sobota, 23 kwietnia 2016

Gra o tron po polsku

Takie pomysły ( wpadły mi przy koszeniu trawy )  na seriale przebojowe o polskiej historii. Także na eksport. Piszą , ze "Pitbull" robi na Wyspach furrore. Da się ? Da, tylko  podejść bez kompleksów.


Serial 1 - Bolesław Krzywousty. Jest wielowatkowa walka o władzę. Są futra i topory. Zreczna dyplomacja i szturmy grodów. Sa choraly gregorianskie i "pogańskie odpusty".  Sa nawet flotylle "dlugich lodzi" tyle , ze słowiańskich.

Serial 2 - Dymitriady i wojna z Moskwą 1609 - 1618. Na kanwie np. cyklu powieści Komudy.

Serial 3 - Piłsudski i Dmowski. Żywoty równolegle. Syberia i Warszawa. Tokio i Paryż. Berlin i Moskwą.  Kijów i Wilno. Kobiety, dzicy jeźdźcy, kryptolodzy. Z budżetem odpowiednio większym niż "Wojna i milosc" i  tego typu.

Wszystkie z lepszym i efektywniej wykorzystanym budżetem niż np. "Czas Honoru". Nie sądzę, ze pierwsze dwa sezony "Wikingow" miały jakoś większy budżet niż serial o przygodach Cichociemnych. Ale subiektywnie, na mój  gust "Czas Honoru"  był to raczej serial dla pań na kanwie historii niż pelnokrwisty serial historyczny.
I nie trzeba wchodzić w "maniere HBO". Nie musi być fruwajjacych co chwilę flakow i scen z pogranicza porno. Choć od scenarzystów pracujących dla HBO można się wiele nauczyć.

P. S.
A o smoleńskiej mgle w Kijowie, współczesnych Waregach, Zaporozcach i Magnatach i o tym, ze ukraińską Magdalenka była choć jej nie było będzie we wtorek wieczór. Mogło być dziś, ale nie mam czasu zbytnio by na dziś zrobić to dobrze. Więc wtorek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz