11 VII
Siedemdziesiąt dwa lata temu, w upalną niedzielę województwo Wołyńskie spłyneło krwią tysięcy ofiar. Ten XX wieczny Humań nosił wszelkie cechy ludobójstwa i nie widzę potrzeby by innaczej określać to co działo się od lutego do grudnia 1943 na Wołyniu. Nie widzę też jednak potrzeby demonizowania współczesnych jak to ich się nazywa z pewnym uproszczeniem "neobanderowców". Tym bardziej, że nasz RN nie rózni się programowo (poza kultem Bandery i jego towarzyszy :P ) jakoś specjalnie od Prawego Sektora. Trzeba, jeśli się realnie myśli o polityce, jeśli chce się myśleć po dorosłemu jak ... Dmowski, trzeba jeśli się chce tak myśleć, ustalić sobie gradację zagrożeń. Dziś to jest Chanat Moskiewski ( jak zawsze zresztą - to stała), bezwględne korporacje i banksterka, hegamoniczne dążenia Niemiec, nacjonaliści litewscy na wileńszczyźnie czy angielscy w Belfaście etc. etc. Banderowcy to zagrożenie trzeciorzędne. Co nie oznacza, ze zawsze tak będzie i co nie oznacza, że w 1943 nie byli zagrożeniem. Byli i to śmiertelnym w najdosłowniejszym znaczeniu tego słowa....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz