Wschodnia cześć kontynentu musiała odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Oczywiście najlepiej adaptowali się przedstawiciele starej władzy i ludzie sprytni. Na przykład w Polsce 4 czerwca 1992 ludzie sprytni i dawna władza zakończyli "esktremizm". szczerze mówiąc to chyba wolę "starą władze " od "ludzi sprytnych". Vide ostatnia szczera wypowiedź towarzysza Czarzastego - patrz link:
Rozpad ZSRR i Układu Warszawskiego w Europie wyglądał mimo wszystko spokojnie. Poza Kaukazem doszło tylko do krótkich walk w Naddniestrzu. Sporo ludzi ginęło w gangsterskich porachunkach i "wojnach prywatyzacyjnych", jednak wojny - wojny nie było. Natomiast Jugosławia pogrążała się w krwawym chaosie. Od kwietnia 1992 trwało oblężenie Sarajewa.
Tymczasem w zachodniej części kontynentu powstała Unia Europejska, odbyły się dwie olimpiady. Generalnie wygrali Zimną Wojnę. No właściwie Amerykanie wygrali, ale to już szczegół.
Ludzie tańczyli techno po ecstasy, pili piwo i jedli doner kebaby kręcone przez Turków z wąsami. Pilnowali tez swych Volcvagenów przed jumaczami zza Odry. Politolodzy pisali o "końcu historii"....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz