Dawno, dawno temu w Tebach ( greckie państewko ) istniał Święty Zastęp. Był to elitarny oddział, złożony .... z 150 par gejów. Nie byli to jednak pederaści zniewieściali tylko wręcz odwrotnie. Silni, zwinni, szybcy i odważni. Zawsze walczyli do końca, bo nie chcieli wyjść na tchórza przed swoim partnerem. Ogólnie pederastia w starożytnej Grecji była elementem wychowania. Stary Obywatel uczył młodego zapasów, retoryki, myśli filozofów, pływania, walki wręcz a czasem go pukał ;) Gdy młody stawał się obywatelem po odbyciu ówczesnej zasadniczej służby wojskowej kochanek musiał zakończyć hmmm bliższą cześć stosunków ze swoim młodym partnerem. Czasem nawet wybierał mu żonę, bo sam był biseksualny i na kobietach się znał. Ogólnie starokawalerstwo nie było widziane dobrze - ktoś musiał narobić nowych obywateli. Grecy działali na dwie strony, gdyż w ich pojęciach nie było rozróżnienia na hetero - homoseksualizm. Rozróżniano tylko "ruchającego" i "przyjmującego/ przyjmującą" :) Pozycja kobiet była niska. Miały siedzieć w domu. Wyjątkiem były tzw. hetery. Czyli coś pomiędzy luksusową prostytutką, kochanką i "kobietą wyzwoloną". Były to kobiety atrakcyjne i obeznane ze sztuką miłosną. Do tego wykształcone. O ile Grek ze swoją żoną nie miał zbyt wiele tematów do rozmowy to z heterami ( i z młodszymi "kolegami" ) i owszem. A to teatr, a to wielka polityka, a to rozważania czy lepiej kupić wino z Tracji czy z Epiru do swojego sklepu. Tacy byli Grecy.
Tymczasem wiele lat później wiosną 2017 r. odbył się w Paryżu "ślub" pewnego homoseksualisty z jego długoletnim partnerem, który ... od jakiegoś czasu nie żył. Ponieważ zginął w walce z dżihadystami na ulicach Paryża. Wcześniej brał udział w słynnej potyczce z terrorystami w listopadzie 2015 r. Oto poniżej szerzej o tej osobliwej ceremonii :
A co na to by powiedzieli dawni Grecy ?
- Ślub osoby żywej z osobą przebywającą w Hadesie wydał by im się czymś osobliwym
- W ogóle seks dwóch dorosłych mężczyzn wydał by się czymś niestosownym.
- Nie mniej uszanowali by to, że ów przebywający w Hadesie zginął w walce, na służbie.
- Dziwili by się jednak, że jego partner urządza dziwne ceremonie zamiast jechać do Syrii lub Iraku szukając zemsty.
- Największe zdziwienie wywołały by jednak reakcja społeczeństwo po masakrze w listopadzie 2015. Malowanie kredkami, śpiewanie pacyfistycznych songów, wymachiwanie pacyfkami. Przecież gdy jacyś piraci uderzyli na stolicę, urządzili rzeź, a do tego w świątyni jednego z bóstw ( koncert rockowy :) ) to wymaga krwawej odpowiedzi. To rysowanie kredkami wymykało by się wszelkim schematom pojęciowym dawnych Greków.
Cóż obecny Paryż i dawne Teby, Sparta czy Ateny to dwa zupełnie inne światy ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz