W lesie , w ulewnym deszczu , w wojennym chaosie dziewięciu ludzi błąka się. Nie wiadomo gdzie swoi , gdzie wróg. Dziesiąty wlazł na minę typu "urywaczka stóp".  Mocno wykrwawiony , umiera powoli. Koledzy chcą go ratować. A jednocześnie pojawia się sfora głodnych psów, których właściciele pouciekali przed wojną. I chcą zjeść rannego. Więc idzie kolumna z rannym w  środku. A ci z boku walczą z zajadłymi psami za pomocą noży. Potem chłopak umiera. Więc dowódca , weteran Afganu,  każe go zostawić. Co się z nim stało można się domyślić. Chłopakowi co poległ było na imię Andrij. A bohater reportażu to Sasza. Po  tym wydarzeniu Saszka gasł i gasł. Nie skarżył się , nie zaniedbywał służby, ale gasł. W końcu strzelił sobie w łeb.



Walki uliczne w Iłowajsku 7 VIII - 2 IX 2014.  W bitwie poległo ponad tysiąc ukraińskich żołnierzy. Straty rosyjskich spadochroniarzy i kadyrowców to około trzystu poległych. Miasto zostało zburzone Źródło foto  - Wiki





   Czy śmierć Andrija i Saszy była konieczna ? Czy nasze "podawanie ręki Ukrainie" zimą 2013/14 nie przyczyniło się do ich śmierci  ? Dawaliśmy Ukraińcom złudną nadzieję "partenrstwami wschodnimi"  ? A teraz co ? Po referendum w Holandii nadzieje na Ukrainę w Unii oddaliły się o 50 , albo i 100 lat. Zresztą eurokołchoz rozpadnie się pewnie już za 5 czy 10 lat ... 
    Czy Majdan był konieczny by Ukraina nie wpadła w putinowską Unię Celną znaną też jako "Tajożny Sojuz" ? A może wcale nie był ? Gdyby europolitycy nie zaganiali ( razem z Putinem )  Janukowycza w kozi róg to mogło obyć się bez krwawej rewolty ulicznej ?  Może Majdan tylko rozwalił ten kraj "w pizdu" ? I teraz  Putin pożre tą  Ruinę ? Czym był Majdan ? Był Majdanem - ludowym powstaniem , czy majdanem -  geopolitycznym kotłem czarownic jak Arabska Wiosna ?


Wtedy zimą, albo mgła


    Wtedy zimą 2013/14 i później gdy zaczynała się wojna mało było w Polsce dyskusji rzeczowej. Raczej przekrzykiwania się wzajemne. "Niezależni republikanie" krzyczeli o "ruskich agentach" , "płatnych trollach  Putina".   Z  kolei "Kresowi narodowcy"  widzieli głównie "przyjaciół banderowców" i "naiwnych geopolitycznie idealistów". Wszyscy oskarżali się wzajemnie o geopolityczną naiwność. Tak jakby Majdan musiał być jeden. A przecież inny był dla polityków i sponsorujących go oligarchów a zupełnie inny dla umierających na ulicach od kul i pałek. A jeszcze inny dla generałów GRU i FSB rezydujących w Kijowie  i jeszcze inny dla oficerów CIA i DIA z placówki w tym samym mieście.

    Wtedy zimą 2013/14 najpierw śmiałem się, że "banderowcy najwidoczniej chcą mieć swoją tynczę do palenia". Potem po "bitwie na  Hruszewskiego" zacząłem się  egzaltować "zmartwychwstała Siczą" i "powstaniem styczniowym". W pewnym momencie zrodził się plan by zobaczyć co tam się dzieje. Jednakowoż Chutornik posiadał wtedy dziewczynę z którą miał zamiar się ożenić ( miewał takie pomysły heheh ). Z tegoż względu stwierdził "dość już miałem dziwnych przygód". 
    I dobrze chyba  , że "wycieczka" się nie udała. Po cóż bym miał tam pojechać ? Brać udział w cudzej wojnie domowej ? Zobaczyć  "trupy na żywo" ? Porzucać se koktajlami skoro w Polsce nie było antyplatformerskiego majdanowania  ? Bo byłem bez pracy i w sumie chciałem "rozwalić system". Zobaczyć ... co ? To co zobaczył Marcin Wyrwał czy mój ulubiony Żid Dejv Wildstein. Czyli MGŁĘ. Chyba bardzo podobną do tej, która rozpościerała się nad Smoleńskiem 10.IV.2010...



Wojna domowa w Kiowie. 18 II 2014. Podstawowe zadanie dla polskiej dyplomacji na kierunku płd- wschodnim. Nie dać by znów Kijów zapłonął. A jeśli będzie to nieuchronne , maksymalnie to opóźnić. Foto - Wiki




Lwica i doktorek



Tutaj o konflikcie pewnym. A poniżej wizja postmajdanowej  Ukrainy dr Siudaka jeszcze z zeszłego roku:



   Ano właśnie nie wiem czy dr Siudak ma rację i na ile ma rację, ale fakt faktem tacy jak on przestrzegali przed podniecaniem się rewolucją na Ukrainie. Nie wiem czy "Lubawitze" są faktycznie tak groźni. Nie wiem co w opowieściach o mafio-sektach , lożach i qasi-lożach jest prawdą a teorią spiskową. Spiski jednak niewątpliwie istnieją niestety. Prawy Sektor zawsze zdawał mi się bardziej firmą współtworzoną przez KGB i GRU . Nie to jednak jest tutaj ważne. Ukrainę plądrują przeróżni gangsterzy i banksterzy. Kocioł czarownic i prawdziwa "Jewro - Syria".
    Ważne , że Siudak autentycznie  lata zajmuje się tym tematem. Tyle , że dr Siudak zimą 2013/14 wykładał ( ciekawe czy nadal nosi dresy a'la wuefista :D ) a do Kijowa pociągnęli zawodowi dziennikarze.  Nie, nie mieli wiedzy siudakowej. Mieli za to gorące serca i otwarte głowy. Jednak czy aby na pewno otwarte ?  

      Czytałem sobie w zimie książkę Marcina Wyrwała - taki zbiór relacji. Widać w nim , że autor nie ma zielonego pojęcia ani o historii Europy Wschodniej, ani o specyfice Ukrainy. Po prostu relacjonował rajdy Paryż - Dakar. Więc redakcja uznała , że twardziel. Skoro twardziel to nada się "na wojnę". No to pojechał. Każdy facet marzy o tym by być wojownikiem, wiec jak mniemam każdy dziennikarz płci męskiej  ( jasno i tradycyjnie  określonej :) )  marzy by być prawdziwym  "wojenkorespondentem". No , a rewolucja w Kijowie była idealnym momentem by poczuć się jak Wojciech Jagielski czy ś.p. Waldemar Milewicz. Więc łapie legendy i obserwuje heroiczne obrazy. Jakaś dziewczyna obwiązuje się liną za pomocą , której Berkut chce obalić barykadę , kozak Hawryluk męczony trzyma się dzielnie , Werbickyj męczennik, dzielni powstańcy. Tylko w ogóle nie zadaje sobie pytania , skąd te nieustanne prowokacje ? Czemu nie zauważył , że pomimo najdzikszych ekscesów Berkutu i Tituszek ( sorry Wadim :) ! ) działają bez przeszkód telewizje należące do opozycyjnych dla mafii Januka band oligarchów ? Bo po co. Do tego trzeba było chłodnej głowy. Burzyło by po za tym chwytliwą narrację o walce Dobra ze Złem.

   Teraz wiem jak to wyglądało. Przyjechali korespondenci ni w ząb nie umiejących rosyjskiego, ani ukraińskiego. Jeśli byli z krajów słowiańskich to jeszcze jakoś się dogadywali "po chchłacku" lub "ogólnosłowiańsku". Ci niesłowiańscy byli skazani na opowieści mówiących po angielsku dziennikarzy. A dziennikarze majdanowi wierzyli w cuda , które się zdarzą , gdy tylko "rewolucja zwycięży". Tudzież byli najemnikami oligarchów sponsorujących Majdan.
     No dobra Wyrwał pracuje dla Onetu. Więc o zbytnią mądrość nie należy go podejrzewać :) Jednak przecież ufałem takim dziennikarzom jak Wildstein junior. Bezkrytycznie "bo oni tam byli" oraz "oni nie mają złudzeń co do rządu Tuska". Więc w ciemno wierzyłem. I oni też wierzyli w Majdan. Jeden Mucha przyznał , że nie miał wcześniej większego pojęcia o Ukrainie. I on jeden zwrócił uwagę , że na Majdanie działy się rzeczy bardzo , bardzo dziwne.

Smoleńsk do kwadratu



   Z rewolucją w Kijowie jest trochę tak jak z katastrofą Smoleńską. Jedni są pewni teorii zamachu inni wprost przeciwnie. Wszystko przykrywa mgła. Mgła nieprzenikniona. W dobie szybkiego internetu , internetu w telefonie , relacji youtubowych , społecznych dzienniarzy często wiemy coraz mniej o tym co się dzieje. Co jest  a co nie jest kreacją agentur ? 


   Pamiętam , że był taki przeciek z narady u Janukowycza. I tam rzekomo generał FSB miał ostrzegać , że próba totalnego szturmu na Majdan skończy się jatką, że zginą tysiące ludzi. Pisał o tym zdaje się Mirosław Czech w Wybiórczej. I wtedy myślałem "ale pojeb z tego Januka i Zacharczenki". A teraz  myślę sobie - przecież .... przecież to był przeciek kontrolowany. Tak to wygląda. Pokazanie Zachodowi - "patrzcie Januk jest szalony jak Asad , tylko my możemy powstrzymać go przed krwawymi szaleństwami". My czyli Kreml. genialne zagranie Chanatu Moskiewskiego. Jednak nie byłem wtedy trzeźwy - byłem pijany podziwem dla ( bez wątpienia autentycznej ) odwagi Samoobrony Majdanu...



    Pamiętacie kozaka Hawryluka ? Tego co go berkutowcy rozebrali do naga na mrozie , pałowali, lżyli, dawali do ręki "buławę hetmańską" ? I podobno jakiś "dobry berkutowiec" nagrał to nagranie powstańcom. I wtedy myślałem "ale sowieckie bydlęta, a żeby chujów pozabijali". Nie zadałem sobie pytania - a może to ustawka ? Może żadnego 'dobrego berkutowca" realnie nie było, albo był to człowiek FSB działający "pod fałszywą flagą" ? Przecież ten filmik.... to idealnie pasuje do ewangelicznego opisu meczenia Jezusa. Hawryluk jak Chrystus z ikon. Idealne by rozjuszyć tłumy , zwiększyć ich wściekła determinację i tym samym .... ułatwić realizację  planu pt. "tylko my Rosjanie możemy poskromić szalonego Janukowycza i jego wściekłe psy". Postowałem wtedy szalenie aktywnie na fejsbuce. Wierzyłem , że służę tym Idei Międzymorskiej. Może służyłem Moskwie ? 

     A właśnie Wyrwał akurat zauważył , to co umknęło "republikańskim" korespondentom. To jest , że szturm 18/19 lutego 2014 był odpierany w sposób całkowicie chaotyczny. Gdzie podziała się ta wspaniale zorganizowana, kilkunastotysięczna Samoobrona jako zorganizowana siła ? A może właśnie w kluczowym momencie miała zawieść a władzę w Kijowie "objąć totalnie"  .krwawy dyktator Janukowycz ? Uczyniony dyktatorem wbrew swojej woli chyba , nie każdy złodziej to morderca.  A może żadnej Samoobrony nie było de facto ? Do tej pory rozbieżne relacje są czy Prawy Sektor był cześcią Samoobrony czy nie był. Słyszeliśmy nieustannie o sotniach. Sotnia nazistów, sotnia cyklistów , sotnia LGBT, sotnia filatelistów , sotnia rekonstruktorów wojów Światosława itd. Czy ktokolwiek słyszał o pułkach Samoobrony Majdanu ? Nie. Nikt nie słyszał. Sztab zawiódł i Majdan obronił się tylko determinacją kiboli, studentów , zwykłych ludzi, Afgańców, prawoseków szeregowych etc. 


   A skoro opcja Januk dyktator odpadła to  odpalono operację Noworosija. Teraz zaś odpala się opcję zgnicie. Sun Tzu. Krążą okrutne plotki , że komendanci donbaskich band bawią w kijowskich burdelach i klubach go - go. Kraj jest rozkradany nadal , GRU i FSB infiltruje Ukrainę jak chce. Ukraina będzie pożarta. Zamieniona w Somalię. Można było tego było uniknąć ?


Można było

  Wystarczyło nie zaganiać Janukwycza w kozi róg podczas konferencji w Wilnie. Być może sprzedano wtedy Ukrainę w całości. Traktat Czarnych Orłów wersja 2.0 Być może później zaczęła się gra pod tytułem - "a może się podzielimy tym tortem ?". Czy Kaczyński nie wiedział co się święci przemawiając na Majdanie ? Pewnie wiedział , zbyt sprytny jest. Jednak czy mógł nie grać w tę grę ? Nie mógł nie zagrać. 

    Co innego dziennikarze. Powinni założyć , że sytuacja jest skrajnie skomplikowana i należy się powstrzymywać od kategorycznych sądów. Nie robili tego. Obowiązywały dogmatyczne wykładnie. 

  • Wykładnia pierwsza "republikańska" . Wykładnia taka , iż Ukraina nie może już balansować jak w epoce Krawczuka - Kuczmy. Geopolitycznie musi pójść na Zachód , albo do "Tajożnego Sojuza". Wierzyłem w to święcie i pisałem zresztą wiosną jeszcze tak  o tym na blogu. Jednak właściwie na jakiej podstawie zanegowano możliwość balansu ? Bo tłum "kozaków" był przeciwko "nowemu Perejesławowi " ? Bo tak ? 

  • Wykładnia druga. Majdan chce Europy. Super Niemcy pobudują im autobany i galerie handlowe. I montownie i będą mogli zmywać naczynia Belgom. Pójdą świetlaną drogą III RP. Tak, tak , gdyby tylko Zachód ich chciał vide ostatnie referendum w Holandii.... A nawet jeśli potem grał z Putinem to tylko po to by ofiarować Ukraińcom możliwość parobkowania i autsorsingowania.

  • Wykładnia trzecia. Majdan to banderowcy. Ukraińcy to banderowcy. A chuj z nimi. Najlepiej zająć Lwów sobie. Orban już manewruje wojskami przy granicy. Tylko , kto będzie do tego Wołynia, Podola , Pokucia dopłacał ?


     Ostatecznie przyznaję  więcej racji działaniom takim jakie robi cytowany wyżej dr. Siudak. Na chłodno i bez złudzeń.  Co z tego , że dr Solarz , fundacja Otwarty Dialog i fundacja Pokolenie itp. przywiezie nawet 100 ciężarówek. Co z tego , ze Andruszewska ( swoją drogą pani redaktor Andruszewska zjawiskowo ładna :)  )   napisze 50 wspaniałych literacko reportaży ? Co to zmieni ? Tu trzeba gruntownej reformy wszystkiego. Konwoje prowadzone przez wolontarouszy tylko umacniają przekonanie polityków z Kijowa , że nie muszą się starać. Wolontariat na dłuższą metę psuje ukraińską armię. Zwalnia polityków z odpowiedzialności i umacnia pozycję  "niezależnych komendantów".  Pamiętam jak opowiadałem koledze o tzw "Zonie ATO". Gdy doszedłem do kwestii Azowów i innych Ukraińskich Korpusów Ochotniczych i użyłem terminu "niezależni komendanci" koleżka zaczął się dziko śmiać. Nie mógł przestać przez kilka minut. Pierwsze zdanie po tym napadzie śmiechu brzmiało "a ten Donbas to jakaś prowincja Syrii czy Afganistanu ?"   Przestańmy traktować Ukraińców jak dzieci. Przestańmy bo , albo zbudują sobie normalne państwo, albo "Jewro-Somalię". I żadna Sawczenko, żadne Niebieskie Dywizje , żadne Cyborgi nie pomogą. Niestety. Może jako nauka , że najpierw praca potem walka. Mały Majdan codzienny, zamiast powstań co dekadę.  O tutaj bardzo mocny cytacik :

http://kresy24.pl/78596/zimny-prysznic-dla-ukrainy-nie-liczcie-na-bron-z-usa-nauczcie-sie-w-koncu-sami-rzadzic-swoim-krajem/



Parę linków -  niektóre stare wpisy












Foto by Chutornik. II 2015.


Zamiast zakończenia


  Urodził się w 1996, poległ w 2014. Pod tym drzewem. Pytanie zasadnicze -  czy potrzebnie ? A jeśli nie to znaczy , że Ci z nas ( np. Ja ) , którzy robili w styczniu - lutym 2014 atmosferę promajdanową w Polsce po części mają tego chłopaka na sumieniu.  Bo obywatele Ukrainy patrzyli i widzieli - "jest wsparcie z Zachodu !" . Magiczne wsparcie Zachodu , które uratuje ich kraj.
     Gdzież to wsparcie ? Że pozwalamy im parobkować w Polsce ? Sam jestem parobkiem Anglików więc wiem , że emigracja ma też swoje minusy. Na czym to nasze wsparcie polega ? Że wyślemy im sto ciężarówek z kamizelkami ? Na razie nie wysyłamy, znudziła nam się ta wojna. Ukraińcom zresztą chyba też. Chanat Moskiewski stosuje teraz wojnę podług nauk Sun Tzu. Trzeba było myśleć zimą 2013/14.

    I czemuż tak jedziemy po Wołodi ? Wołodia zrobił to co zrobił by każdy przywódca na jego miejscu. Ponieważ Chanat Moskiewski nie ma fundacji, banków , "inwestorów" to użył tego co ma tj. zielonych ludzików. I patrząc jak Niemcy przebierają nogami by znieść w końcu sankcje wydaje się , że wbrew temu co od 2 lat mówią analitycy , być może na dłuższą metę miał rację. Z punktu widzenia interesów Rosji. Czy można mieć pretensje do wilka , że  porwał owcę ? Jak juhas pijany , a psy stare i głuche ? Ukraińcy zobaczą ukraiński Krym tak jak Polacy polski Lwów. Ewentualnie odrodzi się Chanat Krymski. Czego zresztą  Tatarom szczerze  życzę. Zamiast żyć mrzonkami , czekać na odwrót Moskwy z Krymu , na "włączenie do Unii na podstawie aktu nadzwyczajnego z uwagi na bohaterstwo" ( były takie propozycje serio ;) ) powinni zbudować jakąś realną siłę spoza układu band. Być może w jakimś stopniu jest nią Samopomoc. Jednak nic nie mówię na pewno. Na Ukrainie nic nie jest na pewno. Przekonanie , że wiemy coś na pewno było właśnie wtedy. Zimą 2013/14. A tak obok Zony Czarnobylskiej powstała Zona ATO. Dzikie Pola 2.0...

  "Po owocach ich poznacie" mówi pismo. A więc .... Czy Ukraina jest podmiotem czy przedmiotem polityki zagranicznej ? Przedmiotem Czy na Ukrainie rządzi lud czy magnaci - bandyci ? Magnaci - bandyci. Czy Ukraina jest bliżej tzw. Europy ? Europa to ich nawet nie chce. Czy rozprawiono się z postsowiecką przeszłością ? Teoretycznie, a praktyka jest raczej bezmyślnym "Chwała UPA !". Jakby UPA przyniosła coś Ukrainie poza cierpieniami i problemami z potencjalnymi sojusznikami  nawet kilkadziesiąt lat po rozbiciu tej organizacji zbrojnej. Swoją drogą Front An -Nusra walczy z Asadem i z Państwem Islamskim. UPA walczyła i z III Rzeszą i z Związkiem Sowieckim. Czy UPA i Front An-Nusra to są zwykłe partyzantki ? 

      I najważniejsze. Czy najbardziej ideowi ludzie z Majdanu, owe wildsteinowe "ziomy z Ajdaru", budują świetlaną przyszłość Ukrainy ? Nie ponieważ , albo zjadły ich psy, wilki, kruki i gawrony na polach bitew Donbasu , albo leżą w pojedynczych mogiłach "Niebieskiej Sotni" , lub zbiorowych "Niebieskiej Dywizji" , albo zostali kupieni przez oligarchów ( Magdalenki nie było, ale była ) , albo budują PKB Polski w Krakowie czy Rzeszowie , albo leczą traumy okopów Donbasu wódką , fetą i trawą , albo zostali bandytami , albo powariowali. Pamiętam w lutym 2015 widziałem w kijowskim parku takiego chłopaka , lat może 25. Widać , że świeżo wrócił z frontu . Był to okres najgorętszych  od lata walk. Krwawa zimowa ofensywa, wielki poligon armii imperialnej. Chłopak miał wzrok jak po zażyciu opiatów i kiwał się do jakiejś pieśni , która leciała w jego głowie. To się chyba nazywa "szok artyleryjski" .  Naprawdę ten Majdan był potrzebny ? Po co ten chłopak tak cierpiał ? Żeby mafie jedne mogły wygryść "Simję" Janukowycza ? Jaką pomoc oferowało mu państwo ? Znajomy Ukrainiec mówił mi kiedyś "na początku chciałem walczyć , wierzyłem , że Majdan zmieni Kraj". A potem zobaczył jak państwo traktuje młodych chłopaków , nastolatków , którzy wrócili do wsi bez rak, bez nóg. Postsowiecko, bez litości. Ta cała ATO ( operacja antyterrorystyczna ) przypomina mocno pod wieloma względami I wojnę czeczeńską. bezładne ostrzały antagonizujące ludność, masowe okradanie żołnierzy frontowych, brak opieki nad weteranami ze strony państwa itp. Postsowieckiej mentalności nie zmieni i 2000 pomników Bandery i gen Szuchewycza. Zresztą jeden był mentalnym totalitarystą, a drugi być może agentem NKWD/GRU lub przez agentów manipulowany... A przecież był Włodzimierz Wielki , był hetman Sahajdaczny i hetman Mazepa, był Mykoła Chwylowy i Wasyl Stus...


 Za ten tekst nie dostałem nawet złamanego rubla. Trolle putinowskie  istnieją. Jednak internetowe "polowanie na trolle" w gruncie rzeczy sprzyja moskiewskiej propagandzie. Zamyka okno dyskusji. Spycha ludzi z wątpliwościami na marginesy. Jeśli rozwiałem jakieś mity, albo kogoś przygnębiłem to wybaczcie. Trzeba pisać o rzeczywistości taką jaka ona jest.






poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Wehikuł czasu


No jeszcze krajobraz wiejski z początku  XXI wieku


Wiosenny dzień


Idziemy w las 


Temat muzyczny z intra serialu "Wikingowie"




I 1000 lat wstecz ;)

Pieśń o "siczy" Jomsborskiej





I znów XXI wiek :D 


Gorzałka zawsze dobra jest


Pogórze Karpackie tłem


Jak puszcza to i pnie zwalone , omszone muszą być


I do domu po kąpieli ;)


Pieśń z kroniki Galla Anonima


Puszcza piastowska ;)


Zdjęcia z przylądka 



I znów cywilizacja



Słowiańskie marsze



Słowiańszczyzna



Czeremchy







I porankowe , pożyczone ;)



Ranczo 






sobota, 23 kwietnia 2016

Gra o tron po polsku

Takie pomysły ( wpadły mi przy koszeniu trawy )  na seriale przebojowe o polskiej historii. Także na eksport. Piszą , ze "Pitbull" robi na Wyspach furrore. Da się ? Da, tylko  podejść bez kompleksów.


Serial 1 - Bolesław Krzywousty. Jest wielowatkowa walka o władzę. Są futra i topory. Zreczna dyplomacja i szturmy grodów. Sa choraly gregorianskie i "pogańskie odpusty".  Sa nawet flotylle "dlugich lodzi" tyle , ze słowiańskich.

Serial 2 - Dymitriady i wojna z Moskwą 1609 - 1618. Na kanwie np. cyklu powieści Komudy.

Serial 3 - Piłsudski i Dmowski. Żywoty równolegle. Syberia i Warszawa. Tokio i Paryż. Berlin i Moskwą.  Kijów i Wilno. Kobiety, dzicy jeźdźcy, kryptolodzy. Z budżetem odpowiednio większym niż "Wojna i milosc" i  tego typu.

Wszystkie z lepszym i efektywniej wykorzystanym budżetem niż np. "Czas Honoru". Nie sądzę, ze pierwsze dwa sezony "Wikingow" miały jakoś większy budżet niż serial o przygodach Cichociemnych. Ale subiektywnie, na mój  gust "Czas Honoru"  był to raczej serial dla pań na kanwie historii niż pelnokrwisty serial historyczny.
I nie trzeba wchodzić w "maniere HBO". Nie musi być fruwajjacych co chwilę flakow i scen z pogranicza porno. Choć od scenarzystów pracujących dla HBO można się wiele nauczyć.

P. S.
A o smoleńskiej mgle w Kijowie, współczesnych Waregach, Zaporozcach i Magnatach i o tym, ze ukraińską Magdalenka była choć jej nie było będzie we wtorek wieczór. Mogło być dziś, ale nie mam czasu zbytnio by na dziś zrobić to dobrze. Więc wtorek.

piątek, 22 kwietnia 2016

Geniusz moskiewskiej propagandy



https://www.youtube.com/watch?v=5FWtcorm7hA

Jak dla mnie trailer to miód dla oczu i uszu :) Da się ? Da jeśli chce.
A przesłanie jest jasne. Film o Włodzimierzu Wielkim. Kto ochrzcił Ruś ? Włodzimierz. A kto teraz broni w Europie i Azji chrześcijaństwa ? Godny jego następca także Włodzimierz.....
    Dalej jest to przesłanie dla ludzi z Zachodu - rząd w Kijowie to uzurpatorzy, Kijów to Matka Grodów Ruskich. To także przesłanie dla Ukraińców. "Zachód was zdradził i podjudził do bratobójczej wojny. Było trochę błędów, ale przecie my wszyscy od Ruryka, od Światosława i Włodzimierza'.

Dlaczego ?

   Dlaczego nie ma zapowiadanego od lat filmu/serialu o pierwszych Piastach ? Moskale zareagowali. Ich film płynie  na fali popularności filmami spod znaku "futra i topora" rozpoczętego sukcesami "Gry o tron" i "Wikingów".  To nad Wisła i Odrą. A nad Dnieprem ?

     Włodzimierz jest chyba nawet bardziej ukraiński niż rosyjski. Była to Ruś Kijowska, a Moskwy jeszcze w ogóle wtedy nie było. Film to broń. Film to "najważniejsza ze sztuk".  Zresztą ile tematów ma genialnych do zekranizowania i użycia na froncie informacyjnym. Konotop , Sahajdacznego, Daniel Halickiego etc. etc.  Tylko brać. Tyle , że klasa polityczna znad Dniepru chyba ani nie chce wygrać wojny ani jej zakończyć. Ale o tym jutro. 


A to Matka Grodów Ruskich 1000 i trochę  lat po panowaniu Włodzimierza Wielkiego ( znany tez pod tytułem Równy Apostołom Chrzciciel Rusi ) . A będąc w okolicach 1050 rocznicy Chrztu Polski. Być może ( to jedna z teorii )  klany Askolda i Dira były protoplastami Piastów. Askold i Dir  byli to wikińscy jarlowie ( czyli  wodzowie ) , którzy w 860/66 w 200 drakkarów zagrozili samemu Konstantynopolowi. Z kurhanu Askolda  robiłem to foto.  Tak , że być może Mieszko faktycznie był wikingiem Dagome - Mieszkiem ;)


P.S.

Blondi w futrze z nożem w ręku - lubię :D 

P.P.S.

W filmie gra Paweł Deląg :D Oczi Czornyje ..... 


czwartek, 21 kwietnia 2016

Mankrut

  Podług legend ludów Środkowej Azji jedną z najokrutniejjszych kar jakie stosowali tamtejsi chanowie była przeróbka skazanego na mankruta. Nieszczesnikowi zakladano na głowę ciasny  i mokry czepek skórzany. Następnie wystawiane go na żar pustynnego słońca. Czepek się kurczyl i ofiarą miała po takiej "lobotomi" uszkodzony mózg. Stawała się czymś pomiędzy zoombie a bezwolnym robotem. Karani byli tak zdrajcy i buntownicy i najgorsi zboje.

  Niedawno wyczytałem , ze amerykańscy uczeni pracują nad interfejsem mózg - Internet. To już nie starcza, ze zachodnie społeczeństwa zamiast wiedzy mają Wikipedię, a zamiast doświadczenia Google, a zamiast relacji międzyludzkich lajki na portalach społecznościowych ? Słabość pomieszana z głupotą silnie doprawione szaleństwem.  Masy ludzkie wykonujace prace ktorych czesto jedynym sensem jest  to by ludzie mieli jakies zajecie. Do tego te masy czesto nieszczesliwe w zyciu osobistym. Oto obraz społeczeństwa postindriustialnego i postnowoczesnego.


  Co się stanie , gdy interfejs mózg - sieć się umasowi ? Nie będzie nadczlowieczenstwa będzie dehumanizacja. Antyutopia rodem z "Matrixa" i "Terminatora". Totalitarne społeczeństwo z kasta "arystokratyczno-kaplanska" , kasta cyborgow - wojownikow i nadzorcow. I z kasta mankrutow. Koszmar.

  Choć patrząc na współczesny Świat to raczej ten chory system się zawali prędzej niż pójdzie jeszcze bardziej  "do przodu". Wieża Babel upadła. Rzym upadł. Zdaje się kryzys Zachodu rozpoczęty w 1914 wszedł w krytyczny moment. Może i dobrze, ze ku temu idzie. Nie mniej wybór pomiędzy Matrixem a duginowym "Nowym Sredniowieczem"  to nic fajnego. Dla Nas zwykłych internautów.

środa, 20 kwietnia 2016

Wilk, dąb, gołębica


   Ot czaszeczka jelenia. A jak czaszka jest  to musi być śledztwo.  Czaszka na środku polanki położonej na południowych stokach Masywu Jawornika w Beskidzie Niskim. A dokładnie u stóp wzgórza zwanego Jaworznikiem, albo Małą Kamfinarką. Polanka niewielka jakieś 20 X 30 metrów. Wejście na nią wąską ścieżką. Po jednej stronie około 10 letni młodnik modrzewiowo - świerkowy  po drugiej nieprzebyte,  naturalne zasieki z tarniny i głogu. A więc zapewne biedny jeleń ( czyż to nie metafora  współczesnej Europy ? ) wypadł z lasu na tereny typowej dla południowych stoków Jawornika plątaniny zagajników, zarośli, łąk i leszczynowego buszu. Wpadł na pomysł , że uciekając wąską ścieżką opóźni pościg watahy. Jednak okazało się to pułapką. Małe strumyki ograniczyły polankę z 3 stron głębokimi i bardzo stromymi jarami. Taka widać geologia terenu w tym miejscu. Jeleń tego nie wiedział. Miał więc do wyboru samobójczy  skok w paryję, albo próbę przebicia się przez szyk wilków. I ucieczkę jedynym wąskim wielce wyjściem. Bez szans. Jeleń nie wiedział, kalkulował racjonalnie. Wilki zapewne wiedziały.

  Nic dziwnego , że wilk jest totemicznym zwierzęciem ludów Wielkiego Stepu.i mitycznym przodkiem Czyngis Chana. Wilk to nauczyciel sztuki wojny. Popatrzmy teraz na Palestynę w czasach Jezusa. Tutaj też mamy lud półpasterski. Jednak od dawna nie wojowniczy, pod okupacją rzymską. Wilk u Tatarów i Mongołów jest porywaczem owiec , ale też nauczycielem wojny. U Żydów z czasów Jezusa wyłącznie bestią, która kradnie kozy i owce. Stąd Dobry Pasterz i Wilk - Szatan. Zrozumiała metafora dla mieszkańców Judei i Galilei z I wieku n. e.

Ambiwalencja pana Lwa


   W tamtych czasach lwy zapuszczały się nawet na południowe Bałkany ( stąd Herkules walczący z lwem i Lwia Brama w Mykenach ) a więc i lew jest metaforą Złego w Biblii.  Jednak  też nie przypadkiem lew jest symbolem jednego z Ewangelistów. Symbol Diabła , ale i Głosu Bożego. 
 To jest dość częste , że jedno zwierzę czy zjawisko jest symbolem jednocześnie negatywnym i pozytywnym. Ot Kruk jest ptakiem nocy, ale i ptakiem Mądrości. 
    Popatrzmy na  burzę  - straszliwy  spektakl przyrody. Jeszcze za mojego dzieciństwa pamiętam palenie Gromnicy w oknie "w burzę" i opowieści o płanetnikach ziemskich i niebieskich.  Płanetnik to wzorcowy przykład synkretyzmu religijnego. Był to człowiek obdarzony "mocą". Gdy nadciągała burza, a szczególnie chmury zwiastujące opady gradu zaczynał swoją robotę. Po modlitwach będących pomieszaniem prawosławia/katolicyzmu z reliktami pogaństwa zaklinał chmury. Często związane było to wpadaniem w trans kataleptyczny to jest  chłop sztywniał a "dusza leciała na walkę z demonami burzy". Byli też płanetnicy niebiescy zwani pasterzami chmur - pokutnicy czyścowi, dusze samobójców i tragicznie zmarłych w końcu diabły. Zastanawia mnie skąd się wzięło powiedzenie  "wieje jakby się ktoś powiesił" na  gwałtowne wichry dukielsko-rymanowskie. Zapewne własnie relikt wiary w płanetniki.    Ot ludowe wyobrażenia , które zabiła telewizja i internet. Ewa Drzyzga morderczynią bajek i legend hehehe.

    U chłopów z Podkarpacia burze wloką diabły a np. Dersu Uzała ( polecam film i książkę ) cieszy się gdy jest burza.Bo przecież naczelny Bóg Goldów bije  piorunami w diabła.  Gdzie pierun walnął w tajgę tam diabeł ubity, albo przepędzony. Burza to też atrybut potężnych bóstw w mitologiach indoeuropejskich - Zeus Gromowładny , Thor czy Perun - Perkunas. I tu kolejna ciekawostka. Świętym drzewem Słowian i Bałtów był jak wiadomo dąb. Drzewo wielkie, długowieczne o bardzo twardym drewnie. Jednak nie jest to jedyny powód.  Dąb upodobały sobie pieruny do walenia w niego. A więc ulubione drzewo Peruna. 

Un



Godło Księstwa Żmudzkiego autonomicznej części Wielkiego Księstwa Litewskiego

  
   Niedźwiedź to nie jest pierwotna nazwa jaką stosowali Słowianie na określenie misia. Niedźwiedź to po prostu "jedzący miód". Prawdziwe imię misia zbliżone do starogreckiego Arktos. Nie trzeba było za często go wymawiać by nie przywoływać go z puszczy. Stąd też wzięło się powiedzenie "nie wywołuj wilka z lasu". Z czasem zaszła miejscami kolejna tabuizacja imienia misia. Na przykład Górale z Żywiecczyzny i Podhala nazywali go "Un"  :) 

   I znów ambiwalencja - Słowianin bał się drapieżników. Jednocześnie u wojowników indoeuropejskich ( ale także wojowników w ogóle ) istniało zamiłowanie do drapieżców. Stąd berserkowie czyli Wikingowie, którzy "wcielali" się w niedźwiedzie i wilki. Prawdopodobnie  berserkowie istnieli też wśród wojowników słowiańskich.  Motyw wojownika- bestii jest zresztą dość częsty. Przeróbka chłopca na wojownika- bestię odbywała się w tajemnych bractwach za pomocą sugestii szamanów, spożywania  roślin i grzybów "magicznych" , izolacji , forsownych ćwiczeń fizycznych i okrutnych rytuałów inicjacyjnych. 
    Ślady po tym zostały liczne. Oto kilka przykładów. Chorążowie rzymskich legionów , którzy nieśli legionowe orły, byli odziani w wilcze skóry. Husarze okrywali się skórami drapieżników egzotycznych ( lwy, tygrysy, pantery ) jak i rodzimych ( wilki, rysie, niedźwiedzie ). A na husarskich skrzydłach często szumiały pióra orłów i jastrzębi.  Ślady po wojownikach - drapieżnikach zostały do dziś w głowie. Któż z nas nie widział młodego chłopaka w koszulce z wizerunkiem wilka i napisem "Żołnierze Wyklęci". A obok niego jego koleżka odsłaniający umięśniony torsy na , którym wytatuowany jest wielki tygrys ;)  Nie przypadkiem też wiele jednostek wojskowych i paramilitarnych  na świecie ma w swoich godłach lwy, tygrysy, wilki, jastrzębie, sowy itd, I nie przypadek , że miłośnik sportów walki jest bardziej skłonny wpłacić datek na ochronę tygrysa czy rysia , niż na ochronę salamandry czy innego bekasa.

Raróg , bocian, gołebica

   Symbolem św Jana Ewangelisty jest co prawda  orzeł , ale samego Ducha Świętego biała gołębica. Oczywiście gołębi miejskich wtedy nie było jeszcze , a dziki gołąb to piękne zwierze. Jednak motyw gołębicy pojawia się nie tylko w chrześcijaństwie. O choćby wspominany już Perun lubił gołębie. Tak samo Afrodyta. W końcu mówienie o zakochanych per "gołąbki gruchają" nie jest przypadkowe. Żaden motyw kulturowy  z dotyczących  narodzin, śmierci, wojny , rolnictwa, seksu , śmierci itd nie może się "brać z niczego". 

   Perun był gołembiorzem , Zeus miał swojego orła, Odyn dwa kruki ,  a Swaróg  sokoła Raroga.  Raróg ma "wzrok ognisty".  Jest spokrewniony z podobnymi boskimi ptakami z mitologi Bałtów i Ugrofinów. Jak widzimy bogowie mają zamiłowanie do ptactwa ;)  Raróg przetrwał jako  Żar - Ptica   w legendach Moskali. 
   W religii przydatne też są inne gatunki. Czemu bociek przynosi dzieci ? A to związane z specyficznym podejściem Słowian to  "Tamtej Strony". Człowiek nie ma jednej duszy. Jedna z dusz nieboszczyka ( też słowo nie bez znaczenia ) trafiała do Nawii , którą zarządzał Weles czyli nasz rodzimy Hades. Wiadomo duszyczki te wracały np. podczas Dziadów. Nie przypadkiem okres 1-2 XI jest czasem oddawania hołdu zmarłym przodkom nawet przez zatwardziałych  ateistów. Racjonalność racjonalnością, a geny to geny :) Druga zaś dusza odlatywała jesienią pod postacią ptaków  do Wyraju  ( stąd "Raj" ) czyli rajskiego ogrodu , gdzieś Dalekooooo .....  Wyraj położony był w koronie Drzewa Kosmicznego. A wiosną duszyczka wracała najczęściej w postaci boćka by reinkarnować. Stąd własnie bocian przynoszący dzieci. Nie wiem jak było z kapustą .... :) 
     Wiara w dwie dusze przetrwała do okresu międzywojennego w zapadłych okolicach np. na Bojkowszczyźnie. Górale znad górnego Sanu i Dniestru wierzyli jeszcze w czasach dzieciństwa naszych dziadków , że człowiek ma dwie dusze - pogańską i chrześcijańską. 

Uwaga na koniec

   Nie jest absolutnie  tekst naukowy sensu stricte. Raczej  popularyzacja wiedzy o bogactwie kultury. I jej interakcji z przyrodą. Temat rzeka - tutaj zaznaczam parę wątków inspirowany rocznicą chrztu Mieszka I , poczynaniami Turcji i Moskwy , spacerem u podnóży  Jawornika itd. :) 
  




wtorek, 19 kwietnia 2016

Okiem Szwejka część 2

  

Gnuśna epoka fałszywego poczucia bezpieczeństwa


  Nie jestem za poborem. Z  tego względu, ze sam  nie byłem  "na zasadniczej". A o kurs pochorozych się nie starałem specjalnie. Tendencje  byly wtedy takie:  "co roku mamy więcej osób z mgr" i "mała armia ekspedycyjna". Oraz "wojny nie będzie będę eurodoplaty" i "pij wodke z kolezankami z akademika a nie kolegami z woja. Piwo,wodka,seks, zabawa". Oczywiście było to naiwne. Stała za tym też podstepnosc okraglostolowcow chcących wytresować karny elektorat "młodych, wykształconych i z dużych osrodkow".  Z wojska zrezygnowalem "bo studia" a "wojny przeciez nie bedzie". A wiec uczciwie bedzie jesli nie bede "na front wysylal" mlodziezy samemu kibicujac z kanapy. Zwolennik bezwglednego poboru powinien wpierw swoje odsluzyc.

Powszechna Samoobrona i Obrona Cywilna


Pobór niekoniecznie, ale czemu nie ma już w szkołach Przysposobienia Obronego tylko "jakieś coś" o dziwnej nazwie ? No wiadomo pierwsza pomoc a nie jakieś tam kalasznikowy... Ale właściwie czemu maturzysta miałby nie umieć złożyć i rozłożyć karabinu ? No tak bo "prawdziwy Europejczyk" brzydzi się bronią. Finowie to w sumie Ugrofini więc nie Jewropa :)
Przysposobienie w szkolach a potem zadbanie o Obronę Cywilną. Cokolwiek by powiedzieć o PRL było z tym dużo lepiej. Jak zabezpieczyć swój dom, rodzine, wies, dzielnice. Jak zachowac sie podczas bombardowania a jak podczas zamachu ? Co robic, gdy Putin wyłączy nam Internet ? A może to zrobić i w dzisiejszych czasach  masowy cyberatak robi paraliż kraju  jak przy nalotach.  Także  potrzebna nam  wiedza co zrobić gdy powódź czy inny kataklizm, albo np. awarie systemu energetycznego na masową skale. I tak dalej , i tak dalej...

"Mądry , albo silny" - fałszyw dylemat


   Czemu Wychowanie Fizyczne traktowane jest po macoszemu ? Wspierać należy masowe sporty  proobronne. Moda na biathlon raczej promowac niżli pilates z fitnesem :) Sporty walki, strzelectwo, surviwal, biegi i marsze górskie itd. A aerobik może być dodatkiem :) Hart  przystoi  chlopcu raczej niż dbalosc o piękne ciało. Precz z zarazą genderu. Miałem w UK takiego "ucznia" dotkniętego nieszczęsna plaga genderu. Miałem go wyszkolic w prostym działaniu - obsłudze slejdza to jest mlota. Mission Impasibul. Ale w układaniu fryzury był perfekcyjny. Gender to straszna przypadłość.

Ciekawa opcja jest paintball i air soft gun. Mam jednak ambiwalentne stosunek do tych "szczelanek" jako formy autoszkolenia. Po pierwsze szyk bojowy może być tylko wyobrażeniem z gier i filmów, a nie prawdziwym szykiemDwa, kawałek płyty wiórowej który skutecznie chroni przed plastikową kulka nie stanowi problemu dla prawdziwej amunicji. Źle nawyki to w bitwie chyba najgorsza rzecz, bo tam się działa nawykowo- instynktownie.

Nowa Armia Krajowa


Wspierać jeszcze bardziej organizację o charakterze proobronnym i milicyjnym typu "Strzelec" , "Legia Akademicka" itp. Rozwijać  i promować Obronę Terytorialna i NSR.  Być może powołać formację wzorowane na amerykańskiej Gwardii Narodowej.

  Nie każdy ma czas na 4 miesięczne szkolenie.  Ale wielu było by chętnych na "weekendowe kursy samoobrony" , albo poświęcenie urlopu dla armii. Zawsze to dobre. Wojskiem 100 000  się nie obronimy. Jednak opór wojska regularny może dac  czas na włączenie wojny partyzanckiej.  Tak zrobił Saadam w Iraku. A jego najlepszy feldmarszalek al-Douri walczy nadal w sojuszu z Państwem Islamskim. Nie mówię tu, ze Saadam czy al-Douri to fajni goście. Mówię o uczeniu się jak prowadzić wojnę partyzancka w XXI wieku. Im więcej będziemy mieć ludzi mających jakieś pojęcie o broni i  zyciu w lesie tym szanse na porządną partyzantów wieksza. Podkarpacie jest nieco podobne do Czeczenii :)  Grozba partyzantki odstrasza. Czemu Putin nie zajął Ukrainy wiosna 2014 ? Bal się m.in  właśnie oddolnego ruchu oporu. Czemu Amerykanie nie wysylaja sil ladowych do walki z Panstwem Islamskim ? Bo maja dosc po Iraku i Afganie. Nie ma dlatego marines w Syrii. Teksanscy kowboje nie palą się do powrotu nad Tygrys i Eufrat. Izrael od  wojny w 2006 nie jest zbyt chętny do konfrontacji z Hezbollahem.

Nauki Wermachtu


  I ostatnia sprawa. Być może narastające geopolityczny chaos zmusi nas do przywrócenia poboru. Znów - uczmy się nawet od złych ludzi. Niemcy jeszcze w 1934 mieli 100 000 kadrowa Reichswehre. W 1939 na Polskę ruszyła armia licząca ponad 1,8 mln żołnierzy Wehrmachtu.

I jak już  zasadnicza słuzba to model IDF-u  ( wojska Izraela ) a nie Armii Czerwonej. "Ludowe" wojo było właściwie filią Armii Radzieckiej z jej miazdzeniem jednostki i terrorem kaprali. Inna rzecz, ze w latach 70tych Ludowe Wojsko Polskie  to była jedna z najgroźniejszych armii Świata. Silna armia nie jest zła.
C.D.N.

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Paranoja koderska

Swetru powołuje się na Mieszka I. Kaczynski ma niszczyc jego euromarzenia. Tak, Mieszko to marzyl o doplatach, frapuccino z jagodami goni i seksie na Erasmusie.   Wyborcza powołuje się zaś  na Stonoge. Na podstawie informacji od tego pana czytelnik dowiaduje się , ze najmłodszą siostra prezydenta jest jego nieslubna córka. Nawet Monika Olejnik nazwała paszkwil na Dude "szambem".
Zawsze, gdy PiS mnie irytuje przypominam sobie kim są jego wrogowie. I irytacja mi przechodzi. Niestety mam dobrą pamięć. Nie będę kodowal. Zresztą czy koderzy znają w ogóle kody ?  Maja jakas wizje ? Nie bardzo. Wiekszosc nawet nie wie co to ten TK. W sprawach międzynarodowych ignorancja lub naiwnosc. Co do Moskwy nie pamietaja co pisano o Putinie w okolicach 2010.  W ekonomii dogmatyzm neoliberalno - neokolonialny. Łączy ich wyłącznie agresją i nienawiść do "Kurdupla". KOD to nicość.

niedziela, 17 kwietnia 2016

Jasiolka przed burza

Zboiska koło Dukli. Apropo Mieszka - nieopodal na wzgórzu w siole Wietrzno, między 8 a 12 wiekiem, potężny gród strzegł traktu od przełęczy Dukielskiej.