A na wojnie jak na wojnie - tu pierdolnie tam pierdolnie - mówią słowa piosenki. Jak się okazuje wcale nie trzeba mieć dostępu do broni by dokonać zamachu. Wystarczy prawo jazdy na lorke tzn ciężarówka. I juz mozna "pierdolnac".
W sumie za pomocą mojej tenterskiej finki służącej zwykłe do obcinania kelbotajow ( tytyrytek ) i obierania pomarańczy też można zrobić dzyhad . Za taką czy inna sprawę. Można rozwiesic stalowa linka nad droga, można rozpuszczalnikiem i zapalkami podpalić przedszkole lub dom starców, można za pomocą gazrurki miazdzyc czaszki. Komisja Europejska powinna zdelegalizowac wszystko. I dużo hasztagow typu #prayfornicea musi być - im więcej hasztagow tym bezpieczniej. I zaspiwac "Imagine" egzorcyzmujac demony terroryzmu. Który oczywiście z islamem wspólnego nic nie ma i mieć nie może..
Doigrali się Brexitu mogą doigrac się zamiany Europy Zachodniej w cos na ksztalt Bośni lat 90-tych XX wieku i Belfastu lat 70- tych. Wojna maczet, pałek i koktajli molotowa.
No, ale to juz wszyscy wiedza ( nie zaczadzeni lewacka ideolo ) ze "multikulti się nie sprawdziło". Pytanie co robić teraz ? I jeszcze nie spotkałem się z rozsądną odpowiedzią....
piątek, 15 lipca 2016
"A na wojnie jak na wojnie" - dżihad w Nicei
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz