środa, 28 października 2015




Spowiedź napoleońskiego generała 






  Niezły mrozik dziś chwycił z rana. Listopad już w weekend, zima idzie. Na zimę zachęcam do zimnych lektur.  W kontekście naszych relacji z Chanatem Moskiewskim można poczytać pamiętniki hrabiego de Segura z wyprawy Napoleona do Moskwy i z powrotem.  
    Hrabia w życiu zawodowym był generałem i adiutantem Cesarza. Mamy więc relację z pierwszej ręki z tej  najbardziej epickiej i morderczej z napoleońskich kampanii. Hrabia pisze spokojnie, bez zbędnej egzaltacji. Jednak z dużą dozą dumy z hartu napoleońskich  żołnierzy. Francuzi byli wtedy wściekle waleczną nacją. Warto jednak  pamiętać, że  na Moskwę szła z woli Napoleona prawie cała kontynentalna Europa - Niemcy, Włosi, Szwajcarzy, Holendrzy, Chorwaci, Polacy etc. 
    Hrabia  nie oszczędza też czytelnikowi brutalnej prawdy o koszmarach tej wojny. Ponieważ jest hrabią,  unika jednak epatowania paskudnymi stronami epopei Niemen –Moskwa-Niemen. Dla fanów epoki, ale i dla ogólnie zainteresowanych historią.   
    W bonusie parę miłych poloniców. Warto pamiętać, że mniej więcej co szósty żołnierz Wielkiej Armii został zmobilizowany  w Księstwie Warszawskim, lub dawnym Wielkim Księstwie Litewskim. Żołnierze ci odznaczyli się bitnością, wytrzymałością na męki marszu do Moskwy i wiernością podczas straszliwego odwrotu. Adam Zamojski w swojej monografii tej wojny obliczył, że straty Księstwa Warszawskiego były tak duże, że  dzisiejsza Polska musiała by stracić około 750 tysięcy żołnierzy by były one porównywalne demograficznie. W wojnie biernie lub czynnie uczestniczyło wielu znanych Polaków.  Jak pamiętamy z lekcji polskiego Mickiewicz "tylko jedną taką wiosnę miał w życiu". Z lokalnych ciekawostek  nadwisłoczych,   Aleksander hrabia   Fredro walczył, jak to młody szlachcic,  w oddziałach jazdy . Opisał swoje wojenne przeżycia w swoich pamiętnikach "Trzy po trzy".
      Wracając do generała de Segur. Jakbyście szukali - "Byłem adiutantem Napoleona"  Philippe - Paul hr. de Segur. Wznowienie wydała Bellona w Warszawie w 2004. 






A to wykres ukazujący jak zmniejszała się ilość żołnierzy Wielkiej Armii. Ten beżowy pas to do Moskwy via Smoleńsk i Borodino. Czarny pas to z kolei straszliwy odwrót . Na dole ukazana został z kolei spadająca temperatura.... ( źródło ilustracji: Wikipedyja )

P.S.  

Druga część wpisu o wojnie w  Wietnamie, hippiesach, KGB/GRU  i ISIS o które mnie prosiły  czytelniki  już na dniach powstanie ;)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz