poniedziałek, 31 lipca 2017

Passchendaele - sto lat temu




   Sto lat temu rozpoczęła się bitwa pod Passchendaele , albo III bitwa pod Ypres. Przez kolejne 3 miesiące żołnierze brytyjscy wspierani przez kanadyjskich, nowozelandzkich, australijskich, francuskich walczyło z żołnierzami |II Rzeszy o malutką belgijską wioskę. Poległo, zaginęło lub zostało rannych 700 000 ludzi po obu stronach. W tym Front przesunął się o ... 8-10 km 




Używano najnowszej techniki, ale decydujące znaczenie miało ... błoto






Obie strony stosowały broń chemiczną. W okolicach Ypres, dwa tygodnie przed natarciem na Passchendaele  zadebiutował gaz musztardowy.






Rzeźnia wpłynęła dość mocno na psychikę jej weteranów. Na przykład pewnego kaprala niemieckiej armii.





6 listopada bitwa skończyła się. Wielka Wojna trwała jeszcze rok i 5 dni ...



Walijska piosenka o Wielkiej Wojnie - powyżej. Poniżej piosenka  Iron Maiden o III bitwie pod Ypres









niedziela, 30 lipca 2017

W krainie Czerwonego Smoka cz. 1



No i za Wielki Most wycieczka dziś była.



Na Bristol 





O i już zbliżamy się do Wielkiego Mostu 






Savern Bridge nr 2 - ponad 5 km nad ujściem rzeki Severn 








I ujście Severn przechodzące w Kanał Bristolski. Nazwa "kanał" jest nieco myląca. W istocie jest to zatoka długa na 230 km i szeroka na max 126 km. Zatoka jest płytka - do 50 metrów. Ciekawostką są jedne z najwyższych na świecie pływów. Między odpływem a przypływem jest do 14,5 metra różnicy. A an zdjęciu widzicie odpływ.  




                                                  

      I jesteśmy w Walii Po walijsku w Cymru. Walijczycy to podobnie jak Szkoci, Irlandczycy, Kornwalijczycy i Bretończycy to lud celtycki. Walijczycy kilkaset lat stawiali opór Anglosasem. Ostatecznie po upadku wielkiego powstania w XV wieku zapanował spokój. Walijczycy żyją z Anglikami na zasadzie "mały z dużym".  Choć antagonizmy z dawnych wieków nie znikły. Anglicy złośliwie ( bardzo złośliwa nacja ) nazywają czasem  Walijczyków  "Szipszejkerami" czyli "ruchającymi owce". Jak w odwecie mówią o Anglikach górale z Cymru nie wiem.





Południowe wybrzeże jest gęsto zaludnione 

\


Wjeżdżamy do Parku Narodowego gór Brecon Beacons. Góry te są fragmentem Gór Kambryjskich , które ciągną się przez cały półwysep na którym leży Walia.





O i pokonujemy przełęcz - podobno w styczniu 2017 było tu dużo ... śniegu ! Tak mi mówi kierowca, który jechał tu własnie wtedy. Wow ! :)






I serpentyną w dół






Ot i robota na dziś - start 8.20 Królewski Szołgrand ! 


C. D. N.






sobota, 29 lipca 2017

Koguty

Czytam sobie komentarze ws. wydarzeń w Polsce. Akurat teraz komentarz pewnego pisarza od SF. I zgadzam się. Ziobro ciągnie kolejny raz PiS ku kryzysowi, który może skończyć się spadkiem poparcia. Póki co jest ok, ale wynika to głównie z powodu zenujacego poziomu tzw. głównego nurtu opozycji. Nie, ze nie podoba mi się czyszczenie państwa. Nie podoba mi się czyszczenie w klimacie rewolucji. PiS mi przypomina czasem  jedna z pierwszych polskich partii ... jakobinow.

Ja tam wiem, ze żelazny elektorat PiS piekli się, ze "mało wsadzaja, wolno rozliczaja". Owszem trzeba złodziei powsadzac za kratki. Jednak sa sprawy ważniejsze. Dwa tygodnie temu mój kolega się zenil. W polityce ważniejsze jest by mógł on sobie spokojnie żyć, pracować i robić  nowych Polaków. Naprawdę zobaczenie Bufetowej w wieziennym dresie jest drugorzędne. Choć jak mniemam nitki śledztwa ws. "reprywatyzacji" w końcu splota się w sieć w która wpadnie.

Niektórzy  zwolennict obu obozow sa tak zaciekli,  ze deklarują nawet gotowość do fizycznej konfrontacji. Wszystkim takim proponuje test. Złożyć rozłożony automat kałasznikowa. Potem przebiec 5 km, zrobić 40 pompek, oddać 10 celnych strzałów do tarczy, wrzucić atrapę granatu do celu, wziąść na plecy 70 kg manekina i przebiec 0,5 km a na końcu rundka boksu. Idę o zakład, ze 90 % tych wojowników nie potrafi wykonać nawet 1/3 testu. To na cholere  udają tygrysy skoro co najwyżej sa kogucikami ?

A dziś to nic już nie napiszę

Deszcz, deszcz, deszcz a na koniec dwie tony aluminium na trzech. Polska kaszanka i włoskie piwo i spać ;) Jutro jadę za Wielki Most. O tym jutro.



piątek, 28 lipca 2017

Putnik - vojevoda Serbów



Radomir Putnik urodził się w 1847 r. Jego powołaniem było wojsko. Za młodu brał udział w wojnach Serbii z Turcją ( 1876 - 78 ) i Bułgarią (  1885 ). Później zajmował się pracą sztabową i wykładaniem strategii i taktyki. Znany był z promowania karier młodych oficerów. Niedawno krytykowałem "degeneralizację" Wojska Polskiego. Z drugiej strony - może Antoni ma rację ? Na co nam 120 czy 150 generałów z czego połowa ma brzuch wieloryba ( choć powinni dowodzić w polu w razie W ) , albo bliskie znajomości z WSI ? 

Na foto - Radomir Putnik w mundurze galowym



Nieśmiertelną sławę zyskał pod koniec życia. Najpierw poprowadził zwycięsko wojska serbskie do I i II wojny bałkańskiej. W pierwszej koalicja Serbii, Czarnogóry, Grecji i Bułgarii wojowały z Imperium Osmańskim. W drugiej z kolei Turcja, Serbia, Czarnogóra, Grecja i Rumunia zmierzyły się z Bułgarią. Wszystko to działo się między jesienią 1912 a latem 1913.

Na foto - bułgarscy żołnierz pochyla się nad ciałem kolegi




 Po zamachu w Sarajewie Europa zaczęła wpadać w wojenną spiralę. Austro - Węgry wysłały władzom w Belgradzie ultimatum. Tak naprawdę wojna była jednak przesądzona. Kierownictwo CK Monarchii nie wiedziało, że zaczynając wojnę podpisuje na Monarchię wyrok śmierci. Do wojny bowiem włączyła się Rosja, potem Francja i Wielka Brytania, potem jeszcze w 1917 USA. Losy II Rzeszy, Imperium Osmańskiego i CK Monarchii  ...



Wielka Wojna zaczynała się nad Dunajem.  Serbowie zmobilizowali 450 000 wojaków wspieranych przez 40 000 Czarnogórców. Z czego w linii służyło "ratników"  250 000 wspartych przez 122 baterie artylerii i 210 karabinów maszynowych ( plus 62 czarnogórksie CKM-y ). Serbowie mieli mało nowoczesnej broni np. posiadali  tylko 180 000 nowoczesnych karabinów. Zamówili u Moskali 120 000 kolejnych, ale dostawy płynęły z opóźnieniem. Zapasy pocisków i granatów artyleryjskich został mocno przetrzebione podczas wojen bałkańskich.  

Austro - Węgry wysłały przeciw nim 0,5 mln armię wspartą Flotyllą Dunajską. Z czego 378 000 żołnierzy  służyło w linii. Wspierało atak 143 baterie i 490 CKM-ów. 28 lipca 1914 zaczęła się wojna na Bałkanach.  

Na foto - Serbowie w marszu. Lato 1914





 CK Wojsko zaatakowało od strony Bośni i od strony Węgier na wschód od Dunaju. Vojevoda  (czyli (marszałek ) Putnik po mistrzowsku  manewrował, doskonale wykorzystywał teren do obrony.  Symbolem nieudolności wojsk Franciszka Józefa była bitwa nad rzeką Kolubarą rozegrana pomiędzy 16 XI a 15 XII 1914. 250 tysięczne wojska Putnika rozgromiły 450 tysięczne wojska CK Monarchii i odbiły Belgrad. 

Na foto - artykuł w francuskiej prasie o bitwie na górze Cer. Zwycięskiej dla Putnika. 



Armia Franza Josefa skompromitowała się. Morale było raczej słabe. W Karpatach faktycznie żołnierze bronili swoich domów. Tutaj,na Bałkanach Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Węgrzy, Czesi, Słowacy etc. etc.  ginęli za imperialne rojenia. Ta wojna zniszczyła całkiem fajne ( do 1914 ) państwo. Przyniosła jednak niepodległość Polsce więc mimo wszystko in plus.








Vojevoda Putnik nie brał osobiście udziału w walkach. Pracował w sztabie wypalając legendarnie wielkie ilości papierosów. Papierosy obok kawy, linijki, kolorowych ołówków i map były podstawowym narzędziem pracy vojevody. Nałóg zniszczył jego płuca, ale sprzyjał pracy umysłowej.




W październiku 1915 ruszyła kolejna ofensywa. Serbów atakowały siły Austro - Węgierskiej wspierane przez Niemców z jednej strony. Z drugiej ruszyła Bułgaria ze swoją bitną armią. Putnik zarządził odwrót via Kosowo, Czarnogórę i Albanię. 



Marsz przez góry Czarnogóry i Albanii był pokazem serbskiego heroizmu. Deszcze, śniegi, lawiny, ataki albańskich milicji klanowych, głód i choroby dziesiątkowały oddziały serbsko - czarnogórskie i towarzyszących im uchodźców. Całą drogę był niesiony na noszach przez wiernych Serbów dzielny vojevoda.


W końcu 155 tysięcy ratników i cywilów dotarło na brzeg Adriatyku. Brytyjskie i francuskie okręty ewakuowały ich na wyspę Korfu , a potem do Salonik, gdzie walczyli do 1918. Serbia znalazła się pod okupacją. Trwały walki partyzanckie, straszliwe żniwo zebrał głód i epidemia tyfusu. Trzeba jednak przyznać, że rząd Austro- Węgier był jednak czym innym niż rząd III Rzeszy i większość ofiar cywilnych to po prostu ofiary wojny a nie ludobójstwa.

Na foto - serbscy żołnierze czekają na okręty Royal Navy i Marine Nationale 


 W 1917 wybuchło krwawo stłumione powstanie serbskie. Jesienią 1918 ruszyła  zwycięska  ofensywa Ententy z górskich pozycji pod Salonikami. Pokonała ona Bułgarów i wyzwoliła  Serbię.

Sam vojevoda Putnik nie dożył końca wojny - zmarł dokładnie sto lat temu 17. V 1917 r.

Na foto - egzekucja powstańców





Oblicza się, że podczas I wojny światowej zginęło 25 % ludności Serbii w tym 57 % mężczyzn. Sam Putnik zmarł w 1917 we Francji, nie doczekał wyzwolenia swojej  Ojczyzny. Straty przeciwników Serbii w walkach z lat 1914 - 1915 wyniosły ok. 265 tys zabitych, zaginionych i rannych żołnierzy Franza Josefa oraz ok. 50 tys żołnierzy niemieckich i bułgarskich. 

Na foto - kości i czaszki poległych Serbów



Polski sztab kalkulował w 1939 na bazie doświadczeń serbskich i rumuńskich z czasów wojny 1914 - 1918. Niestety 17 września wkroczyli Sowieci. Potem zaś, po 22 VI 1941 Armia Czerwona była bardziej potrzebna Wielkiej Brytanii i USA niż Wojsko Polskie.  Jak ocenić postawę naszych sojuszników ? To już temat na inny wpis.

Na foto - pobojowisko nad Bzurą, IX 1939






Ostatecznie wojny bałkańskie skończył konflikt grecko - turecki będący jakby przedłużeniem I wojny światowej. Trwał do 1922. Nowe wojny przyszły w 1940 i trwały do 1949 kiedy wspierane przez Amerykanów greckie wojska rządowe ostatecznie rozbiły komunistycznych  partyzantów. Hasło "wojny bałkańskie" i "bałkański kocioł" wróciło w latach 90 - tych XX wieku wraz z wojnami w byłej Jugosławii.  Czy Bałkany znów zapłoną ? Być może, choć raczej prędzej zapłoną ulice Brukseli, Sztokholmu i Paryża.

Na foto - Sarajewo tuż po zakończeniu oblężenia. Zima 1995/1996
 
 
 
 

 




Logika ...

Krytykujesz "politykę otwartych drzwi" , ideolo gender czy politykę Niemiec = jesteś stronnikiem Putina.

Drugi gazociąg przez Bałtyk = z Rosją trzeba dialog prowadzić

czwartek, 27 lipca 2017

Gra W cz. 22 A co to Putinowi ?


  A to takie już kiedyś napisane. Dobry generał zawsze ma odwody :)

 Pojawiają się oskarżenia o rozczłonkowanie 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Może i słuszne, może przesadzone - byle tylko dopiec Antoniemu. Tyle, że .... na naszą 1 dywizję czołgów Putin może rzucić swoją armię pancerna. 1 Gwardyjska Armia Pancerna liczy dwie dywizje i dwie brygady pancerne. Stacjonuje w okolicach  Woroneża Obecnie  formują kolejną taka armię, na Kubaniu dla terroryzowania Ukrainy. Trochę logiki panie generale Skrzypczak  von Mansteinem pan, nie jest. Pana koledzy też chyba nie  :) 





  Swoją drogą logiki nie znajduję też w odwołaniu Air Show Radom. Kolejna wpadka ! A wracając do realnej siły Armii to generalnie coraz bardziej skłaniam się ku temu by pobór przywrócić. Finlandia - 24 tygodnie do 50 tygodni ! Wspominam samego siebie z okresu maturalnego. A co takiemu chłopakowi  by zaszkodziło ? Wszystkie swoje późniejsze wspomnienia "obozowe" czy górskie czy z pracy w UK wspominam dobrze. Przygoda ! Oczywiście trzeba rozróżnić rezerwistów poziomem wyszkolenia. Proponuje taki poddział :

  • Wojska Operacyjne I rzutu - zawodowi + nadterminowi + aktywna rezerwa ( z tych co odbyli "nadterminówkę" ). Nadterminowi to ci żołnierze, którzy po odbyciu ustawowego szkolenia zdecydowali się zostać w woju. Na dwa, trzy, pięć lat. 
  • Najdłużej trwała by służba nadterminowa w formacjach specjalistycznych ( pilot, komandos, dowódca ścigacza, walka elektroniczna i cybernetyczna itp. ). Oczywiście nadterminówka z fajnym żołdem.
  • Plus takich "krótkich kontraktów" ? Pracowałem kiedyś z takim "Kazkiem". "Kazek" spędził w brytyjskim desancie 5 lat. Zwiedził z nim Hawaje, Góry Skaliste, Drawsko Pomorskie, bazę Ramstein a także Irak. Do armii poszedł trochę z brytyjskiego patriotyzmu i angielskiego nacjonalizmu, trochę dla draki, trochę z ciekawości świata, a trochę dla kasy. Nie chciał całe życie być jednak w wojsku. Nie uwłaczając patriotycznym żołnierzom zawodowym, myślę, ze takie "Kazki" są lepsze od "Szwejków". Takich którzy na "zawodowego" poszli wyłącznie z myślą o szybkiej emeryturze i pewnym zatrudnieniu.

  • Oczywiście różnego rodzaje misje szkoleniowe, a nawet bojowe - czemu nie. Mogą istnieć dobre armie, które nie toczą dekadami wojen. My jednak nie mamy natury Finów i Szwajacarów. U nas dwie dekady pokoju to będzie znów zdobywanie dwa razy do roku tej samej atrapy mostu, otyli sztabowcy ( "bo sztab mysli a nie gupio biega" ) , uświetnianie uroczystości religijnych "malowanymi chłopcami" itd. Na misje jadą tylko żołnierze zawodowi. Rozumiem niechęć ich kobiet do tego typu operacji, ale obiektywnie żołnierz to taki zawód w którym można czasem wejść na minę, albo dostać kulę. Zawodem żołnierza jest wojna a nie manewry, szkolenie i defilowanie. Po za tym jeśli chcemy stałe bazy amerykanów to trzeba czasem jakieś wojsko podesłąć do jakiegoś Afganistanu. Nie mówiąc o tym, że np. zbombardowanie napalmem ISIS przez samoloty z szachownicami było by słuszną odpłatą za ponad 25 Naszych cywilów zabitych przez dzihadystów z ISIS i AL-Kaidy od 2001 r. Tamci rozumieją tylko siłę, i tylko siłę uszanują. Osobiście nie mam nic przeciwko wysłaniu do Afganistanu małego kontygentu bojowego choćby batalionu manewrowego wojsk areomobilnych czy górskich. Sytuacja w tym kraju staje się coraz gorsza, a sztandar dżihadu powiewa coraz wyżej. Taliban idzie od zwycięstwa do zwycięstwa. Tyle, że Amerykanie powinni zapłacić. Jeśli chcą by Poalcy nie tylko szkolili, ale i od czasu do czasu walczyli to trzeba choćby baz amerykańskich w Orzyszu, Żaganiu i Drawsku. Coś za coś, bo mimo wszystko dużej mniejszości muzułmańskiej nie mamy :)



  • Dalej-formacje Gwardii Narodowej. Zmotoryzowane oddział terytorialne.  Lżejsze niż Siły Operacyjne, ale współpracujące z nimi. Większość poborowych służyła by w tej formacji. 167 dni, chętni na chorążego 365. 5,5 miesiaca to naprawde nie jest dużo. 
  • Uzbrojenie ? Na foto powyżej - niszczyciel czołgów. Transporter z wyrzutniami przeciwpancernych pocisków kierowanych. Poniżej- haubica M119/L119. Chrzest bojowy Falklandy, później, już w XXI wieku używana w Iraku i Afganistanie. Ktoś powie -stara. No i co ? Strzelać, strzela. Niezawodna. Po za tym nie wszystko da się załatwić "elektroniką". Co więcej w M119 atak elektroniczny za wiele szkody nie zrobi bo zwyczajnie nie ma tam co uszkadzać.


  • Ostatnia grupa poborowych do Wojsk Obrony Terytorialnej. Ochrona przed Specnazem, pilnowanie porządku, wspieranie Wojsk Operacyjnych, wspomaganie Obrony Cywilnej, partyzantka. 



Ogólnie przy takim systemie Putin by się nas bał. Nawet, gdyby NATO popadło w totalny kryzys. Zauważmy, że lądowy atak Moskovi może być przeprowadzony na krótkim froncie. Od Zalewu Wiślanego po Suwałki. No dobra, Rosja przejmuje Białoruś i podbija Bałtów. Front się przedłuża do mniej więcej Białej Podlaskiej. I tak jest znacznie krótszy niż w 1939 roku. Wtedy było tak : 




Potężne ataki i z okolic Wrocławia, i z Pomorza Zachodniego i z Prus Wschodnich i z niepolskiej części Śląska. Plus pomocnicze uderzenie Słowaków w rejonie Przełęczy Dukielskiej. Atak szedł z 3 stron ! A potem doszła 4. Dziś geograficznie jest dużo lepiej. No jest jeszcze długa granica morska. Tu trzeba by dobrej współpracy MW z flotami Państw Bałtyckich. Oraz jak mniemam rozwoju Nadbrzeżnych Dywizjonów Rakietowych z dobrej klasy rakietami typu ziemia-woda. 




  Przydał by się jeszcze plan szybkich i masowych szkoleń ochotników. Teraz już jest sporo ochotników do OT. Kolega, który w lipcu będzie się szkolił mówił mi, że dużo więcej chętnych niż miejsc. W razie zagrożenia W ilość chętnych jeszcze wzrośnie. I to dużo. Wojna na Ukrainie pokazała, że bardzo ważny jest system skutecznych a szybkich szkoleń zarówno ochotników jak i zmobilizowanych. Żeby nie wysyłać ludzi na niepotrzebną śmierć.





Kolejny ważny aspekt - atak na systemy energetyczne. To nie jest XVII wiek, gdy chłopi uciekali w puszcze z rodzinami i zwierzętami domowymi i stamdtąd nękali Szwedów, Moskali, Turków czy Tatarów. Dziś atak "na elektrykę" może rzucić państwo na kolana. Może to być atak rakiet i bombowców połączony z atakiem elektronicznym i cybernetycznym oraz rajdami komandosów. Na wzelki wypadek warto było by mieć Awaryjny System Zasilania. A taki system im bardziej zdeentralizowany tym lepszy. Co innego zbombardować wielką elektrownię, a co innego dziesiątki tysięcy mini-elektrowni gminnych, sąsiedzkich a tym bardziej przydomowych. Taka dywesyfikacja oczywiście nie zasili całego systemu, ale zapewni stałe dostawy do emiz OSP, przychodni, urzedów gminy, czy choćby te 3-4 h prądu dla mieszkańców. Inna rzecz, że zapas generatorów na olej napędowy, butli z gazem, wody pitnej też powinien być. Tak samo rozproszone, zamaskowane i umocnione zbiorniki na paliwo dla wojska i sił podległych MSW. Dalej plan adaptowania pomieszczeń na schrony , plany gigantycznych ewakuacji, plany radzenia sobie z gigantyczną ilością rannych, alternatywne kanały łaczności w razie sparaliżowania sieci GSM i zniszczenia central analogowych sieci telefonicznej,  etc. etc. Genralnie Obrona Cywilna chyba u nas leży na łopatkach. A to ważne jest. Jak przyleci TU-160 będzie za późno myśleć :)






Ogólnie byli byśmy w stanie sami się obronić. O ile oczywiście Putin szedł by na ograniczoną wojnę czyli chciał "ukarać" Nas a nie "zniszczyć". Wojna z 2,5 milionową armią używającą taktycznej broni jądrowej i broni chemicznej to jednak bez szans na skuteczny regularny opór. Jednak walka z "ekspedycją karną" ( taką jak przeciwko Gruzji czy Ukrainie ) i odparcie jej jest jak najbardziej realne. Mieliśmy już trochę zwycięskich wojen z Moskwą. Da się też zmniejszyć zagrożenie atakiem elektronicznym i informatycznym, ostrzałem rakietowym, atakiem terorystycznym. Rebelia nam nie grozi bo nie mamy podatnej na bunt mniejszości jak Ukraina, Francja czy Łotwa. Można jednak nakręcić zamieszki polsko-ukraińśkie.Nie mówiąc już o tym, że dla 4 dżyhadystów podróż z Molenbeek na dajmy na to ( odpukać) Festiwal Brudstok nie jest jakimś problemem. Wstarczy wejść do auta, do bagażnika wadzić kałasznikowy i pasy szahida i w drogę do 72 dziewic :) Można jednak ich wykryć odpowiednio wcześnie, albo zabić zanim użyją swojego sprzętu....




Warto też, jeśli temat Was czytelnicy interesuje zapoznać się  ( google, wikiepdia choćby ) z takimi terminami jak wojna - zastępcza, asymetryczna, hybrydowa, informacyjna, buntownicza, tajna, cybernetyczna, elektroniczna, enegetyczna, ekonomiczna dalej operacje - specjalne , operacje pod fałszywą flagą. Oddział paramilitarny, prywtane firmy wojskowe, kolorowe rewolucje, terroryzm indywidualny i masowy, opór niekierowany , dywersja, sabotaż. Tak się teraz robi wojny. Po co wysyłać człołgi skoro hakerzy, bojówkarze czy assasyni są suma sumarum dużo tansi ? 








środa, 26 lipca 2017

wtorek, 25 lipca 2017

Adrian


Wpis dedykuję Kotowi Prezesa

Duda tylko na chwilę jest "Panem Prezydentem". Pamiec zwolennikow Antypisu jest krótka. Za miesiąc znów będzie "Adrianem" vel "Notariuszem" vel "Kurwa". Nie wiem czy Duda miał jakiś polityczny wybór. Gdyby nie zawetowal "opozycja" nakrecala by spiralę. Zgodnie z taktyką "ulica i zagranica". Po za tym ustawa faktycznie ( jak sie zdaje )  mogla byc lepsza. No i  najwazniejsze  Duda walczy o zdjęcie z siebie odium "Adriana". Będą go atakować fanatycy PiS. Jednak musi wybić się na polityczna samodzielność. Chocby dlatego, ze Kaczyński jest coraz starszy. Co będzie gdy zniedoleznieje, lub umrze ?

Popatrzylem sobie w jaki sposób wybiera się skład SN w krajach zachodnioeuropejskich. I postanowiłem na mediach społecznościowych wrzucać tylko zdjęcia śmiesznych kotów. Zwolennicy  "rewolucji" uwieza we wszystko. Co tego mają krótką pamięć. Znudziły mnie fejsbukowe pyskówki. Tylko śmieszne koty !

Widzę jak po Internecie krąży fotografia męskiej dłoni trzymająca płonące świece. Reka jest uniesiona wysoko w gore i oblepiona zaschnieta parafina. Oczywiście chłopa tak porwał żar rewolucji, ze trzymał tak uniesiona rękę przez dwie godziny... W dobie Internetu ludzie uwieza we wszystko.

Na szczęście "totalna opozycja"  dobrze wie, ze 85 % psychicznie zdolnych do ulicznej napierdalanki  jest przeciw nim. Majdanu nie będzie.

poniedziałek, 24 lipca 2017

Z poprzednich sezonów 1


2014 





Końcówka I sezonu  - VIII 2014




Na expersówce




W lasach Dartmooru - VIII 2014










Glaston - VII 2016





2015





Budowa Glaston VI 2015









Na Biutiful Baranie - VI 2015




A to i ja - IX 2015







Indian Summer - IX 2015



2016






Wyjazd na Białego Konia - VIII 2016




Biały Koń - IX 2016



Port w Bristolu - VIII 2016
















Melplaż - VIII 2016


P.S.


A jutro czemu Duda moim zdaniem  postąpił ( mimo wszystko ! ) słusznie vetując i dlaczego postanowiłem na fejsbuku wrzucać wyłącznie śmieszne koty.