Tęsknicie za Jeffersonem Davisem , Abbiem Lincolnem i generałami Lee i Grantem ? Niedługo wrócę na prerie nad Missisipi i na zielone wzgórza Appalachów. Tymczasem małe przypomnienie - 24 - 25 II pod Białołęką i 25 II pod Grochowem Wojsko Polskie uratowało Warszawę. Bitwa w Olszynce Grochowksiej była największym starciem w Europie między upadkiem Napoleona pod Waterloo a oblężeniem Sewastopola. Starło się ponad sto tysięcy żołnierzy. Co prawda nie rozbiliśmy wojsk Chanatu Moskiewskiego, ale nie dopuściliśmy do kolejnego szturmu Pragi. Niestety już w październiku tego samego roku Rosjanie zdobyli Warszawę szturmem od strony Woli. Jednak wydaje się , że były szanse zwycięstwa. Mieliśmy świetne wojsko. Dobrze uzbrojone i wyekwipowane. Świetnie wyszkolone i dowodzone przez napoleońskich oficerów. Mieliśmy genialnego stratega generała Prądzyńskiego. Doskonałą kawalerię wspierała niezłomna piechota. Wysoki poziom wykazywały inne rodzaje broni - artyleria, saperzy, zabezpieczenie medyczne. Używaliśmy innowacyjnych rodzajów broni np. wyrzutni rakietowych. Zabrakło tylko jednego zrozumienia , że powstanie nie może być tylko zbrojną demonstracją. Musi być wojną niemal totalną. Być może Polsce i Litwie udało by się odzyskać niepodległość już wtedy. Proponuję wiec grę. Przeczytajcie jak wyglądał przebieg powstania i wymyślcie alternatywne zakończenia.
A do wojny secesynej wrócimy niedługo. Tylko będzie w międzyczasie esej o wydarzeniach na Ukrianie sprzed dwóch lat. Zbyt ważne to wydarzenie by go pominąć, gdy data tak świeża. Będzie to próba interpretacji tego co się stało i spojrzenia z różnych perspektyw. Będzie też króciutki wpis na 1 marca. A na dalszy ciąg opowieści o starciu Unii i Konfederacji czekajcie cierpliwie jak generał Lee na pozycjach pod Frederickburgiem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz