piątek, 27 listopada 2015

                                  Czy  nie tego pragnęli ?

   W sprawie Trybunału mam słowa prawników przeciw słowu prawników. Jak się zdaje jednak jest tak:


  Oczywiście grono panów znawców mówi, że bezprawie. Ale czyż nie pracowali oni wystarczająco długo by im nie ufać ? 
    Pod auspicjami Wyborczej, Lisweeka itp.  powstaje KOD. Jednak jakieś marny ten majdan ogłoszony przez Lisa i towarzyszy.  Czy nie tego właśnie pragnęli, z całego serca pragnęli,  by ich zwolennicy zostawili politykę elitom, a sami zajmowali się swoimi sprawami. A po załatwieniu oddawali grillowaniu  (lub o tej porze chodzeniu do lokali, swingowaniu itp )  ? Czy nie chcieli podziału na racjonalną, nie interesującą się polityką większość i nienawidzącą ich, skazaną na wymarcie mniejszość ?
    No to sobie wyhodowali, tylko, że skazana na wymarcie mniejszość  stała się większością. Do tego całkiem żywotną.  A oni stali się dinozaurami. Pracowali na to latami i nie wiem co musiał by zrobić mój kniaź żebym wymówił mu wierność. 
   Zresztą na razie robi dobrze. Nie ufam, nie ufam gadaniu o zachwianiu trójpodziału. Raz czy to wiosną PO nie zachwiało ? Dwa nie ma liberalnej demokracji u Nas. Jest demokracja aferalna.
   A moje życie dla Paradowskiej czy Lisa znaczyło tyle co życie psa. Gardzili mną rasowo-regionalnie, religijnie, politycznie. Jak słyszę, że trochę głów poleci z TVP to odczuwam tylko schadenfreude. "Dobrze im tak" - to jest moja myśl. I cieszy mnie miotający pianę Lis. I cieszy przerażona twarz Andrzeja Wajdy ( choć nawiasem mówiąc uwielbiam "Kanał" czy "Popioły" ).
     I bardzo mnie cieszy złość Chanatu Moskiewskiego i mediów niemieckich. To dobry znak. Znudziło mnie nie wymachiwanie szabelką.  Asertywną politykę nazwano awanturnictwem. Nawet nie czajono się z widzeniem roli Polski jako tej "co płynie w głównym nurcie".  To ja tym moim obrońcom podziękuje - nie chce ich demokracji spod znaku Sowy i jej przyjaciół.


1 komentarz: