Takie pomysły ( wpadły mi przy koszeniu trawy ) na seriale przebojowe o polskiej historii. Także na eksport. Piszą , ze "Pitbull" robi na Wyspach furrore. Da się ? Da, tylko podejść bez kompleksów.
Serial 1 - Bolesław Krzywousty. Jest wielowatkowa walka o władzę. Są futra i topory. Zreczna dyplomacja i szturmy grodów. Sa choraly gregorianskie i "pogańskie odpusty". Sa nawet flotylle "dlugich lodzi" tyle , ze słowiańskich.
Serial 2 - Dymitriady i wojna z Moskwą 1609 - 1618. Na kanwie np. cyklu powieści Komudy.
Serial 3 - Piłsudski i Dmowski. Żywoty równolegle. Syberia i Warszawa. Tokio i Paryż. Berlin i Moskwą. Kijów i Wilno. Kobiety, dzicy jeźdźcy, kryptolodzy. Z budżetem odpowiednio większym niż "Wojna i milosc" i tego typu.
Wszystkie z lepszym i efektywniej wykorzystanym budżetem niż np. "Czas Honoru". Nie sądzę, ze pierwsze dwa sezony "Wikingow" miały jakoś większy budżet niż serial o przygodach Cichociemnych. Ale subiektywnie, na mój gust "Czas Honoru" był to raczej serial dla pań na kanwie historii niż pelnokrwisty serial historyczny.
I nie trzeba wchodzić w "maniere HBO". Nie musi być fruwajjacych co chwilę flakow i scen z pogranicza porno. Choć od scenarzystów pracujących dla HBO można się wiele nauczyć.
P. S.
A o smoleńskiej mgle w Kijowie, współczesnych Waregach, Zaporozcach i Magnatach i o tym, ze ukraińską Magdalenka była choć jej nie było będzie we wtorek wieczór. Mogło być dziś, ale nie mam czasu zbytnio by na dziś zrobić to dobrze. Więc wtorek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz