Marsz udany ;)
Wyjazd motywowany niechęcią do większości opozycji a szczególnie tzw. KOD oraz pamięcią o tej katastrofie będącej najprawdopodobniej aktem wojny przeciwko RP
KOD to jest zło
Po drodze różne ciekawe rzeczy widziałem - most na Wiśle , który rozdziela Świętokrzyskie od Podkarpacia. Zamek w Iłży. Miasto Radom. A tutaj tenty framowe na południowym Mazowszu. To mniejsze to chyba 9 , a większe to już takie co nie umiem robić ;)
Ot i Warszawa widok na Maczugę Stalina zwaną też Tortem , albo Długą Ręką Moskwy
Było sporo czasu wolnego, więc skoczyłem do znajomych na Kabaty. Wypiliśmy kawę i wróciliśmy na przemówienie El Presidente. Tutaj zbierają się ludzie na wiec.
Plac Marszałka. W tle jego pomnik. I budynek garnizonu. Na ścianach zdjęcia 96 ofiar 10.IV.2010
Grób Nieznanego Żołnierza
Byli też KODerzy z radykalnych frakcji chyba. A obok pisowcy. Rozdzielają ich znudzeni policjanci.
Ludzie zbierali się i zbierali. Włączając osławionych paramilitarnych od el Comendante Macierewicz
Po obrzeżach wiecu krążyli różni kaznodzieje. W parku neony , a maszerują rydzykowcy.
Schodzili się oczywiście sami najbardziej zainteresowani, jako , że jak mniemam śmierć jest rzeczą względną
Ekipy telewizyjne i dawne bohatery
I przemówienie el Presidente
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz