Przed wyborami do Sejmu i Senatu 2
Antysystemy
A
Kukizowcy to jeszcze istnieją ? Szkoda w tym wszystkim tylko Kukiza.
Padł w wyniku braku doświadczenia, a pewnie i nieumiejętności
politycznych gier. Partia, koalicja czy sojusz w których jest
Marzec-Liroy i Marian Kowalski może funkcjonować w jakichś
nadzwyczajnych warunkach. Na jakimś majdanie, w jakimś powstaniu,
konfederacji czy innej "solidarności". Kukizowa Hybryda to resztka z tej
potęgi z wiosny i chyba jeszcze lata. Mimo wszystko szacunek dla Kukiza
za walkę i wiarę. Czasem przeginał pałę, ale wolę jaki polityk rzuca
kurwami i czasem jest burakiem niż teflonowych "europolityków". Wolę
Leppera niż Swetru, wolę Kowalskiego niż Olejnik. I wolę Zelnika od
Karolaka.
Nie, nie wierzę w cud JOW-ów. W państwach gdzie są JOW-y nie zasiadają w ławach poselskich lokalni działacze czy profesorowie- specjaliści tylko ludzie machin partyjnych. Republikanie i Demokraci, albo Lajburzyści i "Konserwatyści".
Tak samo jestem za finansowaniem partii z podatków. Alternatywą jest jeszcze większe i już zupełnie jawne uzależnienie liderów partyjnych od różnych lobbies. Finansowanie z budżetu może irytować, ale lepsze to niż finansowanie przez np Google, Gazprom czy Volkswagena ;)
Nie, nie wierzę w cud JOW-ów. W państwach gdzie są JOW-y nie zasiadają w ławach poselskich lokalni działacze czy profesorowie- specjaliści tylko ludzie machin partyjnych. Republikanie i Demokraci, albo Lajburzyści i "Konserwatyści".
Tak samo jestem za finansowaniem partii z podatków. Alternatywą jest jeszcze większe i już zupełnie jawne uzależnienie liderów partyjnych od różnych lobbies. Finansowanie z budżetu może irytować, ale lepsze to niż finansowanie przez np Google, Gazprom czy Volkswagena ;)
Krul Korwin - jako ekskuc powiem, że z korwinizmu wyleczyło mnie życie :D
https://www.youtube.com/watch?v=lTZkf3SjHAI
Korwinizm to dogmatyczny leseferyzm. Prywatyzacja, albo śmierć. Państwo - nocny stróż. A ja w dogmaty nie wierzę w ekonomii. sukces odniosły te państwa, które stosowały elastyczne metody czasem socyalizm czasem "niewidzialną rękę".
Proszę mi pokazać realne przykłady skutecznego państwa z marzeń i snów JKM ? Oczywście przykłady takie bez większych skutków ubocznych i takie które można przenieść na grunt nadwiślański.
USA w XIX wieku ? Chronione dwoma oceanami. Z ogromnymi niemal pustymi przestrzeniami miedzy Appalachami a Kalifornią. Jak tu odnieść to do Polski w 2015 ?
W dodatku swój dziki rozwój przemysłu oparły wtedy w dużej mierze na chronieniu własnego rynku przy pomocy wysokich ceł. A wiec żywe zaprzeczenie idei leseferystycznych. Zresztą wojna secesyjna była dużo bardziej wojną o cła niż o mudżinów, bo cła wspierały Nowy Jork i Chicago, ale dusiły Nowy Orlean i Atlantę.
Może więc USA od czasów Regana ? Regan jest moim Wielkim Idolem, ale skutkiem ubocznym reform Regana był rozkwit potęgi kapitalistów-spekulantów, banksterstwa, jeszcze większego konsumpcjonizmu. A to konsumpcjonizm zabija Zachód.
Wielka poniekąd Brytania po Żelaznej Damie ? Dokładnie to samo. Sukcesy, ale tez skutki uboczne. Zresztą nawet Ronald i Margaret bardzo dalecy byli od anarchokapitalizmu, libertarianizmu itp. UK to obecnie kraj kapitalistyczny z silnymi elementami socyalizmu. Kiedyś spierałem się z jednym młodym człowiekiem, który twierdził, że mniej więcej "na Zachodzie jest jak by było u Korwina dlatego emigranci głosują na niego". Odpowiedziałem, że głosują, może i tak, ale benefity biorą gdy tylko mogą ;) Tak nawet Thatcher nie zabiła socyalizmu w UK. Widziałem go w wielu miejscach podczas sezonów tenterskich. Po prostu leseferystycznie to można sobie zarządzać państwem- miastem gabarytów Hong-Kongu. Takim z możną protekcją. Prywatne armie i policje, infrastruktura komunikacyjna bez ani jednego bez ani jednego dolara z podatków to mrzonki i eksperymenty. To jest XXI wiek a nie XV czy nawet XIX.
Chiny nie są korwinistyczne. Chiny to narodowy socyalizm połączony z kapitalizmem. W sumie obecnym Chinom dużo bliżej do Czang Kaj-Szeka niż Mao. Można się spierać czy bliżej do Mao czy Czanga, ale na pewno daleko od Korwina, Hayka, Von Miesa itd.
Korwinistyczna jest za to jak się zdaje Kambodża :P Nawet króla mają. Tyle, że Kambodża to państwo rozwijające się, a Polska póki co rozwinięte. Serio ;) Nie ma co porównywać krajów, które nie mają za bardzo nic więcej poza surowcami i tanią robocizną z Polską, gdzie potencjał konkurencyjności jest nieco odmienny.
A właśnie czy czasem nie słyszymy ciągle, od 26 lat śpiewki bez przerwy, tej samej pieśni, że trzeba brać co dają, robić za grosze bo inaczej natychmiast "kapitał, inwestorzy uciekną". To już zdarta płyta, ale ciągle miksują na niej nowi DJ-e. Ostatnio MC Swetru.
Mamy, mamy liberalizm, właściwie neoliberalizm. Meksykańską drogę "rozwoju". Dla zagranicznych korpo jest w Polsce nawet nie czysty liberalizm, bezpodatkowy leseferyzm totalny :) Cały zysk wyprowadzają hłe hłe. Socyalizm i w dodatku realny dla drobnego przedsiębiorcy.
Kiedyś narysowałem to znajomemu wyznawcy JKM. Akwarium. Wielkie akwarium. Takie jakie chce mieć gdy bedę miał korwinowski kociołek ze zlotem. Akwarium "fauna i flora Wisłoka". Tyle, że moje będzie miało kilka tysięcy litrów najmniej, a to może z 200. Takie większe, domowe akwarium. W tym akwarium pływały sobie plotka, szczupak i okoń. Plotką była jego firma, którą oczywście założy bo każdy zwolennik Krula będzie kiedyś biznesmenem, gdy Korwin zdobędzie większość konstytucyjną i reaktywuje Królestwo Polskie. Ten dzień nadejdzie ;)
Okoń to konkurent płotki mający powiązania z lokalnym "wiecznym wójtem", z sejmikiem, z urzędem wojewódzkim etc. etc. Okoń ma też kontakty towarzysko - biznesowe z różnymi układami na styku polityki i biznesu. Okoń doskonale pływa w tej mętnej wodzie. Wie co, kiedy i z kim.
Szczupakiem jest zagraniczna korporacja, ma worki, kociołki i beczki złota, teczki gotówki na smarowanie gdzie trzeba i na zawiązywanie odpowiednich znajomości . Stać ją też żeby np. latami używać dumpingu czyli po prostu robić poniżej kosztów, aż do wyparcia z rynku konkurentów.
Kto kogo zjadł w tym akwarium ? Jeśli gdzieś jest socyalizm w III RP to tak, dla uczciwego polskiego przedsiębiorcy :D Bo dla mniej uczciwych to już bardziej wolno rynkowo, a dla korpo to nawet koriwnizm :) "Niewidzialana rynka rynku" jako lekarstwo an wszystko to UTOPIA taka sama jak marksizm. Szczególnie w metnych uwarunkowaniach Wschodniej Europy.
No i jeszcze jedno jakim katolikiem jestem takim jestem, ale jestem. A korwinizm jest dla mnie połączeniem narodowej demokracji, leseferyzmu i ideolo pani Ann Rand. To nieco dziwnie łączyć endecję ( a przynajmniej tą późną ) z randyzmem - satanizmem. Przeglądałem kiedyś co też ta Rand oferowała jako alternatywne zbawienie dla ludzkości. Pobieżnie, bo nie chciało mi się czytać opasłych dzieł o tym jak to dobrze być chujasznikiem depczącym słabszych. Wnioski z tego przeglądu są takie, że podobne to do satanizmu Laveowskiego. Choć w sumie La Vey wydaje się przy Rand poczciwym ekscentrykiem :) Tak, tak niedaleko Korwinowi do randyzmu - satanizmu. Może to subiektywna ocena nieadekwatna do rzeczywistości, ale tak właśnie pan w muszce kojarzy. Z naukami Rand.
https://www.youtube.com/watch?v=MYy2DJz96P4
Wot konserwatist ;)) Ale przynajmniej nie jest hipokrytą. Zresztą, kto nie lubi kobiet ?? :))
Korwinizm to dogmatyczny leseferyzm. Prywatyzacja, albo śmierć. Państwo - nocny stróż. A ja w dogmaty nie wierzę w ekonomii. sukces odniosły te państwa, które stosowały elastyczne metody czasem socyalizm czasem "niewidzialną rękę".
Proszę mi pokazać realne przykłady skutecznego państwa z marzeń i snów JKM ? Oczywście przykłady takie bez większych skutków ubocznych i takie które można przenieść na grunt nadwiślański.
USA w XIX wieku ? Chronione dwoma oceanami. Z ogromnymi niemal pustymi przestrzeniami miedzy Appalachami a Kalifornią. Jak tu odnieść to do Polski w 2015 ?
W dodatku swój dziki rozwój przemysłu oparły wtedy w dużej mierze na chronieniu własnego rynku przy pomocy wysokich ceł. A wiec żywe zaprzeczenie idei leseferystycznych. Zresztą wojna secesyjna była dużo bardziej wojną o cła niż o mudżinów, bo cła wspierały Nowy Jork i Chicago, ale dusiły Nowy Orlean i Atlantę.
Może więc USA od czasów Regana ? Regan jest moim Wielkim Idolem, ale skutkiem ubocznym reform Regana był rozkwit potęgi kapitalistów-spekulantów, banksterstwa, jeszcze większego konsumpcjonizmu. A to konsumpcjonizm zabija Zachód.
Wielka poniekąd Brytania po Żelaznej Damie ? Dokładnie to samo. Sukcesy, ale tez skutki uboczne. Zresztą nawet Ronald i Margaret bardzo dalecy byli od anarchokapitalizmu, libertarianizmu itp. UK to obecnie kraj kapitalistyczny z silnymi elementami socyalizmu. Kiedyś spierałem się z jednym młodym człowiekiem, który twierdził, że mniej więcej "na Zachodzie jest jak by było u Korwina dlatego emigranci głosują na niego". Odpowiedziałem, że głosują, może i tak, ale benefity biorą gdy tylko mogą ;) Tak nawet Thatcher nie zabiła socyalizmu w UK. Widziałem go w wielu miejscach podczas sezonów tenterskich. Po prostu leseferystycznie to można sobie zarządzać państwem- miastem gabarytów Hong-Kongu. Takim z możną protekcją. Prywatne armie i policje, infrastruktura komunikacyjna bez ani jednego bez ani jednego dolara z podatków to mrzonki i eksperymenty. To jest XXI wiek a nie XV czy nawet XIX.
Chiny nie są korwinistyczne. Chiny to narodowy socyalizm połączony z kapitalizmem. W sumie obecnym Chinom dużo bliżej do Czang Kaj-Szeka niż Mao. Można się spierać czy bliżej do Mao czy Czanga, ale na pewno daleko od Korwina, Hayka, Von Miesa itd.
Korwinistyczna jest za to jak się zdaje Kambodża :P Nawet króla mają. Tyle, że Kambodża to państwo rozwijające się, a Polska póki co rozwinięte. Serio ;) Nie ma co porównywać krajów, które nie mają za bardzo nic więcej poza surowcami i tanią robocizną z Polską, gdzie potencjał konkurencyjności jest nieco odmienny.
A właśnie czy czasem nie słyszymy ciągle, od 26 lat śpiewki bez przerwy, tej samej pieśni, że trzeba brać co dają, robić za grosze bo inaczej natychmiast "kapitał, inwestorzy uciekną". To już zdarta płyta, ale ciągle miksują na niej nowi DJ-e. Ostatnio MC Swetru.
Mamy, mamy liberalizm, właściwie neoliberalizm. Meksykańską drogę "rozwoju". Dla zagranicznych korpo jest w Polsce nawet nie czysty liberalizm, bezpodatkowy leseferyzm totalny :) Cały zysk wyprowadzają hłe hłe. Socyalizm i w dodatku realny dla drobnego przedsiębiorcy.
Kiedyś narysowałem to znajomemu wyznawcy JKM. Akwarium. Wielkie akwarium. Takie jakie chce mieć gdy bedę miał korwinowski kociołek ze zlotem. Akwarium "fauna i flora Wisłoka". Tyle, że moje będzie miało kilka tysięcy litrów najmniej, a to może z 200. Takie większe, domowe akwarium. W tym akwarium pływały sobie plotka, szczupak i okoń. Plotką była jego firma, którą oczywście założy bo każdy zwolennik Krula będzie kiedyś biznesmenem, gdy Korwin zdobędzie większość konstytucyjną i reaktywuje Królestwo Polskie. Ten dzień nadejdzie ;)
Okoń to konkurent płotki mający powiązania z lokalnym "wiecznym wójtem", z sejmikiem, z urzędem wojewódzkim etc. etc. Okoń ma też kontakty towarzysko - biznesowe z różnymi układami na styku polityki i biznesu. Okoń doskonale pływa w tej mętnej wodzie. Wie co, kiedy i z kim.
Szczupakiem jest zagraniczna korporacja, ma worki, kociołki i beczki złota, teczki gotówki na smarowanie gdzie trzeba i na zawiązywanie odpowiednich znajomości . Stać ją też żeby np. latami używać dumpingu czyli po prostu robić poniżej kosztów, aż do wyparcia z rynku konkurentów.
Kto kogo zjadł w tym akwarium ? Jeśli gdzieś jest socyalizm w III RP to tak, dla uczciwego polskiego przedsiębiorcy :D Bo dla mniej uczciwych to już bardziej wolno rynkowo, a dla korpo to nawet koriwnizm :) "Niewidzialana rynka rynku" jako lekarstwo an wszystko to UTOPIA taka sama jak marksizm. Szczególnie w metnych uwarunkowaniach Wschodniej Europy.
No i jeszcze jedno jakim katolikiem jestem takim jestem, ale jestem. A korwinizm jest dla mnie połączeniem narodowej demokracji, leseferyzmu i ideolo pani Ann Rand. To nieco dziwnie łączyć endecję ( a przynajmniej tą późną ) z randyzmem - satanizmem. Przeglądałem kiedyś co też ta Rand oferowała jako alternatywne zbawienie dla ludzkości. Pobieżnie, bo nie chciało mi się czytać opasłych dzieł o tym jak to dobrze być chujasznikiem depczącym słabszych. Wnioski z tego przeglądu są takie, że podobne to do satanizmu Laveowskiego. Choć w sumie La Vey wydaje się przy Rand poczciwym ekscentrykiem :) Tak, tak niedaleko Korwinowi do randyzmu - satanizmu. Może to subiektywna ocena nieadekwatna do rzeczywistości, ale tak właśnie pan w muszce kojarzy. Z naukami Rand.
https://www.youtube.com/watch?v=MYy2DJz96P4
Wot konserwatist ;)) Ale przynajmniej nie jest hipokrytą. Zresztą, kto nie lubi kobiet ?? :))
Po za tem jestem starym banderowcem z bieszczadzkiego lasu więc Korwin odpada ;)
Jest jeszcze Ruch Narodowy. Ale cóż to za RN bez Mariana ?!
Po za tym nigdy nie ciągnęło mnie do klimatów ONR-owskich. Zawsze jednak Piłsudski bardziej niż Dmowski. Zawsze sentymenta do dawnej RON bardziej niż budowanie "Wielkiej Polski Katolickiej".
No i nawet jeśli bym je lubił, tą "Wielką Polskę Katolicką" to dzisiejszych narodowców ewidentnie nie interesuje zdobycie i utrzymanie władzy. Chcą być wieczną, prawdziwie narodową opozycją. Przeciw wszystkim ! wzorują się na Jobbiku, ale ani Polska to nie Węgry, ani RN to nie Jobbik. RN czeka więc na "prawdziwą narodową rewolucję". Trochę jak Prawy Sektor, tyle, że prawoseki mieli jednak Majdan i Donbas. Narodowcy mają tylko MN 11 XI czyli jak, to ktoś ( chyba RAZ ) określił "kwiat jednej nocy" :P
Po za tym nigdy nie ciągnęło mnie do klimatów ONR-owskich. Zawsze jednak Piłsudski bardziej niż Dmowski. Zawsze sentymenta do dawnej RON bardziej niż budowanie "Wielkiej Polski Katolickiej".
No i nawet jeśli bym je lubił, tą "Wielką Polskę Katolicką" to dzisiejszych narodowców ewidentnie nie interesuje zdobycie i utrzymanie władzy. Chcą być wieczną, prawdziwie narodową opozycją. Przeciw wszystkim ! wzorują się na Jobbiku, ale ani Polska to nie Węgry, ani RN to nie Jobbik. RN czeka więc na "prawdziwą narodową rewolucję". Trochę jak Prawy Sektor, tyle, że prawoseki mieli jednak Majdan i Donbas. Narodowcy mają tylko MN 11 XI czyli jak, to ktoś ( chyba RAZ ) określił "kwiat jednej nocy" :P
A samotny szeryf Braun co robi ? Ostatnio widziałem w TV Rzeszów
kandydata jego komitetu "Szczęść Boże" i utwierdzam się w przekonaniu,że
Grzegorz nie jest ani agentem, ani świrem tylko jajcarzem-performerem.
Grzegorz Braun - polityk to musi być jakiś prodżekt artystyczny, jakaś
prowokacja ;)
Z poważniejszych rzeczy - czytałem artykuł publicysty "Kresów.pl" w ostatnim "DoRzeczy". Dotyczył stosunków Polski i Litwy. Z owego artykułu czytelnik może wynieść obok wniosków bardzo logicznie składnych choć niekoniecznie wygodnych, ( również dla PiS-u ) także takie ( jeśli konsekwentnie myśl idzie tokiem rozumowania publicysty) :
Pisałem już o tym parę razy - gradacja zagrożeń jest równie ważna jak gradacja szans. Dla Kowalskiego czy Berkowicza dużo większym zagrożeniem są nacjonaliści litewscy, zmitologizowany "Prawy Sektor" czy żydowscy banksterzy niż "długie ręce Moskwy". "Długie ręce" niby widzą, albo nie widzą. Lub też wmawiają sobie może, że WSI to ludzie Mossadu i OUN ;) Najbliżej prawdy o roli Rosji jest chyba Grzesiu, ale on ma fiksacje swoje. Yoda z UB, inwazja izraelska na Ukrainę za kilkanaście lat itp :D
I nie mam wątpliwości kto podsyca te obsesje a to "Prawy Sektor chce Przemyśla!" ( na rynek Polski ) a to "Islam u bram !" ( na rynek ogóloeuropejski ). Oczywiście nie twierdzę, że Krul czy ekipa Waśniewskiego to "ruskie agenty", ale niewątpliwie Chanat Moskiewski jest mistrzem głębokiej infiltracji i wojny bez wojny. Na szczęście absurdalna wojna między "ruskimi agentami" i "miłośnikami banderowców bez godności narodowej" przygasła mocno. Obie strony prześcigały się w pieniactwie w czym z naszej ( postpiłsudczykowskiej ? ) strony celował w tym osławiony Frondelek.pl. Ta wojenka przygasła może czas na rozmawianie bez gniewu ?
A co do "paniki ciapkowej". Widziałem ostatnio spot partii Korwina. Jak już pisałem wielokrotnie - Merkel powinna sama wypić piwo, które uwarzyła. Jednak ten spot mnie przeraził. Manipulacje GW są bardzo finezyjne przy topornej propagandzie. Obrońcy zachodniej cywilizacji chcecie wielkiego usuwania islamu z Europy ? No to skończy to się jak w Libanie w latach 70-tych czy w Bośni w 1992.
Inna sprawa, że nikt nawet ja nie ma dobrego pomysłu co z tymi muzułmanami zrobić. Więc przyznaję przyganiał kocioł garnkowi. Jednak trochę bawi mnie trochę przeraża promowanie Miriam. Taka ślicznotka, ale mentalnie tygrysica od Arkana ;)
https://www.youtube.com/watch?v=SmRtxAJCUNM
Zresztą cholera ją wie co za jedna i czy dla kogo pracuje. Może ma etacik w sławnym ze skuteczności wywiadzie lotnictwa Asadów ? A w Warszawce robi robotę i dla wodza i dla jego kolegi z Kremla ? Przecie rozpalanie antagonizmów muzułmanie - niemuzułmanie ( w sensie sunnici bo Asad Alawita ) w Europie to dla obu czysty zysk.
Z poważniejszych rzeczy - czytałem artykuł publicysty "Kresów.pl" w ostatnim "DoRzeczy". Dotyczył stosunków Polski i Litwy. Z owego artykułu czytelnik może wynieść obok wniosków bardzo logicznie składnych choć niekoniecznie wygodnych, ( również dla PiS-u ) także takie ( jeśli konsekwentnie myśl idzie tokiem rozumowania publicysty) :
- Słowacja jest krajem o niebo potężniejszym niż np. Łotwa
- Polska leży w zlewisku Morza Czarnego, a Warszawa leży najwidoczniej nad Dunajem
- Czechy są podgryzane i atakowane przez Moskwę na różne sposoby i nieustannie, albo a rebous Rosja cały czas wyciąga do nas przyjazną dłoń tylko my ją odrzucamy. Kreml dogadał by się z nami dawno gdyby nie przeklęty Giedroyć.
- Polska po 8 latach rządów Tuska ma niezły bilans demograficzno-emigracyjny
- Wspólnie z Orbanem odbijemy co nasze. Kresy wrócą do Macierzy. Odtworzymy utracone Imperia. Węgierski sztandar nad Klużem i Koszycami i Zagrzebiem, Polski nad Lwowem i Wilnem ! A z Rosją się dogadamy się jak "naród historyczny" z "narodem historycznym".
Pisałem już o tym parę razy - gradacja zagrożeń jest równie ważna jak gradacja szans. Dla Kowalskiego czy Berkowicza dużo większym zagrożeniem są nacjonaliści litewscy, zmitologizowany "Prawy Sektor" czy żydowscy banksterzy niż "długie ręce Moskwy". "Długie ręce" niby widzą, albo nie widzą. Lub też wmawiają sobie może, że WSI to ludzie Mossadu i OUN ;) Najbliżej prawdy o roli Rosji jest chyba Grzesiu, ale on ma fiksacje swoje. Yoda z UB, inwazja izraelska na Ukrainę za kilkanaście lat itp :D
I nie mam wątpliwości kto podsyca te obsesje a to "Prawy Sektor chce Przemyśla!" ( na rynek Polski ) a to "Islam u bram !" ( na rynek ogóloeuropejski ). Oczywiście nie twierdzę, że Krul czy ekipa Waśniewskiego to "ruskie agenty", ale niewątpliwie Chanat Moskiewski jest mistrzem głębokiej infiltracji i wojny bez wojny. Na szczęście absurdalna wojna między "ruskimi agentami" i "miłośnikami banderowców bez godności narodowej" przygasła mocno. Obie strony prześcigały się w pieniactwie w czym z naszej ( postpiłsudczykowskiej ? ) strony celował w tym osławiony Frondelek.pl. Ta wojenka przygasła może czas na rozmawianie bez gniewu ?
A co do "paniki ciapkowej". Widziałem ostatnio spot partii Korwina. Jak już pisałem wielokrotnie - Merkel powinna sama wypić piwo, które uwarzyła. Jednak ten spot mnie przeraził. Manipulacje GW są bardzo finezyjne przy topornej propagandzie. Obrońcy zachodniej cywilizacji chcecie wielkiego usuwania islamu z Europy ? No to skończy to się jak w Libanie w latach 70-tych czy w Bośni w 1992.
Inna sprawa, że nikt nawet ja nie ma dobrego pomysłu co z tymi muzułmanami zrobić. Więc przyznaję przyganiał kocioł garnkowi. Jednak trochę bawi mnie trochę przeraża promowanie Miriam. Taka ślicznotka, ale mentalnie tygrysica od Arkana ;)
https://www.youtube.com/watch?v=SmRtxAJCUNM
Zresztą cholera ją wie co za jedna i czy dla kogo pracuje. Może ma etacik w sławnym ze skuteczności wywiadzie lotnictwa Asadów ? A w Warszawce robi robotę i dla wodza i dla jego kolegi z Kremla ? Przecie rozpalanie antagonizmów muzułmanie - niemuzułmanie ( w sensie sunnici bo Asad Alawita ) w Europie to dla obu czysty zysk.
Jakby jakiś antysystemowiec czytał , a wiem, że czytają to wybaczcie
te wszystkie złośliwostki. Nie mogę się powstrzymać przed dogryzaniem
"antystemowym" partiom choćby dlatego, że nie potrafią zrobić nić co
miało by ręce i nogi. Twardo bronią szanców ich kanap, niezłomni
książęta, ostatni rycerze nie idący na ŻADNE kompromisy. Największą
wadą partii "antysystemowych" jest ich chroniczna niezdolność do
zdobycia chodź kęsa władzy. A w polityce zdobycie i utrzymanie władzy
jest jednak ważne . Inaczej jest to publicystyka, blogowanie,
metapolityka.
A
właśnie metapolityka. Koriwniści uważają np. że Koriwn robi taką
metapolitykę. Sączy latami swoje idee i gdy większość wyborców to bedą
ludzie "epoki internetu" to zapanuje korwinistyczny raj. "Korwin to
wolność, Koriwn to nadzieja". Pudło - poznałem internet w wieku 12 lat
na lekcji informatyki więc już jakiś czas cokolwiek z niego korzystam. A
jednak z Korwinizmu wyrosłem. I nie jestem odosobniony w tej ewolucji
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz